Po meczu stwierdziłam, że zobaczę jak gra tamten chłopak... Tsukishima? Chyba tak się nazywał. Ugh... Nie mam pamięci do imion. Dobra to chyba było Karasuno. Poszłam szukając sali w której grali. Gdy już znalazłam usiadłam na trybunach i patrzyłam na rozgrzewkę. Taka rozgrzewka jak nic. My robimy 5 razy tyle co oni na rozgrzewkę i jakoś nikt nie j est nawet odrobinę zmęczony.
Z głośników rozległ się donośny dźwięk, który informował o rozpoczęciu się meczu. Kapitanowie uścisnęli sobie dłonie i zaczęli grę. Nie szło im źle. Powiedziałabym, że całkiem dobrze.
Skończyło się na tym, że wygrali 2:0.
Gdy mieli już schodzić do szatni, jakimś cudem wszyscy gracze spojrzeli się na hub i wzrok większości z Karasuno spoczoł na mnie.-C-co ona tu robi? -spytał niski chłopak z rudą czupryną. Wszyscy byli zdziwieni no ale cóż, nie mogę być chamska. Trzeba zachować wizerunek. Uśmiechnęłam się przyjaźnie i pogratulowałam im. No ale nie doczekałam się odpowiedzi, bo byli zbyt zszokowani. Co się dziwić? Praktycznie wszyscy z innych drużyn się mnie boją. Nie wiem czemu. Nie jestem niemiła, poprostu gdy gram, nie mam litości dla przeciwników.
-Hej Akashi. -powiedział blondyn, który dopiero teraz mnie zauważył, gdyż wcześniej gadał z trenerem.
-Hejka. Gratulacje, nieźle graliście. -powiedziałam i jeszcze szerzej się uśmiechnęłam. On się uśmiechnął delikatnie.
-Dzięki.
Pov. Tsuki
-Dzięki. -zdziwiłem się, bo wszyscy się jej boją, ale jest bardzo miła- Masz może czas wieczorem?
-No chyba tak, a co? -spytała przeciągle. Urocza. Co?! Kurwa Kei ogarnij się! Przecież nawet jej nie znasz!
-Może wyjdziemy gdzieś? -czemu akurat teraz muszą się wszyscy gapić? No ja wiem, wygląda to dziwnie gdy z boiska zapraszam dziewczynę na trybunach na spotkanie, no ale oni nie mają co robić?
-Pewnie. -nie spodziewałem się, że tak szybko się zgodzi... że w ogóle się zgodzi.
Time skip
Czekałem na nią przy wejściu na halę. Oczywiście w szatni nie obyło się bez komentarzy. Nagle poczułem jak ktoś paca mnie w ramie. Odwróciłem się i zobaczyłem dziewczynę na którą czekałem.
-Ohayo. -powiedziała.
-O-ohayo. -kurwa czemu akurat teraz? Przecież nigdy się nie jąkałem dlaczego akurat przy niej?- Idziemy na spacer?
-Jasne.
-Widziałem wasz mecz. Grałyście tak samo jak z dziewczynami z mojej szkoły.- powiedziałem.
-No tak, jakiś czas temu wymyśliłyśmy sobie taką taktykę, że pierwsze trzy punkty pozwalamy zdobyć przeciwnikom, a resztę zdobywamy my. -powiedziała uśmiechnięta.
-Wystarczyły mi dwa mecze, by wiedzieć, że dla przeciwników nie masz litości. -zaśmiałem się.
-Tak szczerze to poprostu chce, żeby mecz to było jakiekolwiek wyzwanie, ale jednak, żeby przeciwniczki się nie załamały zbytnio.
-Huh? -co? Wyzwanie? Co ona mówi? Czyli stać ją na więcej? No ja nie dziwię się, że się jej boją.
-No moja drużyna jest silna, ale nie chcę, by zatraciły się w tym, dlatego przed każdym meczem daje każdej z osobna jakieś zadanie, na przykład dzisiaj jednej z atakujących powiedziałam, że ma wykonać 8 BEZBŁĘDNYCH ataków zza 3 linii.- odrzekła spokojnie.
-Osiem? Przecież to niewykonalne!
-Tak jest to ciężkie, ale przecież miało to być wyzwanie.
-Udało jej się? -spytałem nieco zszokowany.
-Prawie. Zrobiła 6 bezbłędnych i 3 zza niskim wyskokiem. -powiedziała obejętnie.
-Wow, naprawdę jesteście silne... A ty?
-Co ja?- zmarszczyła delikatnie brwi.
-Dajesz sobie jakieś wyzwanie?
-Mhm... Nie dokońca. Mój brat, jak pewnie wiesz, gra w koszykówkę i często uczy mnie technik właśnie z koszykówki.
-Co? To jak ci się ma to przydać? -co za debil z tego jej brata. Niby czemu się go boją?
-Właśnie o tym mówię, on mnie uczy, a ja próbuję przełożyć te techniki na siatkówkę.
-To przecież strasznie trudne.
-Oj tam bez przesady. -taka chwila ciszy, ale nie niezręcznej. Jakbyśmy oboje się nad czymś zastanawiali.
-Jeśli chcesz mogę cię nauczyć takiej jednej przydatnej. -powiedziała znowu się uśmiechając.
-No pewnie.
Umówiliśmy się na następny dzień, gdyż było już późno. Nie spodziewałem się, ale dziewczyna z wpływowej rodziny, której wszyscy się boją, okazała się naprawdę super.
dop. aut.
Sorki, że nie wstawiam rozdziałów regularnie, ale zapominam hehe
Lily
CZYTASZ
Tsukishima x reader (Haikyuu X Knb)
FanfictionOpowiadanie jak widać po tytule to będzie Tsukishima x reader. Będzie to połączenie 2 anime, czyli Haikyuu i Kuroko no Basket. Mam nadzieję że się spodoba☺️