Dla : Natsuya-a
_______________________________________— Hej piękna, czy to miejsce jest wolne?
A może przejdźmy do początku całego tego dziwne spotkania?
[Y/N] przesiadywała w kawiarni, jak praktycznie miała w zwyczaju każdego dnia. Wychodziła z domu razem z jakąś dobrą książką, ewentualnie czymś na czym mogła skupić swoją uwagę. Potem przesiadywała w kawiarni przynajmniej godzinę razem z wystawną filiżanką ulubionej kawy.
Dzisiejszy dzień miał wyglądać dosłownie tak samo, gdyby jakiś dziwny blondas nie postanowił nawiedzić jej przestrzeń osobistą.
— Słucham?
Blondyn po prostu postał jej uśmiech, w którym mogła przysiądz, że czuła nutkę złośliwości, a może po prostu kretynizmu. Usiadł naprzeciwko niej i spojrzał na nią zza szkieł swoich okularów słonecznych.
Po co w ogóle mu okulary słoneczne? To nie tak, że w Penacony jest dość ciemno-
— Raczy się waszmość przedstawić czy będzie się na mnie gapił? — [Y/L/N] włożyła zakładkę w miejscu, gdzie skończyła książkę, a potem się na niego popatrzyła z politowaniem. No jakiś idiota, ale jak na razie nie szkodliwy.
— Aventurine. Przechodziłem obok, gdy zobaczyłem, że piękność taka jak ty, siedzi tutaj sama. Nie mogłem zostawić damy samej, więc postanowiłem dołączyć. Czekasz tu na kogoś? — [Y/N] odłożyła książkę na bok, gdy tak zwany 'Aventurine' do niej mówił.
— Na nikogo nie czekam. Dziękuję za troskę, ale nie jestem samotna. — mogła zabrzmieć trochę nie miło, ale nie miała tego na myśli. To miłe, że nie chciał, aby tu była sama, ale z drugiej strony jeśli się o tym dłużej pomyśli, pewnie koleś myśli, że zarucha-
— To nic takiego, pozwól mi, że zapłacę za twoją kawę. — chciał już wyjmować portfel ze swojej kieszeni.
— Już za nią zapłaciłam.
— Pozwól mi w takim razie zapłacić następnym razem. — zdjął z twarzy okukary, umieszczając je na swoich włosach.
— Nie. Planujesz w ogóle jakiś 'następny raz'?
Jego oczy przykuły jej uwagę, były dość dziwne. Dziwne w dobrym znaczeniu. Wyróżniały się, co w dzisiejszych czasach było dość niesamowite na tle wszystkich szarych obywateli. Na tle ludzi takich, którzy nie chcieli wychylać się przed szereg, na przykład jak ona.
— Owszem, mogę ci towarzyszyć zawsze w wolnym czasie! Ah, tak w zasadzie to jak się nazywasz?
— [Y/N] [Y/L/N]. Przepraszam, że wcześniej nie powiedziałam.
Przez chwilę panowała cisza.
— Aventurine? — przerwała ją. Bylło pytanie, które po prostu MUSIAŁA zadać... — O co chodzi z twoim ubiorem? Jakiś podryw na pawia? Laski lecą na takich co wyglądają tak...
— Wyjątkowo? Seksownie? Zniewalająco, może bosko? Czy to te epitety, których szukasz? — odparł pewny siebie.
— Szukałam bardziej takich określeń jak wyzywająco, krzykliwie i cyrkowo, ale jeśli tamte słowa ci odpowiadają-
Aventurine się nie zdenerwował, dalej się głupio uśmiechał. Chociaż dla [Y/N] ten uśmiech był całkiem uroczy.
— Dziewczyny na to lecą? — Zapytała, podpierając się dłonią o stolik. Zdążyła zapomnieć już o jej książce i kawie. Teraz, liczyła się tylko rozmowa z nowo poznanym prawem.
— Zazwyczaj, a ciebie to nie pociąga? Może ci się wydawać, że wyglądam dziwnie, ale i tak na to lecisz. — Kręcił lokiem swoich włosów wokół palca. — Pociąga cię to?
Dziewczyna nie mogła wytrzymać, po prostu wybuchnęła śmiechem, który skupił na nich uwagę wszystkich w kawiarni.
— Bardzo. — Tylko to słowo zdołała wydusić przez swój śmiech. Nie mogła utrzymać kamiennej twarzy, gdy był obok niej ktoś taki-
— W takim razie, możemy iść na spacer? — mężczyzna wstał od stołu, oferując jej swoją dłoń.
— Jak najbardziej. — [H/C]włosa dziewczyna schowała swoją książkę, zostawiła napiwek dla kelnera (chociaż w międzyczasie Aventurine nalegał, że on to zrobi) i przyjęła dłoń blondyna, wychodząc razem z nim z kawiarni.
Może i nie wydawał się najbardziej odpowiedzialną i zrównoważoną osobą, ale z pewnością będzie to początek czegoś dobrego.
CZYTASZ
-𝘼𝙛𝙩𝙚𝙧 𝘿𝙖𝙧𝙠 «One Shot'y»
Fanfiction-𝘼𝙛𝙩𝙚𝙧 𝘿𝙖𝙧𝙠 «One shot'y» Anime : -Yuri!!! on ice -Danmachi -Horimiya -Demon Slayer -Another -Noragami -Shiki -Jibaku shounen Hanako-kun -Sk8 the infinity -Jujutsu Kaisen -Kuroshitsuji -Tokyo Revengers -Childrens of the whales -Boku no hero...