23. portal

99 14 14
                                    


następnego dnia rano jako pierwszy wstał dream który zabrał swoją zbroje oraz młodszego chłopaka tak samo narzędzia do pokoju w którym enchantował.

pov Dream

Enchantowanie szło mi nieźle i nasza zbroja zapowiadała się na mocną tak samo jak miecze oraz narzędzia. 

Skoro mamy już nie zła zbroję, w pełni wybudowany pokój, ogarnięte zwierzęta i okradzioną wioskę tak samo jak ruiny i skarb to znaczy że teraz czas nether: coś czego boi się George i w sekrecie powiem że ja też. Z opowiadań technoblade wszystko będzie chciało nas tam zabić nawet na pierwszym kroku, ale przecież byliśmy na to przygotowani ale czy George był gotowy mentalnie i fizycznie? trzeba będzie się go zapytać. 

moje rozmyślenia  przerwał brunet przynosząc mi śniadanie 

-dziękuje- powiedziałem odbierając od niego talerz

-spoko- powiał i nerwowo rozglądał się po pokoju tak aby nie spotkać się ze mną wzrokiem-co robisz?-zapytał nachylając się nad stołem

-zaklinam nam zbroje i inne, to twoje- pokazałem na ładnie ułożoną zbroje w rogu pokoju

-ohh dziękuje 

~~~~~~~

-kurde- powiedziałem zdenerwowany wyjmując miecz ze szufladki 

-co jest?- zapytał George

-zobacz paski lecą z każdej strony i zbierają się w środku- oznajmiłem pokazując mu 

-co to oznacza?

- to oznacza ze to enchant który daje ogień gdy się uderzy potwora- wytłumaczyłem mu 

-to źle?- zadał kolejne pytanie brunet 

-tak znaczy nie, trzeba będzie zrobić kolejny miecz bo ten się nie nada do walki z płomykami (ang: baze'ami)

-oh... to zrobię nowy miecz, zaraz wracam- powiedział wstając 

-mhm- powiedziałem i zabrałem się za z enchantowanie drugiego miecza który już wyszedł w porządku 

po chwili przyszedł George z diamentowym mieczem w ręku. Odebrałem od niego miecz i opuszkami palców przypadkowo musnąłem jego dłoń przez co między nami zrobił się jeszcze bardziej nie zręcznie. George wziął głęboki wdech i usiadł w miejscu w którym przed chwilą siedział 

-co teraz z tym- pokazał na nie udanie zaklęty miecz

-no jest on diamentowy poza tym ma zaklęcie szerokiego ostrza i ognia więc szkoda żeby się marnował więc użyjemy go do zabijania zwierząt- nie trzeba będzie gotować jedzenia    

atmosfera pomiędzy nami była napięta ale w pełni rozumiałem młodszego chłopaka, wystarczy mu tylko dać trochę czasu i wszystko sobie poukłada 

- George, wiesz myślałem nad nether'em, to chyba już czas- powiedziałem 

-mhm trochę się boje- powiedział wstając 

-nie będzie łatwo ale my byśmy nie dali rady?- powiedziałem z uśmiechem

-nasz duet jest nie pokonany- powiedział także słodko się uśmiechnął- chyba- pomyślał George

~~~~~

-to dream, jaki miałeś pomysł na wystrój tego portalu 

poczułem to uczucie w brzuchu gdy przypomniałem sobie o tym jak wgrałem butelkę

-emm no myślałem nad zamienieniem całego tego czerwonego kamienia na coś mniej przerażającego -powiedziałem i zacząłem rozkopywać owy blok

-na co na przykład-zapytał i zabrał pajęczyny z ram portalu 

-hmmm może po prostu ziemia?- zapytałem i popatrzyłem na chłopaka który rzucił szybkie "chwilkę" i pobiegł w stronę magazynu a ja w tym czasie zamieniłem bloki magmy na glowstone (pl: jasnogłaz) oraz specjalnie zostawiłem pnącza w zwisające z prawego górnego rogu dla ozdoby oraz zostawiłem miejsca w których była lawa dla klimatu. 

Po chwili przyszedł George z blokami ziemi z trawą w dłoni oraz dał mi połowę, położyliśmy je w miejscu gdzie przedtem był netherrack (?) a następnie Brunet łopatą zamienił ziemię na ścieżkę zachowując taki sam kształt "żył" które były przedtem z natherrack'u 

Po chwili przyszedł George z blokami ziemi z trawą w dłoni oraz dał mi połowę, położyliśmy je w miejscu gdzie przedtem był netherrack (?) a następnie Brunet łopatą zamienił ziemię na ścieżkę zachowując taki sam kształt "żył" które były przedtem z ...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-dream jesteś gotowy? - zapytał młodszy zmieniając bloki płaczącego obsydianu na ta normalny i uzupełniając brakujące przestrzenie 

-tak myśle, no dobrze to-

-trzy- powiedziałem kucając przy portalu 

-dwa- powiedział George robiąc to samo

-jeden- powiedzieliśmy w tym samym czasie a ja w tym czasie podpaliłem portal 

w środku ram pojawił się fioletowy cień oraz kręcące się kółka, jednak portal zgasił się po chwili przez co usłyszałem śmiech George'a 

-jeszcze raz- oznajmiałem 

-trzy- odliczaliśmy razem

-dwa-

-jeden-

portal rozbłysną mocnej i w około zrobiło się cieplej

-George nie jesteśmy gotowi- powiedziałem po chwili 

-co masz na myśli?- zapytał

-czujesz? obok portalu już jest ciepło a co dopiero tam w środku 

-ale co możemy zrobić- popatrzył na mnie a następnie szybko odwrócił wzrok powrotem na portal 

-pamiętasz tą wioskę? możemy wybrać się tam jeszcze raz i zabierzemy jakieś lekkie ubrania żeby nie było nam za ciepło oraz złoto bo mamy mało-oznajmiłem 

-jasne, teraz?

-w sumie to czemu nie- powiedziałem i udaliśmy się w stronę magazynu odłożyć nie potrzebne  rzeczy i zabrać te potrzebne 

--------------------------

(733słowa)

dodam parę osób w następnych częściach- znaczy ja nic nie spojleruje  

-mvg

🍪

the end and...? /dnf/ dreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz