Rozdział 1

1K 39 11
                                    

-Turniej wiosenny czas zacząć! -krzyknęły moje towarzyszki wbiegając do sali pełnej ludzi. Miałyśmy czas, żeby się przygotować to pierwszego oficjalnego meczu w tym roku. Jak zawsze towarzyszył mi mój brat ze swoją drużyną, ale to tylko dlatego, że nie chciał sam tu przychodzić.
Nasz mecz miał być już za 30 minut, więc poszłyśmy się przebrać i zaczęłyśmy rozgrzewkę.

-Neee (y/n) pamiętaj, że nie możecie przegrać.-powiedział mój brat.

-A jak przegramy to co?-uśmiechnęłam się zadziornie. Dobrze znał moją technikę, więc uśmiechnął się delikatnie.

-Jak przegracie pierwszy mecz to później zniszczycie kolejnych przeciwników.- powiedział. (dop. aut.: Tutaj jest tak że pierwsza runda składa się z dwóch meczy. Jeśli przegra się pierwszy to gra się drugi, a jak drugi też się przegra to już koniec hehe)

-Dokładnie tak. Dobra ja już lecę bo zaraz zaczynamy.

Pov. Tsuki

Przyjechałem z tymi przygłupami na turniej. Zagraliśmy mecz i oczywiście wygraliśmy. Teraz mieliśmy iść kibicować dziewczynom. Ugh... Wolałbym już wrócić do domu.
Weszliśmy na salę i zajęliśmy miejsca.
Zawodniczki zaczęły wychodzić na boisko. Siedzieliśmy tóż nad ławką trenera przeciwnej drużyny, więc dokładnie słyszeliśmy o czym rozmawiają. Jedną z dziewczyn zauważyła, że się patrzę. Eh... Jeszcze tego brakowało, ale ku mojemu zdziwieniu zignorowała mnie. Miała długie (k/w) włosy i (k/o) oczy. Nie była zbyt wysoka. Chyba była kapitanką sądząc po tym jak inne się na nią gapiły.

-Dobra dziewczyny wstajemy. -powiedziała i wszystkie zgromadziły się obok niej- Nie ma potrzeby przedłużać. Powiem tyle, nie życzę wam powodzenia bo jest nie potrzebne. Poprostu zagrajmy tak jak zawsze, a jak już wygramy to idziemy na ramen.

No to widać, że ma wysokie ego... Albo faktycznie są takie silne.
Wyszły na boisko i zaczęły grać. Pierwszą piłkę grały dziewczyny z Karasuno. Z łatwością zdobyły punkt. Tamte chyba nie są tak silne jak im się wydaje. Karasuno zdobyło kolejne 2 punkty. Gdy spojrzałem na (k/w) włosą dziewczynę, zobaczyłem u niej chyba najbardziej sadystyczny uśmiech jaki w życiu widziałem. Kiwnęła głową, a reszta poprawiła ustawienie.

Time skip

Rakuzan wygrało mecz 2:0. Karasuno przez cały mecz zdobyło tylko 3 pierwsze punkty. Wszyscy byliśmy trochę przytkani, ale kapitan i resztą 3 klasistów przypomnieli sobie, że trzeba pocieszyć laski. Ja zostałem jeszcze chwilę na trybunach i obserwowałem kapitankę Rakuzan.

-To co? Teraz lecimy na ramen, oke?- powiedziała.

-No pewnie! -krzyknęły jej koleżanki i poszły wszystkie do szatni.

Pov. Reader

Dobra, skończyłyśmy. No to teraz do szatni i na ramen. Nie byłyśmy zdziwione wynikiem meczu. Mogą nas pokonać tylko ci, którzy potrafią korzystać z Zone w siatkówce, co z własnego doświadczenia wiem, że nie jest łatwe. Spojrzałam na trybuny i zobaczyłam blondyna, który już wcześniej się na mnie patrzył. Uśmiechnęłam się delikatnie no bo czemu mam być nie miła?

Przegrałyśmy się. Ubrałam czarne leginsy, szarą koszulkę z motywem Disneya i na to założyłam biało-fioletową bluzę klubową.

dop. aut.

No więc zaczynam kolejną książkę. Myślę, że ta będzie już lepszą no mam dużo lepszy pomysł.

Lily

Tsukishima x reader (Haikyuu X Knb)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz