Namber 13

4K 114 1
                                    

PovRose
Obudziłam się z bólem głowy i kręgosłupa, rozejrzałam się po pomieszczeniu i zauważyłam, że dalej znajduje się w pokoju luny, wraz z Niną, Iris i z Tini.
Powoli wstałam, lecz zaczęło kręcić mi się w głowie, wiec przytrzymałam się krawędzi łóżka. Wzięłam ciuchy z garderoby, postawiłam dzisiaj na czarne spodnie z wysokim stanem, crop top niebieski z motylem i czarne vansy.
Włosy związałam w niechlujnego koka.
Wyszłam z pokoju, nie budząc dziewczyn.
Zeszłam do jadalni z niepokojem, że spotkam tam Matta. Bardzo za nim tęsknie, wybaczyłam mu nawet ale moja duma nie pozwala mi się przyznać.

~Rose wybacz mu już, bardzo za nim tęsknimy~ skomlała Tiara.
~ chciałabym, ale nie mogę, nawet nie było go pod drzwiami, tak się nami przejmuje.
Pewnie posuwa jakaś panienkę na boku, przepraszam, ale nie mogę~ odpowiedziałam i zamilkłam.

Weszłam do pomieszczenia w którym siedział Lukas, Matt i jego bracia oraz bety.
Przywitałam się krótkim skinieniem głowy i usiadłam na przeciwko Matta, zaszczycając go obojętnym spojrzeniem.
- gdzie jest Nina i wasze siostry?- spytał alfa.
- śpią w pokoju luny, trochę nam się zasiedziało- mruknęłam z lekkim uśmiechem.
- oh, No dobrze- odpowiedział i zaczęliśmy posiłek. Przez cały czas, czułam na sobie spojrzenie mojego mate. Nie mogłam nic przełknąć, nie kiedy on tak na mnie patrzy.

Moje oczy zaszły mgłą:
~nie patrz się na mnie~ warknęłam na niego.
Widziałam jak jego oczy tez zaszły mgłą.
~ kochanie... jesteś moja pamiętaj, mogę patrzeć na to co moje~ zawarczał.
~ nie warcz na mnie, ty potworze~ powiedziałam ciszej.

Po chwili poczułam, że się unoszę.
Popatrzyłam o co chodzi, zobaczyłam jak mój mate mnie przerzucił przez plecy.
- zostaw mnie ty debilu!- darłam się.
- uspokój się!- teraz on wydarł się głosem alfy.
- nie drżyj na mnie japy, tez jestem alfą, ty jaskiniowcu!- kopałam go i drapałam.
- synu stój- powiedział głośno Lukas.
Chwała mu!
Zatrzymał się, a wtedy uwolniłam się z jego ramion.
Chciał podejść ale cofnęłam się, widziałam w jego oczach ból, zawód i poczucie winy.
W pewnym momencie jego ciało, zaczęło się trząść, a on zaczął warczeć.

~ co się dzieje?~ spytałam spanikowana Tiary.
~ on i jego wilk obwiniają się, zaraz może komuś coś zrobić. Zrób coś!- powiedziała przerażona wilczyca.

Zaczęłam powoli podchodzić do niego, wiem, że tylko ja mogę go uspokoić.
- Rose lepiej nie podchodź- ostrzegł były alfa.
- nic mi nie będzie- odpowiedziałam i podchodziłam coraz bliżej.

- Matt- odezwałam się cicho, przez co odwrócił się do mnie przodem. W jego oczach była furia, lecz widziałam błysk miłości.
Podeszłam bliżej chciałam zrobić kolejny krok lecz zawarczał i pokazał kły.
Zmienił się w wilka i zaczął się zbliżać.

~zmień się, trzeba go uspokoić~ warknęła Tiara.

Poczułam łamanie kości i po chwili stałam już na czterech łapach, patrząc prosto w czarno-czerwone oczy.
Stanęliśmy na przeciwko siebie, byliśmy tego samego wzrostu. Zaczęliśmy warczeć w tym samym momencie ukazując kły.
~ Matt uspokój się, kochanie~ mówiłam
~ jesteś na mnie zła, nie ty jesteś wściekła.
To moja wina! Nie mogę! Nie zasługuje na ciebie~ zaczął kręcić łbem i chciał się odwrócić, lecz złapałam go za kark i odwróciłam w moja stronę, tak aby patrzył na mnie.

~ przemień się, porozmawiamy u ciebie, nie chce żeby komuś się coś stało~ powiedziałam Cicho.
Chwile się zastanawiał ale po chwili Lekko pokiwał łbem i się zmienił, a po chwili ja.
- synu!- powiedział groźnie alfa.
- przepraszam, ale później musimy najpierw sobie coś z nim wyjaśnić- przerwałam alfie i pociągnęłam go w stronę drzwi.

To będzie trudna rozmowa.....


✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨
Hi guys!
Bardzo was przepraszam za nieobecność! Ale Nie byłam w stanie niczego napisać przez szkole jak i inne problemy.
Postaram się szybciej dodawać rozdziały.

Jakieś pytania? Śmiało piszcie.
Pozdrawiam❤️
✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨

Jesteś tylko Moja kochanie[ZAKOŃCZONA///Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz