Cosplay VII

254 8 2
                                    

* perspektywa Shuichiego *

Robiłem cimcirimcim z Kokichem tak do 03.00, a potem se gadaliśmy do 06.00.

Shuichi: Trzeba wstawać, musisz iść do siebie, bo nie masz książek.
Kokichi: uhh, racja

Kokichi wstał ogarnął się i wyszedł. Poszedłem do kuchni coś zjeść i zrobić śniadanko do szkoły, dla mnie i dla Oumy, bo pewnie nie ma czasu na jedzenie bo musi się szykować, mam bliżej od niego szkołę...., Po jakiś 1h i 30min wyszedłem z domu i ruszyłem do szkoły. Już dotarłem i czekam na mojego boya przed wejściem na teren szkoły.

Kokichi: Shuuu!!!
Shuichi: Ohh, Kokichi, jesteś!

Oma biegnie w moją stronę. Jest obok mnie i stoimy przed wejściem do szkoły.

Kokichi: Idziemy? :D
Shuichi: Pewnie :)

Szedłem z Kokichim do budynku i Maki opierała się o budynek patrząc na mnie wrogim wzrokiem..., Doszliśmy do klasy część uczniów jeszcze nie dotarła. Tsumugi siedziała sama za mną i Fioletowo włosym, więc się do niej odwróciłem i zagadałem.

Shuichi: Hej, Tsumugi!
Tsumugi: ... - nie odzywa się
Shuichi: Tsumugiii, dedłaś?
Tsumugi: ...- dalej się nie odzywa
Kokichi: Uhh, na krześle Shirogane-chan jest jakiś wielki żuk, yyy, strasznyy
Tsumugi: CO, gdzie?
Kokichi: Skłamałem, Nee-heehee
Tsumugi: żal
Shuichi: Tsu, możemy pogadać?
Tsumugi: Niech będzie...
Shuichi: Mam pytanie do Ciebie, znasz wiele cosplayerek?
Tsumugi: Wiele to za mało powiedziane
Shuichi: Rozumiem, a czy znasz ich styl robienia cosplayów?
Tsumugi: Tak ale nie wszystkich...
Shuichi: A rozpoznajesz przez kogo to jest wykonane? - pokazuję tworzywo sztuczne, czyli sztuczny kawałek szmatki i przyklejona do niego gałązka z sztucznymi liśćmi.
Tsumugi: Oh
Shuichi: Wiesz coś o tym?
Tsumugi: Ja go wykonałam ale nie spodziewałam się, że tak szybko się zepsuje... ale w sumie się nie dziwię, w końcu komuś zależało na jak najszybszym wykonaniu tego.
Shuichi: Uhh, komuś?
Tsumugi: Mhm, ktoś zamówił mały rozmiar, to była dość duża osoba, pewnie kuzynce kupił czy coś takiego.
Shuichi: Kto taki?
Tsumugi: Nie powinnam zdradzać informacji, w końcu tajemnica klijenta, to by było niegrzeczne.
Shuichi: To jest bardzo ważne, proszęęę :c
Tsumugi: Nie mogę się zgodzić, :<
Shuichi: Ehhh
Tsumugi: Brakuje mi Kaede..., była super osobą, szkoda mi jej...ile już kwiatów się nazbierało, tam też leży mój bukiet.
Shuichi: Ohh, racja kwiaty... - poszedłem położyć kwiaty i wróciłem z powrotem do ławki aby pogadać z Shirogane
Tsumugi: Jak tam u was? Trzymacie się jakoś?
Shuichi: Ohh, tak, a ty
Tsumugi: Też :) A Kokichi? Co u ciebie?
Kokichi: Źle...
Tsumugi: huh? Czemu?
Kokichi: Żartowałem :D
Tsumugi: :>
Shuichi: Błagam Cię Tsu, muszę wiedzieć komu dałaś ten cosplay!
Tsumugi: Ughh, niech Ci będzie...
Shuichi: Yeeey, no to kto?
Tsumugi: Jak mi kupisz parę rzeczy to Ci powiem
Shuichi: huh? Jakie?.

Shirogane zaczęła wymieniać jakieś przybory potrzebne jej do cosplayu, więc je zapisałem na kartce.

Tsumugi: Więc osobą, której zrobiłam cosplay jest... Gonta
Shuichi: huh? G-gonta?
Tsumugi: mhm
Shuichi: uhh, już nic nie rozumiem...

Właśnie przyszło mi powiadomienie w telefonie, mam zapisany folder Kaede Akamatsu i dodano jakąś rzecz, w tym folderze są tropy znalezione przez policje.

Shuichi: Huh? A co to - powiedziałem patrząc się w telefon

Pisało tam

- uznana za ofiarę Assasin'a, powód: wycięty charakterystyczny znaczek na udzie, który zabójca zawsze zostawia.

Shuichi: To nie może być prawda, przepraszam Tsu, niepotrzebnie się wypytywałem o to, teraz to nie ma znaczenia...
Tsumugi: Huh? O co chodzi?
Kokichi: Prywatna sprawa ale teraz musze pogadać ze Saiharą-
Dzwonek: DRRRRRRRRR
Kokichi: Albo później pogadać..., Nee-heehee

Zwalczasz moje kłamstwa Panie Detektywie~ I SaiOma IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz