Rozdział 9

1K 85 15
                                    

'Jeszcze więcej treningu'

_._._._._._._._._._
Perspektywa Deku

NIE MOGĘ UWIERZYĆ, ŻE TO ZADZIAŁAŁO

Ten dwukolorowo włosy chłopak mnie zainspirował co mogę powiedzieć.

Używając noży powoli zszedłem z budynku, spojrzałem w górę i zobaczyłem czerwono włosego patrzącego na mnie. Zapewne mógłbym go pokonać ale byłoby to ciężkie w jego twardej formie i nawet nie mogłem go dźgnąć więc łatwiej jest stąd uciec.

Ugh, gdybym mógł ich zabijać zepchnąłbym go z tego budynku, ale Aizawa powiedział żeby nikogo nie zabijać.

Zszedłem na ziemię i natrafiłem na kolejną alejkę.

Gdy biegłem usłyszałem kroki za mną, szybko obróciłem głowę i zobaczyłem tego dużego gościa który gdy je cukier staje się silniejszy.

Naprawdę powinienem nauczyć się imion tych ludzi, eh nie będzie to miało znaczenia gdy już ucieknę.

Tak czy inaczej, muszę poradzić sobie z zadaniem. To dobrze, że do mnie przyszedł, jeśli by tego nie zrobił musiałbym go znaleźć.

Przestałem biec i się do niego obróciłem. Już wygląda na zmęczonego.

'Przygotuj się na przegraną złoczyńco'

Oni zawsze próbują mówić takie bohaterskie rzeczy, oni zdają sobie sprawę z tego jak głupio brzmią, prawda?

Oboje przyjęliśmy pozycje do walki podczas gdy ja wyciągnąłem moje noże. Obróciłem jeden z nich w ręce dla zastraszenia.

Uśmiechnąłem się gdy zaczął biec w moją stronę. Ci bohaterzy zawsze chcą zrobić pierwszy ruch, muszą się wiele nauczyć. Zrobiłem typowy ruch chłopaka z 6 klasy i wykiwałem go robiąc krok w jedną stronę ale tak naprawdę poszedłem w drugą.

Po prostu nie trafił i mnie nie złapał, a ponieważ byliśmy blisko siebie dałem radę zadrapać mu kolano nożem. Był to cios ale nie taki który by go wyeliminował.

Odłożyłem noże wiedząc, że Aizawa patrzy chciałbym pokazać mu moje inne ruchy.

Ten chłopak znowu zaczął na mnie biec, złapał moje ramię i próbował zakręcić mną dookoła. Miał ciasny zacisk na moim ramieniu. W końcu mną rzucił.

Uderzyłem o ścianę, nie mogłem złapać przez moment powietrza. Ma siłę nie mogę zaprzeczyć. Udałem, że jestem nieprzytomny. Podszedł do mnie i lekko mnie szturchnął. Krzyknął do reszty swojej klasy.

'LUDZIE, MAM GO'

Podszedł do innych bohaterów którzy przybyli.

Wstałem bez jego wiedzy, złapałem za nóż do rzucania i rzuciłem w niego, uderzyłem prosto w jego plecy.

3 z głowy, jeszcze 16

Podchodząc do bohaterów którzy przyszli żeby się z nim spotkać, wziąłem swój nóż z powrotem. 

Umięśniony chłopak odszedł pokonany podczas gdy ja przywitałem się z osobami z którymi się spotkał.

A osobami które tam były to nieśmiały kamienny chłopak, ten z ogonem i niski chłopak z dziwnymi włosami.

Lepiej zajmę się tymi chłopakami zanim więcej się pojawi.

Rzuciłem 3 noże w tym samym czasie, jeden z nich zadrapał niskiego chłopaka, został zablokowany przez tego z ogonem i uderzył nieśmiałego chłopaka.

Widziałem, że moim największym problemem jest chłopak z ogonem.  Wywnioskowałem, że jego moc to ogon, a moc tego niskiego polega na czymś z kulkami na jego głowie.

Villian deku rehabOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz