"𝑾𝒂𝒓 𝒐𝒇 𝑯𝒆𝒂𝒓𝒕𝒔"
~01.33~
Nehemi upadła na ziemię, kiedy spłoszony koń uniósł się na tylnych kopytach i zarżał przerażony. Zanim zdołała uciec, na jej ciało wylądowała Łucja, wbijając jej łokcie w żebra. Brunetka jęknęła cicho mając ochotę zwymiotować śniadania, do którego zmusiła ją Lyria i dopiero teraz żałowała, że je zjadła, choć było przepyszne.
Nudności od upadku nie były niczym przyjemnym. Jej brzuch ścisnął się, a nieprzyjemna żółć drażniła gardło, z którego wydobył się jęk. Zeszklonymi oczami zerknęła na małą przyjaciółkę, która szybko zeszła z niej siadając obok starszej. Uśmiechnęła się przepraszająco, a uśmiech ten potrafił roztopić najgrubszy lód w sercu i złość na małą wyparowała z Nehemi, która niezgrabnie usiadła na trawie, wzięła potężny łyk powietrza i stłumiła wymioty. Usiadła na ściółce i odruchowo dotknęła bolesnego miejsca na plecach, które piekło. Wetchnęła ciężko czekając, aż uzdrowicielska moc zrobi swoje i ból zniknie, co i szybko się stało.
Dłonie zadrżały wypełniając dziewczynę energią, która krążyła po jej komórkach. Uzdrawiające ciepło biegło wraz z krwią w krwiobiegu z niezwykłą prędkością docierając do każdego zakamarka jej ciała . Palce ją paliły, pchając się do dotknięcia czyjeś rany, a sama moc rozpaliła ją o wiele szybciej niż zazwyczaj. Buchała jej z piersi, trawiła jej wnętrzność karząc jej uzdrawiać, choć dokoła niej nie było nikogo kto mógłby tego potrzebować, poza nią samą. Jej nogi pod wypływem tej siły próbowały ruszyć w nieznanym kierunku, lecz Nehemi z trudem hamowała je przed tym.
Moc przybrała na sile. Zdzierała ją wciąż nowymi porcjami uzdrowicielskiego daru, który wypływał z niej. W uszach nastolatki zaszumiało, a własne przyśpieszone tętno było jedynym dźwiękiem jaki słyszała. Głowa pękała bóle, spowodowanym nadmiarem energii, która wciąż w niej wzrastała. Ciemne oczy zaszła mgła, w gardle poczuła suchość jakby przez trzy dni nie miała nic w ustach. Czuła jak płonie w środku, nie mogąc nic na to poradzić. Pisnęła cicho zaciskając palce w pięść i spojrzała w niebo, gdzie jeden mały obłoczek pojawił się niespodziewanie i powoli suną w kierunku dwóch ogromnych chmur.
Widok ten napełnił ją lękiem. Coś ścisnęło ją za żołądek ponowie próbując go opróżnić. Oddech jak na zawołanie stał się nierówny i płytki, nie pozwalając jej wziąć głębszy wdech lub wydech. Jej mięśnie drgając przez nadmiar mocy w nich pulsowały bólem zadrżały jeszcze bardziej, a przerażenie potęgowała kołatanie serca, które biło mocniej zupełnie podporządkowując sobie uszy. Szumienie i bicie nie przestawało nawet na chwile, doprowadzając ją do obłędu. Nie wiedziała co się z nią dzieje. Wszystko co ją otaczało wydawało się złe i obce, czyhające na jej życie, które teraz wisiało na włosku. Była jaki nieznajoma w obcym terenie, choć doskonale znała te lasy, spędzając w nich całe dnie i noce. Potrzebowała pomocy, lecz nie wiedziała od kogo. Chciała aby to wszystko się skończyło.
CZYTASZ
𝐖𝐎𝐉𝐍𝐀 𝐒𝐄𝐑𝐂 ♛Książę Kaspian♛
Fanfic🔪Siedemnastoletnia Lyria jest wyszkoloną płatną zabójczynią. Jedną z najlepszych w Narnii, jednak popełnia fatalny błąd. Zostaje złapana i skazana na dożywotną pracę w jednej z Kopalni wybudowaną przez Telmarów. Jednak otrzymuje kuszącą ofertę od...