Christian Berg. Znany biznesmen. Bogaty i inteligentny. To czytam praktycznie codziennie na okładkach gazet i czasopism. A kim tak naprawdę jestem?
Mój ojciec zmarł jak miałem 9 lat. Byłam przy nim. Jechaliśmy samochodem, on spieszył się na ważne spotkanie a mnie miał odwiedź do szkoły. Mówił mi jaki jest ze mnie dumny że dobrze się uczę i kiedyś to wszystko do mnie wróci. Patrzył w lusterko co i raz spoglądając na małego człowieka w szkolnym mundurku z uśmiechniętą buzią siedzącego na tylnim siedzeniu. Był wspaniałym ojcem.
Gdyby nie furgonetka która uderzyła w nasz samochód.
Ja przeżyłem. Nie wiem jak to się stało. Miałem tylko złamaną nogę, wstrząśnienie mózgu, rozcięty łuk brwiowy i parę zadrapań.
Patrzyłem na martwą, czerwoną od krwi twarz mojego ojca. Nie wiedziałem co się dzieję. Mimo próby ratunku, odszedł.
Matka bardzo to przeżyła. Nie potrafiła poradzić sobie ze stratą męża. Thomas (tak miał na imię) był dla niej całym światem. Znali się jeszcze z czasów liceum. Tata był pierwszym chłopakiem mamy, a ona darzyła go wyjątkowym uczuciem.
Mam też siostrę. Obecnie ma 24 lata. Prowadzi swoją firmę ma męża i dwójkę dzieci. Nie utrzymujemy bardzo bliskich kontaktów, każdy z nas ma swoje życie.
Gdy miałem 15 lat poczułem że muszę wziąć sprawy w swoje ręce. Matka nie pogodziła się z odejściem ojca zaniedbując swoje dzieci. Nie chciałem byśmy przegrali życie, nie chciałem zagotować nam tego losu.
Kolejne lata były pracochłonne. Musiałem pogodzić swój czas na pracę, naukę i zajmowanie się matką i siostrą. Zapewne spora część ludzi na takim etapie by się poddała. Bez tak naprawdę, żadnego wsparcia. Osamotniony.
Osobą która była w tym czasie przy mnie był najbliższy współpracownik ojca-David. On wprowadził mnie w życie firmy dzieląc się wszystim co wie i potrafi. Bardzo szybko się uczyłem, chłonąłem wiedzę jak gąbka. Na spotkaniach inwestorów robiłem duże wrażenie. Nie tylko tym że miałem zaledwie 16-17 lat ale również swoją wiedzą i zapałem.
W wieku 19 lat zacząłem studia. David wziął sprawy firmy na siebie obciążając mi czas który miałam spędzić przy nauce. Był to też jeden z najbardziej szalonych okresów w moim życiu. Były wzloty, upadki i durne pomysły które już na zawsze pozostaną w mojej głowie.
Studia skończyłem z najlepszymi wynikami. Potem już tylko praca, praca i praca. Matka odżyła widziała we mnie tatę, człowieka który potrafi sobie poradzić z każdą podbramkową sytuacją.
David oddał pieczę nad firmą swojemu synowi-Andrew'owi. Firma przeszła z pokolenia ojców na pokolenie synów.Poznawałem kobiety. Część z nich liczyła tylko na szybki numerek a część pragnęła tylko moich pieniędzy. A ja chciałem tej wyjątkowej.
Jedna z kobiet które mocno pokochałem okazała się fałszywa jak reszta. Mimo że oddałem jej serce na dłoni.
Od tamtej pory nie miałem nikogo.Do czasu spotkania pięknej nieznajomej w galerii. Nie sądziłem że od razu tak mocno pokocham Liz. Jest niesamowitą kobietą. Piękną, inteligentną, zabawną i uroczą. Nie wspomnę już o tym że jest wspaniałą dziewczyną i kochanką. Chodzącym ideałem. Gdy o niej myślę czasem nie używam jej imienia ale nazywam ją 'Moim Ideałem'
Życie z nią stało się lepsze.
Ale stało się również i bardziej nerwowe. Inni faceci zwracają na na nią uwagę co wzbudza moją olbrzymią zazdrość. Ona jest typem flirciary i nie mam o to pretensji. Ale czasem boję się że jak wrócę z pracy to dom będzie stał pusty. I to mnie wkurwia. Myśl że może przestać być moja. Że mnie zostawi. Znajdzie innego. Lepszego.Myślicie pewnie teraz że nie mam zaufania. Że 'jakbym ją kochał, to bym jej ufał'. Nie jest to kwesia braku zaufania ale po prostu zwyczajnego uczucia. Gdybym jej nie ufał robiłbym gorsze rzeczy. Chociażby sprawdzał telefon. To mnie rozkurwia, jak pary przeglądają SMS-y partnerów bo 'może mieć jakieś tajemnice'. Do chuja, jakieś minimum przyzwoitości.
Wyobrażacie sobie spowiadać się partnerowi z tego o czym piszecie chociażby z koleżanką. Napisałaś że Rayan Gosling jest przystojny, i od razu kurwa afera. Bo to on jest twoim chłopakiem i on ma być najprzystojniejszy. No kurwa, hahaha.Ja też, i nie czuję się jak zdrajca, prawię kobietom komplementy. A tym bardziej, że został opracowany jakiś bezsensowny ideał kobiecego piękna więc wiele kobiet czuje się źle w swoim ciele. Taki komplement, chociażby 'Masz piękne oczy' od razu podnosi samoocenę takiej osoby. Patrzy na siebie w inny sposób. Zaczyna akceptować. A wy jak uważacie?
Moment w którym musiałem odpuścić sobie kolejny seks z Liz był kurwa do dupy. Kochaliśmy się jak nigdy. To było coś. Musiałem iść do Marka, są sprawy które nie mogą czekać. Sprawy od których zależy życie. Nie miałem wyjścia. Liz została tam sama naga, na dębowym biurku. Jak tylko pomyślę sobie o jej sterczących sutkach czy okrągłej pupie od razu mi staje. Mógłbym z nią to robić bez przerwy. Mam nadzieję że spotkanie z Markiem nie zajmie mi dużo czasu i będę mógł wrócić i znów zanurzyć w niej penisa.
Opuściłem gabinet w mgnieniu oka i zjechałem windą na parter. Mark i drugi ochroniarz- Kevin-czekali na mnie przed firmą.
Jeden z nich otworzył mi drzwi auta i z piskiem opon odjechaliśmy spod budynku. Jest to na tyle poważna sprawa że wolę rozmawiać na jej temat na neutralnym gruncie. W tym przypadku jest to mój własny samochód. Tu wiem że nikt mnie nie podsłucha.
Mark siedział na tylnim siedzeniu koło mnie.
-Panie Berg, przepraszam że musiałem Pana wezwać, ale to nie może czekać.
Podał mi laptopa którego trzymał na kolanach.
Zamilkłem.
-Wiecie kogo to robota?-Jesteśmy coraz bliżej, ale musi Pan uważać.
-Kurwa-syknąłem.
-Mamy ciągle za mało informacji.
Nie odrywałem wzroku od pulpitu laptopa. Pierwszy raz udało się wychwycić tyle danych. Moi ludzie pracują nad tym już dobre parę miesięcy i dopiero teraz udało się coś zrobić.
-Mark-mężczyzna skupił na mnie wzrok-macie podwoić ochroniarzy w moim apartamencie tak samo jeżeli chodzi o firmę. Zaczniemy też jeździć samochodami z drugiego garażu. Te obecne mają nie opuszczać parkingu. I przede wszystkim macie chronić Liz. To najważniejsze.Nic więcej nie miałem do gadania. Przejąłem się. Nie będę zgrywał bohatera. Boję się o Liz. Przede wszystkim o Liz. Nie dbam o firme czy pieniądze ona jest najważniejsza.
-Panie Berg-usłyszałem głos Marka-myśli Pan że to Ci sami ludzie którzy igrali z Pana Ojcem?
-Niewykluczone Mark. Zawieź mnie do firmy.
Cześć kochani! Łapcie kolejny rozdział! Jeżeli podoba Ci się moje opowiadanie zostaw ⭐ i komentarz. Możesz mnie także zaobserwować by być na bieżąco. Miłego czytania❤
Może macie do mnie jakieś pytania? Piszcie w komentarzach❤
CZYTASZ
Jeśli tylko chcesz
Romansa"Jeśli tylko chcesz" to historia 18-letniej Liz, którą przekręty matki zmusiły do zmiany otoczenia. Czy nowo poznany biznesmen stanie się kimś więcej niż znajomym? Czy dziewczyna poradzi sobie z kolejnymi przeszkodami?