Rozdział 15

389 33 2
                                    

'Potrzebujemy twojej pomocy'

Perspektywa Deku

Ci bohaterzy są idiotami, myślą, że mogą pokonać ligę. Ha, nie sądzę żeby dali radę. Mimo wszystko chciałbym oglądać jak liga upada.

Nigdy tak naprawdę nie byłem ich fanem, zawsze chodziłem tam tylko dla pracy. Byli w stanie zapłacić mi za zabicie ludzi więc przyjąłem ofertę.

Jest jednak bardzo prawdopodobne, że sobie poradzą na tej misji. To dosyć imponujące.

Troszczą się o siebie w ten sam sposób co liga troszczy się o siebie nawzajem. Zachowują się też jak rodzina przy sobie. Byłoby miło gdyby ludzie troszczyli się o mnie w ten sposób, ale to tylko by mi przeszkadzało.

Nie mogę się przywiązywać emocjonalnie skoro jestem złoczyńcą. Jeśli to zrobię byłoby to tylko obciążeniem.

Usłyszałem pukanie do drzwi.

"Co chcesz?" Krzyknąłem do osoby po drugiej stronie drzwi.

"Tak trochę potrzebujemy twojej pomocy."

Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Kaminari'ego Sero i Ashido, którzy tam stoją.

"No to wchodźcie." Powiedziałem niechętnie.

POV Denki

Weszliśmy do jego pokoju, jest trochę ciemno przez brak włączonych świateł, tak czy inaczej, staliśmy trochę niezręcznie gdy on zamykał drzwi za nami.

"Czemu czuję się jakbym miał zostać zamordowany?" Wyszeptałem do przyjaciół.

"Dlatego, że jestem profesjonalny w byciu czarnym charakterem i jestem złoczyńcą, czego się spodziewałeś." Słowa Deku były straszne, nie wiedziałem, że złoczyńcy tak się starają być przerażający.

Następnie poczułem się oślepiony przez włączenie światła. Zmrużyłem oczy żeby się przyzwyczaić.

"Koleś po co to wszystko?"

Usłyszałem jak Sero pyta obok mnie.

"Chciałem tylko sprawdzić ile razy byłbym w stanie was zabić gdybym miał przy sobie noże."

Deku nas obszedł i usiadł na swoim łóżku. Jego pokój nie był udekorowany ale zgaduję, że żaden z bohaterów nie pozwoliłby mu go udekorować samemu.

"Więc ile razy zliczyłeś?" Mina zapytała.

"23 razy."

Wow 23 brzmi trochę jak przesada.

"Tak czy inaczej wasza trójka przyszła tutaj, bo chcieliście mojej pomocy." Oh, prawda trochę zapomniałem, że dlatego tu przyszliśmy.

"Potrzebujemy pomocy ze sprowadzeniem Bakugo i Kirishimy z powrotem tutaj." Powiedziałem trochę szybko, żeby być  może mnie nie zrozumiał i się zgodził.

"Potrzebujecie mojej pomocy, żeby odzyskać Kacchana." powiedział powoli i trochę przerażająco wskazując na siebie palcem.

"I Kirishimę" dodała Mina.

"Zdajecie sobie sprawę z tego, że to ja jestem powodem dlaczego został porwany, prawda? I wiecie też, że go torturowałem? Ciąłem go? I zrobiłbym więcej gdyby nie to, że zostałem złapany? Planowałem jutro go przypalić rozgrzanym metalem, a gdyby dalej nie wydał 'lidze' informacji to-"

"Przestań"

Sero krzyknął na Deku, na początku Deku patrzył w ziemię podczas swojego monologu, ale gdy tylko Sero mu przerwał natychmiastowo spojrzał na niego.

Głos Miny odezwał się z mojego boku.

"Czemu powiedziałeś 'ligi' w ten sposób? Brzmiało to jakbyś ich nie lubił."

To jest dobre pytanie. Nawet nie zdałem sobie sprawy, że tak to powiedział. To wszystko to za dużo jak dla mnie.

"Widzicie, liga złoczyńców i ja nie zawsze się dogadywaliśmy. Shigaraki jest taki dziecinny i gdyby nie był taki małostkowy mógłbym pewnie stanąć po ich stronie. Chodziłem do nich po prace, a oni dawali mi w zamian pieniądze. Mimo wszystko zaśmieję się mu w twarz gdy zostanie pokonany."

Chwila moment

"Więc to co mówisz, to to, że chciałbyś żeby liga została pokonana, tak?" Powiedziałem.

"Nie, widzę dokąd z tym zmierzasz i to nie zadziała."

"Jeśli chcesz żeby liga upadła, możesz nam w tym pomóc. Wtedy będziesz mógł śmiać się z typa z rękami." Powiedziałem z prawdopodobnie zbyt dużym entuzjazmem w głosie.

Deku wyglądał na zamyślonego, być może to serio zadziałało, jeśli sprawię, że z nami będzie pracował będzie mógł przeszukać siedzibę od środka i przy okazji rozpraszać ich podczas gdy my odzyskamy Kiriego I Baku.

Plan niezawodny.

"Co ja będę z tego mieć?"

Naprawdę nie spodziewałem się tego pytania.

"Co on z tego będzie mieć?" Szepnąłem do przyjaciół obok mnie.

"Nie pamiętasz co Aizawa powiedział, żeby mu odpowiedzieć?" Mina odpowiedziała.

"Oh tak, faktycznie... Ja tylko uh zapomniałem co."

"Masz szczęście, że mnie masz." Mina znów odpowiedziała. Skupiając znowu swoją uwagę na Deku powiedziała, "Powiedziano nam, że możemy ci zaoferować dzień wolny od twoich dodatkowych lekcji, a ja dorzucam do tego paczkę chipsów."

Mina wyjęła paczkę i rzuciła nią w Deku.

Złapał ją bez zastanowienia, nawet w takiej sytuacji jak ta łatwo powiedzieć, że ma niesamowite zdolności.

"Zróbcie z tego trzy dni i mamy umowę."

"Dwa dni i druga paczka chipsów." Mina bierze drugą paczkę. Jej wyraz twarzy z pewnego siebie zmienia się na zdezorientowany.

"Przysięgam, że dopiero co tutaj była." Mina mamrocze do siebie.

"O właśnie, co do tego" Deku wyciągnął drugą paczkę zza swojej poduszki. "Tak jakby ją ukradłem gdy weszliście do pokoju. Tak samo jak twój zegarek i twój portfel."

Deku rzucił we mnie moim zegarkiem, a w Sero jego portfelem.

"Zatrzymałem $5, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. Oh i zatrzymam ofertę dwóch dni." Powiedział wstając i wychodząc z pokoju.

"Poczekaj to twój pokój!" Krzyknąłem za nim jak wychodził.

"Wiem." Powiedział i zamknął drzwi wychodząc.

Czemu wyszedł z własnego pokoju. To takie dziwne. Ale hej, przynajmniej mamy szpiega.

Na pewno uda nam się ta misja. Jakby co może pójść źle?

._._._._._._._._._._._._._._._._._.

Nudzi mi się dzisiaj więc tłumaczę dla was, miłego kochani



Villian deku rehabOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz