Tomioka Giyuu x fem! reader

477 33 4
                                    

Anime : Kimetsu no Yaiba
Zamówienie : ✅
Dla : JudytaPluskwa
Słowa : 416

-To-mi-o-ka~! - krzyknęła niska dziewczyna wchodząc do domu filara wody. Dziś jak zwykle chciała podenerwować swojego znajomego z pracy.

Nigdy nie sądziła, że zastanie go płaczącego w swoim pokoju.

-He? - mruknęła zdziwiona - Co ci jest? Płaczesz bo dalej nie masz przyjaciół? - zapytała pół żartem, pół na poważnie.

Giyuu nic nie odpowiedział tylko rzucił jej mordercze spojrzenie.

Dziewczyna się tylko wycofała i pobiegła do jej przyjaciółki. Mitsuri Kanroji.

***

-Mitsuri? Wiesz może dlaczego Tomioka płacze? Nie żeby mnie to interesowało, ale nigdy nie widziałam go w takim stanie - spojrzała na różowo-włosą.

-Dziś jest dla niego ważny dzień.. Nie mówił tego tylko tobie, bo... Lekko mówiąc wyśmiałabyś go - powiedziała speszona.

-Hm? A więc o co mu chodzi? - założyła rękę na rękę.

-No więc.. Dziś jest rocznica śmierci jego pierwszej miłości.. - spojrzała na swoje buty po czym znowu na filara.

-I tak nie powinien płakać - powiedziała "nie wzruszona" I odeszła od dziewczyny.

***

-To jest [T/I] [T/N]. Mam nadzieję, że się dogadacie - powiedział facet w czerwonej masce.

Zza niego wyszła dziewczynka. Wyglądała na nieśmiałą i spłoszoną.

-J-jestem [T/I] .. - powiedziała I podała rękę chłopakowi w czarnych włosach.

-Tomioka Giyuu - powiedział I też podał jej rękę.

***

-[T/I]! Wracajmy! To na prawdę jest zły pomysł! - krzyknął Giyuu biegnąc za dziewczyną.

Wymknęli się nocą, gdy ich mistrz spał. Dziewczyna chciała trochę pozwiedzać, gdyż ćwiczenia ją już nudziły.

-Nie bój się! - powiedziała I złapała go za rękę - Będzie dobrze Giyuuś - uśmiechnęła się, tak jak tylko ona to potrafiła.

-No dobrze.. - przytulił ją.

Nagle w krzakach usłyszeli szelest.
Dziewczyna się szybko odwróciła i zasłoniła chłopaka swoim ciałem.

Kto by się spodziewał, że z krzaków wyskoczy demon?

Oboje dokładnie go nie widzieli, przez panującą wokół ciemność, ale jedyne chłopiec o czarnych włosach zobaczył coś co wyryło się w jego pamięci.

Demon rzucający się na jego przyjaciółkę. Krew rozbryzgująca się na drzewa i jego samego.

Krzyki dziewczyny roznosiły się echem po lesie.

Gdy demon praktycznie wykończył, dziewczyna szepnęła do chłopaka tylko "Uciekaj Giyuu... " Po czym przestała się ruszać. Przestała oddychać. Po prostu... Umarła. Na oczach jej najlepszego przyjaciela.

***

Pamiętał ten dzień idealnie. Długo minęło od tego czasu, ale.. To dalej piekielnie bolało. Jej śmierć była jego winą. Dlaczego? Dlaczego wtedy się nie ruszył? Dlaczego wtedy był tak bardzo sparaliżowany?! Mógł jej jakoś pomóc, ale.. Nie zrobił nic.

Ten dzień to najgorszy dzień w roku.. Ale go znosi, zamykając się w pokoju. Zamykając się w sobie i wypłukując się przez swoją bezbronność sprzed lat...

-𝘼𝙛𝙩𝙚𝙧 𝘿𝙖𝙧𝙠 «One Shot'y»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz