Następnego dnia
Marta wstałam o 7 bo o 8 ma być mój tata. Stwierdziłam że wolę nie shodzic na dół coś zjeść tylko za muwie bo za bardzo nie chce mieć na sobie wzroków większości ludzi. A tak jak pomyślałam tak zrobiłam za muwilam śniadanie do pokoju10 min Puznien
*ktoś zastokał od drzwi*
-proszę! - krzyknęłam
-dzień dobry oto śniadanie... - zaczoł muwic ale jak mnie zobaczył zaciol się
-dobrze proszę mi je dać, dziękuję i dowidzenia-zabrałam mu tace z jedzeniem i zamknęłam przed jego nosem dzwi.Marta
Gdy jadłam zastanawiałem się dlaczego ja... Co ja tej dziewczynie zrobiłam. Ale nie miałam za bardzo czasu więc szybko zjadłam, ubrałam i ogarnęłam, więc tak zleciała mi godzina. O 8:16 tata napisał mi żebym już przyszła, i tak jak napisał tak ja zrobiłam wzięłam moje zeczy oddałam klucze, oczewiwcie nie obyło się bez spojrzeń. Ale jakoś to przeżyłam*w aucie*
-hej tato-powiedziałam wsiadając do auta
-hej curciu-powiedział i mnie przytulił
-to co jedziemy-spytałam kiedy już zapiekłam pasy a moje zeczy były w bagażniku
-tak-powiedział tata i ruszyłMarta
Droga mijała nam spokojnie gadaliśmy opowiadałam tacie o pobycie, słuchaliśmy muzyki.i po 4 godzinach byliśmy na miejscu była wtedy 14. Gdy weszłam do domu mama i siostra odrazy zucily mi się na szyję.-Marta! - krzyknała moja młodsza siostra
-hej wiki-powiedziałam i przytulam się do siostry jak i do mamy
-pewnie jesteś zmęczona-powiedziała mama
-no trochę tak-powiedziałam
-to może idź się połóż-powiedziała mama
-to może dobry pomysł to dobranoc-powiedziałam i poszłam do pokoju*następnego dnia*
Marta
Obudziłam się o 7 w sumie to ktos mnie obudził był to telefon ktoś do mnie dzwonił. Był to... Mikołaj, wahałam się czy odebrać, ale jednak odebrałam-hej-powiedziałam trochę zdziwiona i zaspana
-hej obudziłem cie-spytał
-no trochę tak ale co hciałes? - spytałam
-no to niezabardzo sprawa na telefon możemy się spotkać-spytał, zdziwiło strasznie mnie to pytanie
-no dobra-po chwili zastanowienia odpowiedziałam, w sumie nie wiem czemu się zgodziłam
-to co tam gdiz kiedyś? - spytał
-tak o 15
-dobra to pa-pożegnał się
-pa-ruwniez opowiedziałanPo tym Marta wstała ubrała się i zeszła na dół gdiz hrzatali się jej rodzice.
-część-powiedziałam
-hej Martuś-powiedziała mama
-czekam w aucie-powiedział tata jeszcze się ze mną pożegnał i wyszedł
-będziemy po 20-powiedziała mama
-okej-powiedziałam
-pa curciu-powiedziała mama i wyszła z domuMarta
Jak rodzice wyszli stwierdziłam że zrobię śniadanie i pooglądam coś bo na dworze nie była zbytnio ładna pogoda i nie zbyt ciepło jak na lato (udajmy ze jest lato bo pogubiłam się w czasie) zrobiłam sobie płatki i zjadłam, akurat była 8 i Wiki wstała trochę się zdziwiłam że o tej porze ale powiedziała że jedzie z koleżanką na basen.
Po śniadaniu poszłam do swojego pokoju, miałam dalej zasłonięte rolety, w sumie nie hciałam ich odsłaniać. Gdy tak se leżałam po 30 min usłyszałam płacz. Zbiegłam na dół i zobaczyłam wiki-co się stało-spytałam i uklęknełm przy niej
-Ani powiedziała że nie chce się ze mną przyjaźnić-powiedziała dziewczyna dalej z oczami w oczach
-czemu? - spytałam bo dalej nie wiedziałam dla czego
-bo mam siostrę zboczeń a-powiedziała. Zamarło mnie, ale przyjaźniła się z nią jak mnie tu nie było więc..
-powiedz jej że przecież ja dalej jestem na Zanzibarze-powiedziałam
-myślisz że zadziała? - spytała
-jestem tego Pewna-powiedziałam, a dziewczynka wybiegła z domu. Miałam już naprawdę tego Dosc, może było by lepiej gdybym naprawdę tam została. Po tym poszłam do pokoju i leżałam tak do 14:39.-zapomniałam! - zapomniałam całkiem o spotkaniu z Mikołajem szybko założyłam jakąś czarna bluzę i dżinsowe spodnie. Miałam 5 min na dostanie się na miejsce,taksowka nie whodizla w grę, złapanie stopa też więc muszę biec. I tak jak pomyślałam tak też zrobiłam biegłam przez miasteczko w maseczce i kapturze który posiadała moja bluza.
*na miejscu*
-hej sorka za spuźnienie-spotaknie było na polu zdala od miateczka i było tylko na nim jakiś stary dom.
-hej nic nie szkodzi-powiedział i wuciągnol zza pleców czerwonom róże
-dobra co hcesz-spytałam kiedy dał mi kwiatak
-dobra prosto z mostu... Zostań moja dziewczyną-powiedziała szybko i z uśmiechem na twarzy
-ty żeś hyba zgłupiał, nigdy do ciebie nie wruce, wogule nie iwme czemu się z tobą spotkałam-wykrzyczałam szybko
-dóbr a jestem na to przygotowany... - muwil dalej z takim cwanym uśmieszkiem na twarzy
-co... - spytałam ale nie zdążyłam dokończyć
-dam ci 2 miliony-powiedział a ja zrobiłam wielkie oczy
-ty się dobrze czujesz-spytałam i szczerze się zaczynałam bać
-dobra 5 max-powiedział i złożył ręce
-nie hce twoich brudnych pieniędzy-powiedziałam i zaczęłam biec w stronę miasteczka a nesteonei domu
-pożałujesz, jeśli niej będziesz że mną to nei będziesz z nikim, pamiętaj pożałujesz-krzyczał za mną a mi momentalnie zaczęły spływać łzy z oczu. Gdy dobiegłam do domu była 15:50 wiki dalej nie było to postanowiłam się położyć.Marta
Obudziłam się o 2 w nocy nie było bata źe zasnę to zaczęłam robić coś na telefonie. Gdzies tak po pół godziny przyszedł do mnie esemes z nieznanego numeruHej pamiętasz mnie-ktoś
Hej... Yyyy nie zabardzo-Marta
No to ja Bartek ****-Bartek
Aha... Kupę lat-Marta
No słyszałem że jesteś w Czarnkowie będę się tam przeprowadzał-Bartek
To super-Marta
Dobra ja jutro będę w Czarnkowie to w parku o 10-Bartek
Okej to do jutra-MartaMarta po tym poszła spać i po dłuższej chwili zasnęła
Naspenego dnia
-która jest godzina-powiedziałam sama do siebie i wzięłam telefon do ręki. 9:42 już jestem spuźniona, szybko wzięłam pierwsze lepsze zeczy z szafy szybko się ubrałam, uczesałam i pomalowałam. Miałam 5 min na dojaice na pewno zdążę bo park mam dosłownie za rogiem. Powoli wyszłam z domu wzięłam jeszcze pieniądze i szłam w stronę parku. Przez całą drogę czułam niepokoju, pewnie przez mikołaja, nie spodziewałam się tego że bed8ze mi wstanie zapłacić*w parku*
-hej-powiedziałam do wysokiego blondyna który był ubrany w granatowom bluzkę i czarne spodenki
-hej-ruwniez mi odpowiedziała
-co tam-spytałam po chwili
-dobro prosto z mostu... - powiedział zaciol się i....1011 słów
Mój najdluszy rozdział jaki Pisałam. Wiem że długo nie było rozdziałów, a ten Pisałam tak po trochę dziennie
Stwierdziłam że rozdziały będom w środy i soboty takie długie po 1k słów a w niedziele takie krótkie 200 słów. Co Wy na to?
Rozdział nie sprawdzony
Życzę miłego dnia, wieczorku lub nocy💓✨
CZYTASZ
To wszystko przez nią (Murcix i nowciax) Zawieszone Na Zawsze
FanfictionMarta zostaje o coś nie słusznie oskarżona i zostaje wyzucona z ekipy. Okazuje się że Marta ma depresję i z neij wychodzi dzięki podciwemu Krzychowi, pewnego dnia wszystko się wydaje i ekipa razem z Krzychem prubuje przekonać Marte do wrucenia czy s...