9. thinking by Dream

195 17 24
                                    


pov: Dream

obudziłem się nawet nie wiem po ilu godzinach ale w idealnym momencie, brunet z pięknymi oczami właśnie wchodził do jaskini, piękne pomarańczowo różowe słońce idealnie oświetliło jego twarz

- heyyyy Dream- wyrwał nie z mojego zagapienia się w niego- zobacz co mam- ułożył wszystko w naszej bazie tymczasowej 

- no nieźle, o lapis!-powiedziałem szczęśliwy

- nie wiedziałem co to ale zabrałem, do czego to?- zapytał

- do zaklinania, przyda się nam bardzo potrzebuje jeszcze diamentów i obsydianu i będę mógł to  robić 

- ha ha ha świetnie, teraz muszę się położyć jestem zmęczony- przetarł oczy młodszy brunecik

- jaasne chodź tu- rozłożyłem ręce zeby mógł się we mnie wtulić i odpocząć, George na początku się wachał ale potem nie pewnie podszedł do mnie a ja go mocno otuliłem dając mu tym samym znak ze nie musi się bać 

- zrobiłem małe pole na zewnątrz zeby nam nie brakło jedzenia, i znalazłem nawet spoko miejsce na bazę: niedaleko jest zniszczony portal który da się naprawić i też miejsca tam jest dużo na farmy o których mówiłeś

- super George to był mega produktywny dzień teraz idź spać- powiedziałem bawiąc się końcami jego włosów lekko owijając je o opuszki moich palców  

- ja mogę spać nawet gdy nie jestem zmęczony, kocham to robić ale co z tobą, ty dopiero wstałeś

-musze pomyśleć i przemyśleć parę spraw- teraz słodkich snów- zabrałem z jego oczu włosy które opadały mu na czoło 

-mhm - poprawił swoja głowę która teraz spoczywała w zagłębieni mojej szyi- moje policzki były znowu ciepłe 

gdy chłopka spał myślałem nad wszystkimi słowami technoblade i o tym jak ma wyglądać ta wyprawa, George wspominał o portalu, może po prostu zrobimy obok bazę, tak chyba tak będzie dobrze, szybki dostęp do netheru będzie nam potrzeby

Druga kwestią była ta mapa: mamy tam zaznaczone bardzo dużo miejsc w które musimy się dostać, są tam takie rzeczy jak ruiny w oceanie a nawet cale wioski do obrabowania.

gdy wyrwałem się z intensywnego rozmyślania było już ciemno popatrzyłem na Georga który spokojnie spał. wygląda prze ślicznie, prze ślicznie to mało powiedziane  on wygląda bosko- gdy uświadomiłem sobie co pomyślałem moje policzki jak nie cała twarz stała się czerwona. stwierdziłem ze musze rozprostować nogi i ochłonąć. Co z tego że była noc. 

gdy usłyszałem szum rzeki pomyślałem ze dobrym pomysłem było by się tam udać

po paru minutach zobaczyłem rzekę która był bardzo szeroka ale nie głęboka jak na pierwszy rzut oka, wyglądała jak by była mniej więcej do kolan podwinąłem moje luźne czarne spodnie do mniej więcej uda i powoli wszedłem do wody sięgała mi do łydek a następnie wychodząc dalej do kolan, chciałem zrobić jeszcze jeden krok ale wpadłem do jakiejś dziury, od mojego nagłego ruchu maska spadła mi do wody. 

Szybko założyłem ją z powrotem i szybko rozejrzałem  się do dokoła, gdy nie zauważyłem nikogo tym bardziej Georga nacisnąłem klips z tyłu mojej maski a ona spadła z powrotem do zimnej wody dryfując po niej gdy ja patrzyłem na swoje odbicie- 

nie nawiedziłem siebie, wiedziałem ze gdyby George zobaczył moja twarz bał by się mnie oraz nie chciał by się ze mną przyjaźnić, skąd wiem? nikt przecież nie chciał oprócz Sapnapa, wtedy jedna łza spadła do wody rozmazując moje odbicie 

Postanowiłem jeszcze nie wracać tylko przejść po łazić w okolicy tej wody  i zatopić się w moich myślach oraz marzeniach wychodząc z wody założyłem maskę żeby nie kusić losu oraz Znowu myślałem o wszystkim i o niczym oraz Georgu tak samo o mojej twarzy- pokazałbym mu ja ale się boje, boje się nie mnie zostawi, a to mój najlepszy przyjaciel- nie, nie to jeszcze nie ten czas 

Time skip

Zobaczyłem owce która pewnie słysząc mnie postanowiła biec chciałem ja złapać a wtedy zobaczyłem koleją a nawet całe ich stado, chciałem znaleźć cos ostrego zeby obciąć im wełnę ponieważ była nam potrzebna tak więc chodziłem przy brzegu wody nadal trochę mokry wtedy suchy piasek nie naturalnie się osunął pod moją noga

wtedy dopiero przypominało mi się o mapie, w mniej więcej tym miejscu znajdował się X wyznaczony przez techno 

wykopałem trochę piasku oraz ziemi i moim oczom ukazała się skrzynia  otwarłem ja i zobaczyłem parę błyszczących brudnych od błota sztabek oraz jakiś miecz który wziąłem do dłoni a resztę skrzyni zakopałem ponieważ była za ciężka żebym dał rade przenieść ja sam. Udałem się do jaskini i i nadał z lekko mokrymi spodniami oraz bluza położyłem się trochę dalej od Georga bo mokre ubrania są nie przyjemne i już z lekko zmykającymi się oczami pomyślałem co możemy robić jutro:

-owcami zajmę się potem, nie będę ich zabijać tylko obetnę im wełnę

-zobaczymy to miejsce co znalazł George i zrobimy tam jakaś mała bazę żeby przenieść skrzynki oraz piece itp.

- przejdziemy się nad rzekę, ładnie tam jest to czemu by nie spędzić tam wolnego czasu i odpocząć

- oraz przeniesiemy skarb do nowej bazy

to będzie długi dzień musze iść spać zeby być wypoczęty- jak pomyślałem tak zrobiłem i zasnąłem nie mogąc się przytulić do Georga chociaż bardzo to lubiłem było po prostu przyjemne 

---------------------------------------------

(832słów)

emmmmmmmm nie wiem co tu napisać czyta to w ogóle ktoś?

🍪ciastko

the end and...? /dnf/ dreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz