"𝑾𝒂𝒓 𝒐𝒇 𝑯𝒆𝒂𝒓𝒕𝒔"
~01.09~
Kilkadziesiąt głów nachyliło się nad pergaminem, na którym z zadziwiającą precyzją została odzwierciedlona Beruna i jej najbliższa okolica. Wszyscy mieszkańcy lasu patrząc na idealnie wyrysowane położenie każdego szczegółu zadawali sobie jedno zasadnicze pytanie. Skąd Lyria miała mapę lub komu ją ukradła? I choć chęć zastanowienia się nad tym była wielka, nikt nie miał na nią czasu. Z trudem przyglądali się naniesionym punktom, namiotom czy powozom, jednocześnie słuchając zabójczyni, która spokojnie krążąc wokół nich opowiadała o wszystkich planach, jakie udało jej się wymyślić na poczekaniu. Mówiła pewnie i stanowczo jakby słowa, które wypowiadała były tworzone od wielu dni, a nie dziś rano lub pierwszego dnia jej wolności. Co jakiś czas pochylała się nad mapą, wskazywała palcem na jakiś punkt i dalej kontynuowała. Mimo, że mówiąc swój przebieg obrabowania telmarskich namiotów widziała w nim kilka luk i nieciągłości, wciąż tłumaczyła swoją strategię, a każdy w pozornym lub rzeczywistym skupieniu wsłuchiwał się w jej słowa.
⸻A co z tymi, którzy nie potrafią walczyć? ⸻ odezwał się w końcu Gromojar spoglądając na dziewczynę, która zamilkła i zerknęła na niego zmieszana⸻ Co z dziećmi, kobietami czy małymi lub dużymi zwierzętami lub osobami nie potrafiących walczyć? ⸻ mówiąc to delikatnie zerknął na Nehemi, która ze niewyraźną miną patrzyła na mapę.
Zabójczyni spojrzała na Nehemi i powstrzymała się od komentarza. Zamiast tego skupiła się na problemie, który mógł zniszczyć całe plany. Musieli jakoś ukryć bezbronnych na całą noc w jednym miejscu, aby rano ponownie zaplanować co dalej z skradzionymi rzeczami. Brwi Lyrii zjechały niżej, usta wykrzywiły się w grymas niezadowolenia. Nerwowo przeszła dokoła nich patrząc na swoje nogi pozornie znajdując w nich coś ciekawszego niż stworzenia wokół niej. Robiąc trzecie okrążenie zatrzymała się nagle, podniosła wzroki i podeszła do mapy.
⸻To właśnie jest problem, który nie wzięłam pod uwagę⸻ oznajmiła ⸻ Wiem, że czekacie na jakieś starcie, ale najpierw musimy znaleźć bezpieczne miejsce dla nas, pożywienie i broń. Później pomyślimy o walce i bitwach. Każdy może wziąć udział w akcji. Nikomu nie stanie się krzywda, ponieważ nie będziemy walczyć.
⸻Tak bez walki?⸻ naburmuszył się Ryczypisk⸻ A co jeśli to oni nas zaatakują? Przysięgam, że...
⸻ Rozumiem⸻ przerwała mu Lyria i zatrzymała na myszy spojrzenie. ⸻ Kiedy nas zaatakują, zaczniemy walczyć i wierzę, że twój oddział zajmie się tym najlepiej. Jednocześnie wątpię, żeby robotnicy czy żołnierze wyszli z namiotów. Wszyscy będą obolali pracą, zamroczeni tanimi trunkami lub po prostu będą spali. O ile zadziałamy szybko nie zauważą, że coś się dzieje.
⸻ Chcesz powiedzieć, że będziemy kraść? ⸻ zapiszczała Nehemi podnosząc na nią wzrok. Zapadła niezręczna cisza, którą niestety musiała przerwać Lyria. Odetchnęła głośno i spojrzała na siostrę.
⸻ Tak, okradniemy ich i uciekniemy ⸻ rzekła powoli obserwując jak młodsza najpierw w szoku podnosi brwi i z niedowierzaniem przygląda się niewzruszonej zabójczyni, a później gwałtownie morduje ją wzrokiem. Jej dłoń z impetem uderzyła w stół, który zadrżał.
⸻ TY PRZEBRZYDŁA WIEDŹMO!⸻ ryknęła młodsza Immix zaciskając dłonie w pięść, które drgały. Każdy jej mięsień napiął się, co każdy od razu zauważył. Tak samo jak zmieszanie na twarzy Lyrii. Miotająca się pomiędzy zranieniem, gniewem i zaskoczeniem otwierała i zamykała usta.
⸻ TY BEZWSTYDNA SZUJO!⸻ konturowała Nehemi⸻ JAK CI NIE WSTYD! KAŻESZ IM KRAŚĆ, BO TYLKO TO POTRAFISZ! Jesteś tak samo zepsuta jak Miraz, któremu tak długo służyłaś!
Teraz to starszą ogarnęła fala gniewu. Furia zawrzała w jej żyłach, wypełniając ją od zewnątrz i paląc jej racjonalne myślenie. Silne ramiona wściekłości zacisnęły się na jej przywiązaniu do siostry, która nadal mierzyła ją wrogim wzrokiem. Ostatkami próbowała się uspokoić liczą do dziesięciu, lecz to jeszcze bardziej ją pobudziło.
⸻ Nie służyłam mu⸻ warknęła Lyria tocząc z nią bitwę na spojrzenia.
⸻ Oh nie! Tylko pomagałaś mu w zdobywaniu soli, którą on sprzedawał ⸻ odpowiedziała jej Nehemi⸻ Czy to nie nazywa się pomoc?
⸻ Nie miałam wyboru⸻ syknęła Lyria przez zęby⸻ Niewolnicza praca! Mówi ci to coś?!
⸻ Zawsze jest jakiś wybór⸻ jęknęła młodsza powoli próbując odwrócić wzrok, czując jak przegrywa.
⸻ Ściągnij wreszcie te różowe okulary, dziewczyno!⸻ zagrzmiała Lyria celując w nią palcem⸻ Życie to nie bajka, nie ważne czy w to wierzysz czy nie. Nie wszystko jest proste i nie wszystko można naprawić czy przewidzieć. Twoje biadolenie i pozytywne myślenie nie pomoże nam w walce. Jak zamierzasz zabić Telmarów? Swoimi pouczającymi przysłowiami! O ile będzie kogokolwiek zabijać, w co powątpiewam. Nie nadajesz się na wojnę! W ogóle nie nadajesz się do niczego po za swoimi uzdrawianiem. Choć nie, bo bez mocy Żniwiarza jesteś nikim i nic nie potrafisz zrobić jak należy. Ile razy spaliłaś obiad lub pościel? Ile razy prawie zniszczyłaś nasz dom lub go zalałaś? Ile razy prawie przez ciebie umarłam? Jesteś chodzącą katastrofą i żadna moc tego nie zmieni!
⸻ Lyria! Wystarczy! ⸻ rzekł Kaspian mierząc ją przerażonym wzrokiem, który w błyskawicznym tempie spotkał się z jej tęczówkami. Płonąca w nich wrogość i wciąż szalejący szał sprawił, że książę z coraz większym niedowierzaniem. Faktem było, że nie znał jej długo, lecz dziewczyna sprawiała wrażenie trzeźwo myślącej i kontrolującej swoje negatywne emocje. Zderzając się z ścianą rzeczywistości poczuł jak całe oczarowanie idealną Lyrią pryska jak bańka mydlana. Spuścił wzrok i westchnął cicho.
⸻ Powiedziałaś już za dużo ⸻ dorzucił i ostrożnie podszedł do roztrzęsionej Nehemi. Brunetka najpierw hamowała łzy, jednak widząc zbliżającego się Kaspiana przestałe je zatrzymywać, zupełnie się rozklejając. Ostatni raz spojrzała na siostrę i uśmiechnęła się delikatnie, a Lyria mogła przysiądź, że był to jeden z najbardziej szyderczych uśmiechów Nehemi, która gwałtownie wtuliła twarz w tors Kaspiana.
Lyria zadrżała nie tylko z powodu kolejnej fali furii, która znów zaczęła szaleć w jej ciele. Kolejne uczucie napełniała ją jeszcze bardziej niż gniew. Była to zazdrość. Ukucie zazdrości wciąż kuło jej serce, które coraz mocniej pragnęło aby rywalka odsunęła się od Kaspiana. Lyria zacisnęła zęby i szybko odwróciła wzrok ponownie koncentrując się na mapie. Oddychała ciężko i głęboko, dalej nie potrafiąc uspokoić swoich uczuć, które kumulowane mogły kaskadą wypłynąć z niej.
⸻ Dokończymy to jutro⸻ rzuciła w końcu, zbierając mapę i odwracając się ⸻ Idę patrolować rzekę⸻ dodała głośniej i nie czekając na ich słowa uciekła w głąb lasu...
CZYTASZ
𝐖𝐎𝐉𝐍𝐀 𝐒𝐄𝐑𝐂 ♛Książę Kaspian♛
Fanfiction🔪Siedemnastoletnia Lyria jest wyszkoloną płatną zabójczynią. Jedną z najlepszych w Narnii, jednak popełnia fatalny błąd. Zostaje złapana i skazana na dożywotną pracę w jednej z Kopalni wybudowaną przez Telmarów. Jednak otrzymuje kuszącą ofertę od...