Pov: Dream
George położył swoją skrzynkę gdzieś w magazynie a ja zabrałem się za zrobienie przynajmniej dwóch żelaznych kilofów oraz pochodni a Gdy George powiedział że skończył rozkładać swój stół alchemiczny przygotowaliśmy sobie masę jedzenia na cało nocne szukanie minerałów pod ziemią.Nie unikaliśmy siebie ale chyba George czuł się nie swojo w moim towarzystwie, kilka razy widziałem jak otwiera usta aby coś powiedzieć ale zamykał je po chwili.
-dream?- w końcu odezwał się chłopak
-tak Gogy?-kurde po co to powiedziałem, teraz widziałem że chłopak się speszył i jakby próbował znaleźć inna rzecz o która mógł by zapytać
-umm pokażesz mi jak się enchantuje?- zapytał i po jego niepewnym głosie wiedziałem ze chciał zapytać o całkiem inna rzecz
- tak jasne chodź tutaj
udaliśmy się w stronę wcześniej wybudowanego pokoju przy okazji zabierając miecz, kilof oraz lapis
- zobaczy tu dajesz jakiś przedmiot powiedziałem wkładając miecz do jednej luki
-a tu lapis- położyłem kamyczek do drugiej
- i teraz czekasz- z enchanting'u (?) wydobył się cichy dźwięk i wyciągnąłem zaklęty żelazny miecz
-woah i skąd teraz wiesz jaki to enchant- zapytał
-widzisz te kolorowe paski? płyną jakby w górę co oznacza że to Knockback I ale nie jestem pewny
-fajne to- powiedział
- nooo Knockback to słaby enchant ale może tobie uda się trafić coś fajnego- powiedziałem i podałem mu kilof
-ummm spróbuje- powiedział i położył kawałek lapisu w miejscu gdzie powinien być inny przedmiot
-nie tu George- powiedziałem lekko się śmiejąc
-ah no tak powiedział i przełożył owy przedmiot
-teraz musisz dać kilof bardzo ostrożnie- złapałem za rękę George'a i trzymałem ją tak aby udało nam się idealnie ułożyć przedmiot
udało nam się i puściłem jego dłoń i spojrzałem na twarz na której zagościł rumieniec
-gotowe powiedział- przerywając cisze George gdy faktycznie enchantowanie się skończyło
-ciepłe trochę- powiedział wyjmując połyskujący żelazny kilof z przegródki
-czekaj? ciepły jest?- zapytałem zdziwiony
- no tak zobacz- podał mi go a ja zobaczyłem to- paski koloru fioletowego świeciły od we wszystkie strony co znaczyło tylko jedno
-George ale masz farta, to fortuna III - krzyknąłem
-co?- zapytał zaskoczony moją reakcja
-zobacz na to- powiedziałem wstając i nowo zrobionym kilofem zniszczyłem regał z książkami obok. wyleciały z niego 3 książki a nie jedna tak jak zwykle
-czyli to znaczy że- przerwałem chłopakowi
-TAK wszystkie minerały się jakby podwajają a nawet potrajają a jak masz szczęście to z jednej rudy mogą wypaść nawet 4 minerały
-nie traćmy czasu tylko chodźmy do kopalni
powiedział i tak zrobiliśmy
time skip
w kopalni nastała trochę nie zręczna cisza, ja kopałem długi tunel a George rozkopywał na boki, znalazłem jedno złoże diamentów i od razu zawołałem George'a aby zobaczył
CZYTASZ
the end and...? /dnf/ dreamnotfound
Adventurehistoria paru osób tak naprawdę nastolatków wielkim świecie w którym na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo woooooooops to moja pierwsza książka wiec przepraszam za błędy i interpunkcje możecie poprawiać mnie w kom z góry dziękuje no cóz nie wi...