rozdział IV 🌊pierwszy rycerz galmy i zapach niemoralności 🌊

207 16 94
                                    

❝𝐝𝐮𝐫𝐢𝐧𝐠 𝐚 𝐬𝐭𝐨𝐫𝐦 𝐨𝐟 𝐟𝐞𝐞𝐥𝐢𝐧𝐠❞

❝𝐝𝐮𝐫𝐢𝐧𝐠 𝐚 𝐬𝐭𝐨𝐫𝐦 𝐨𝐟 𝐟𝐞𝐞𝐥𝐢𝐧𝐠❞

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

𝐈𝐈. 𝐈𝐕

❮ pierwszy rycerz galmy i zapach niemoralności❯

≿━━━━༺🌊༻━━━━≾

⸻ DROGI KASPIANIE TO LYRIA IMMIX; PIERWSZY RYCERZ GALMY oparł król Efren, wystawiając dłoń w stronę kobiety, której uśmiech powiększał się z każdą chwilą.

Kaspian zamarł, czując jak w jego ciele kotłują się przeróżne uczucia. Otwierając szeroko oczy, zaszklone łzami, próbował zebrać słowa na wykrzywionych w szoku ustach, których kąciki unosiły się i opadały nieustannie. Z bijącym z zawrotną prędkością sercem, oddychał głęboko, nie potrafiąc oderwać od niej oczu. Nie spodziewał się, że znów ją zobaczy, a fakt, że po pięciu lat jej widok nadal zapierał mu dech w piersiach, tak jakby widział najpiękniejszą istotę na świecie, zadziwiał go jeszcze mocniej. O ile Nehemi w przez ten czas wypiękniała stając się podobną bogini, jej starsza siostra zdecydowanie górowała nad nią urodą, stając się istną boginią, dla której był w stanie nawet od ręki wskoczyć w płomienie piekielne.

Błądził za jej spojrzeniem, pragnąc, aby ich wzrok się spotkał, na co długo czekać nie musiał. Kiedy ich tęczówki spotkały się, wszystko dokoła nich zniknęło, dając im chwile intymności. Jego serce zabiło szybciej, rozpływając się od ciepła, które nagle się tam pojawiło, tak jakby po wielu latach panującej tam zimy, w końcu zawitała upragniona wiosna. Poczuł się, jak gdyby ktoś na nowo dał mu dar życia, po tym jak pogodził się ze śmiercią. Wszystkie zapomniane wspomnienia, wróciły z dwukrotną siłą, stając się żywsze niż kiedykolwiek przedtem, budząc w nim dawno utracone uczucie, ponownie kiełkujące w jego sercu.

⸻ Miło cię znów widzieć, Kaspianie oświadczyła Lyria, przeczesując dłonią włosy nie spuszczając z niego oczu ⸻Zresztą nie tylko Ciebie. Witaj Nehemi!

Skierowała swój wzrok w stronę swojej siostry, która krzyżując z nią swój wzrok, zbladła jeszcze mocniej, złapała się za gardło, raptownie biorąc kolejne wdechy tak jakby każdy oddech kosztował ją ogromnego pokładu energii próbując ukryć drżenie kończyn schowała je w materiale swojej suknii. Wbijając paznokcie w stół, łypnęła przelotnie na króla Narnii i jego doradcę, po czym lekko się kołysząc, wstała ze swojego miejsca, podtrzymując się na oparciu krzesła.

⸻Wybaczcie mi, ale okropnie się czuję. Pójdę wypocząć do swojej komnaty. Udanego wieczoru ⸻ wydukała z trudem, zachrypniętym głosem. Z gigantycznym oporem dygnęła przed władcami, zrobiła krok w tył i runęła na ziemię, tracąc przytomność.

Podpierające ściany służki i gwardziści od razu rzucili się w stronę upadającej kobiecie próbując najpierw ją ocucić, a później wynieść w sali, by zanieść pół przytomną damę do medyka, unikając tym samym i tak już ogromnego poruszenia na stali, gdyż dosłownie każdy przyglądał się nieprzytomnej z politowaniem, a czasami wręcz przerażeniem.

𝐖𝐎𝐉𝐍𝐀 𝐒𝐄𝐑𝐂 ♛Książę  Kaspian♛Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz