Rozdział 12

261 14 2
                                    

Staliśmy tak przez chwilę patrząc się na starą wierzę zegarową w świetle zachodzącego słońca. Gdy wybiła 9 usłyszęliśmy cichą melodię.
Zaczęłam nucić chcąc przypomnieć sobie jej tekst.

-Dobra, no to już wiem gdzie iść. Ale musimy się pośpieszyć bo już ciemno się robi, a musimy tam być przed zachodem.

-Wow, jak tak szybko zgadłaś?- spytał i zaczęliśmy iść.

-Gdy byłam mała, często chodziłam z rodzicami nad jezioro, na grilla i zanim zrobiło się ciemno to oglądaliśmy tam zachody słońca. Później siadaliśmy przy ognisku z gitarą i śpiewaliśmy różne piosenki. Często siedzieliśmy tam z przyjaciółmi rodziców i mój wujek zawsze grał na gitarze.- powiedziałam.

-Nigdy nie byłem na takim grillu i nie śpiewałem przy ognisku.

-COOO?! TO TY ŻYCIA NIE ZNASZ! JA CI MÓWIĘ, ZROBIMY TAKIEGO GRILA I ZOBACZYSZ JAK JEST ZARĄBIŚCIE.- Tsukki zaczął się śmiać z mojej reakcji.

-Dobra. Trzymam cię za słowo.

-Ja zawsze dotrzymuje słowa. -powiedziałam i zarzuciłam włosy na plecy. (tak wiecie, fensy  hehe). Tsukki znowu się zaśmiał. Spojrzeliśmy w górę. Było naprawdę ładnie. Niebo przybrało piękny różowy kolor. Spojrzałam na blondyna. On też na mnie patrzył. Uśmiechnęłam się delikatnie.

Pov. Tsukki

Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Poczułem jak moje policzki robią się ciepłe. No kurde czemu? Jeszcze pomyśli, że jakiś dziwny jestem. Nosz kurwa. Jeszcze za wcześnie. Nie mogę pozwolić, żeby się dowiedziała, że mi się podoba. Kurdee ogarnij się!

-Idziemy? -spytałem.

-Tak, tak jasne. -powiedziała ruszając przed siebie.
Doszliśmy do jeziora. Obok było dużo drzew i miejsce na ognisko.

-Spójrz zdążyliśmy! -ucieszyła się.

-Zdążyliśmy? Na co?

-Ja zachód słońca. Zawsze z mamą siadałyśmy i oglądałyśmy. Mama zawsze mówiła, że przy zachodzie ma wrażenie, że woda staje się czarna, a światło które się odbija wygląda jak tunel do innego świata. -zaśmiała się. Siedliśmy na pomoście i grzaliśmy się w ostatnich promieniach słońca.

-Dzisiaj chyba nie zdążymy już nic zrobić. Spotkajmy się jutro po szkole.

-Jasne, w takim razie ja będę leciał, bo zaraz mam ostatni autobus. -pożegnaliśmy się. I każde wróciło do domu.

Time skip

Wróciłem do domu i okazało się, że przyjechał mój brat. Kretyn. Zaczął się przymilać jak to on, ale nie chciało mi się tracić na niego czasu. Poszedłem do pokoju i rzuciłem się na łóżko. Cieszę się, że (y/n) poprosiła mnie, żebym jej pomógł.

dop. aut.
Wróciłam! Nadal nie mam pomysłów ale myślę, że dam radę coś napisać. Rozdziały będą, krótsze i trochę rzadziej się będą pojawiały, ale będą.

Lily

Tsukishima x reader (Haikyuu X Knb)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz