* Perspektywa Kokichiego *
Martwiłem się o Shuichiego, ale na szczęście nic mu się chyba nie stało, brakowało mi go tak strasznie...
Kokichi: Gdzie idziemy?
Shuichi: N-niewiem, tam gdzie nas nogi poniosą
Kokichi: Moje nogi chcą do łóżka
Shuichi: Zmęczony jesteś?
Kokichi: Powiedziałbym, że napalony
Shuichi: a
Kokichi: Ćpasz?
Shuichi: Co
Kokichi: Mam towar
Shuichi: Aha, mnie w to nie mieszaj
Kokichi: To było kłamstwo
Shuichi: fajnie, super, cieszy mnie to - powiedział ze sarkazmem
Kokichi: Idziemy na lody?
Shuichi: Nie
Kokichi: Dasz mi teraz pałe?
Shuichi: NIE
Kokichi: Kochasz mnie?
Shuichi: NIE, NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE - wydarł się
Kokichi: Czy ty mnie w ogóle słuchasz!
Shuichi: Już Ci mówiłem, że nie
Kokichi: Bla, bla, bla
Shuichi: NIE
Kokichi: Ehh, wszystkie odpowiedzi, które mi udzieliłeś są poprawne? - spytałem się go trzymając głowę z przodu
Shuichi: Tak... - tym razem mnie posłuchał
Kokichi: A-a, okey... - zacząłem łzawić, ale Shuichi i tak tego nie zauważył bo był zajęty w swoich myślach, nie mogę go przecież za to obwiniać, bo mnie nawet nie słuchał ale czuje jak by ktoś mi zadał cios w serce i źle się poczułem, zacząłem płakać nie wydając z siebie żadnych dźwięków...Doszliśmy do Shuichiego bloku, weszliśmy do jego domu. Poszedł do łazienki i ja dalej płakałem, nie potrafiąc tego zatrzymać. Saihara właśnie wyszedł z łazienki.
Shuichi: K-kokichi coś się stało? - spytał się jak by go to nieobchodziło
Kokichi: Nic?
Shuichi: Ok, chcesz cos do picia?
Kokichi: ;-;Czy on mnie nie lubi? Dlaczego to tak się potoczyło..., przecież widzi, że płaczę...
* Perspektywa Shuichiego *
Ughh, teobjawienie, muszę bronić kogo kocham..., ale czy to była Kaede? Z resztą niech kokichi przestanie być taki irytujący, ja sobie myślę, a ten jakieś pytania do mnie, NOŻ KURWA JEGO MAĆ!
Kokichi: N-nie nie chcę - jego strata ¯\_(ツ)_/¯
* perspektywa Kokichiego *
Mam go już dość...
CZYTASZ
Zwalczasz moje kłamstwa Panie Detektywie~ I SaiOma I
RomanceJeżeli jesteś toksyczny dla tego shipu, to nie czytaj dla twojego dobra! Zdjęcia nie są moje tylko z internetu.