Namber 23

3.3K 107 2
                                    

PovTiara( perspektywa wilczycy)
Po oznajmieniu naszemu mate, co i jak, oczy zapłonęły mi żywym ogniem.
Teraz pokaże ci śmieciu, co grozi za takie traktowanie luny.
Aby go zmylić, zaczęłam podchodzić do Matta. Widziałam w jego oczach niepewność, nie dziwie się. Podchodziłam a gdy stałam już na przeciwko niego wysłałam mu wiadomość.
~ musisz jakoś zwrócić jego uwagę, nie mam jak zaatakować, gdyż cały czas mnie obserwuje.~ mruknęłam zdenerwowana.
~ jasne, już~ odpowiedział.
Wtedy usłyszałam najpięknieszy śmiech, jaki kiedykolwiek mogłam usłyszeć.
Spojrzałam na Matta, który dał znak mrugając okiem.
- myślisz, że zależy mi na niej?- spytał i zaczął się jeszcze bardziej śmiać.
- słuchaj, dogadajmy się- zaczął do niego podchodzić. - ty ją sobie zatrzymasz, możesz zrobić z nią co chcesz, a mi wystarczy, że dasz jakaś wilczyce na jej miejsce- mówił poważnie, przez co lekko się wystraszyłam? Nie ma bata,
ALFA TIARA SIĘ KURWA NIE BOI.
- co się stało, że zrezygnujesz ze swojej kochanej luny?- zapytał podejrzliwie.
- myślisz, ze mi na niej zależy? Człowieku weź się zastanów, przez nią żyłem w celibacie przez 2 miesiące! Zreszta psuła każdy plan- warknął wściekłe w moim kierunku.
O nie kochany, dostaniesz za to jak tylko skończymy z tym palantem.
- cóż...- zaczął. Czekaj? On chyba nie jest taki głupi, że zgodzi się z nim.
- mam idealna kandydatkę- zaciął się i wskazał ręka, na w lesie. Oho, pojawiła się suka.
Zza drzew zaczęła wyłaniać się sylwetka dziwki Poli, dla ciebie suko mam coś w gratisie.
- Pola, najsilniejsza w twoim stadzie, dam ci ją z ty oddasz mi swoją- zaświergotał w jego stronę.
Wtedy poczułam jak moje futro i kości płoną.
Rzuciłam się na tego śmiecia tak, że ten zasrany pilocik mu wypadł. Gryzłam, kąsałam go po całym ciele, tak, że wył z bólu.
O tak, teraz poczujesz to co ja.
Wtedy okrążył nas ogień, korzenie z drzew zaczęły go łapać za kończyny i rozciągać go.
Ogień zbliżyłam do jego ciała.
Korzenie coraz bardziej rozciągały jego nogi i ręce, a ogień był prawie na jego całym ciele.
Krzyki bólu jedyne co słyszałam, i wiedziałam, że nie chce przestać.
Po kilku minutach zakończyłam dopiero polowe jego kary.
Zwróciłam się, do ludzi z mojej watachy, aby wzięli tego chuja do naszej piwnicy i przywiązali go kajdanami i łańcuchami ze srebra, ponacinali go i posypali srebrem po ranach.
~ weź tego pilota, musi ktoś nam wyjąc to coś z głowy~ przekazałam z kolei Mattowi.
Teraz skierowałam wzrok na Pole, która chciała ukradkiem ulotnić się.
O nie moja droga.
Podeszłam do niej od tylu i zawarczałam, tak, że podskoczyła i odwróciła się.
Zobaczyłam w jej oczach, przerażenie jak i strach. Ciekawe czy bała się o siebie czy o tapetę.
Podeszłam do niej, a wtedy ta chciała mnie zaatakować. Złe posunięcie kochaniutka.
Pędy drzew złapały ją za kończyny i wywróciły, tak, że twarz miała całą w błocie. Związałam ją korzeniami i zaczęłam podpalać jej twarz wraz ze sztucznymi kłakami.
Jej krzyki były po prostu, jak melodia na me uszy.
Ogień z twarzy przeszedł na jej całe ciało, po chwili cała płonęła Żywcem.
Zakończyłam, swoją zabawę po chwili, gdyż nie chciałam żeby mi tu umarła od razu.
Mam dla niej niespodziankę, ale to po małych torturach.
Znów skierowałam swoją prośbę do wojowników, którzy wzięli związaną suke i zawieźli do piwnic.
Gdy się uspokoiłam odwróciłam się przodem do pola bitwy, gdzie stała jedynie watacha mojego mate. Rozejrzałam się i zauważyłam, że wszyscy zostali wybici.
- kochanie- usłyszałam głos mojego mate i zwróciłam łeb w tamta stronę.
- możesz się zmienić, wyłączyłem to gówno- powiedział, a wtedy oddałam kontrole Rose.

✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨
Taki malutki bonusik dla tych gnid przed prawdziwą karą heheh, ogólnie to nie mam pomysłu dla tego całego ‚''SAMA'' na karę. Macie jakaś PROPOZEJSZYN?
Napisz w kom bycz
✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨

Jesteś tylko Moja kochanie[ZAKOŃCZONA///Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz