Wieczorem w kinie tylko czekałem, aż poznam tę dziewczynę. Może w końcu spotkam tę jedyną? I może to właśnie ona? Siedzę już w sali kinowej. Wiem, co się zaraz stanie, ale kompletnie nie wiem, jak sie zachować. I o to właśnie w tym chodzi - wiem, co sie stanie, ale nie wiem, jak się zachowam, co powiem, tak jakbym był zaprogramowany, sterowany przez kogoś. Niby wszystko przewiduję, ale to tylko obraz tego, bez uczuć, tylko obraz. Obok mnie nagle siada dziewczyna, blondynka. To ona. Jest śliczna.
-Coś nie tak z moją twarzą? - pyta, bo się jej przyglądam. Robię się więc czerwony na twarzy i odpowiadam.
-Nie, wszystko OK. Przepraszam.
-Nic się nie stało. Sam tu jesteś?
-yy... Tak.. Sam.yhymm... - czemu się tak jąkam?
-Jestem Carolin.
-Ja Harry. miło mi cię poznać. - dobra, chyba się ogarnąłem. Jakoś dam radę.
Im dłużej siedziałem obok Carolin, tym bardziej się rozluźniałem. Czeka mnie jednak jeszcze kawa i wymiana numerów. No nic, przeznaczenia nie zmienię. Po filmie zaproponowałem kawę i Carolin od razu się zgodziła. Potem wymieniliśmy się numerami telefonów, i wieczór minął, jak minąć miał. Nie działo się nic specjalnego, ani jakoś specjalnie się nie czułem. Myślałem, że chociaż poczuję motylki w brzuchu, bo tak przecież reagują ludzie zakochani lub zauroczeni. A ja nic nie poczułem. Może Carolin to jednak nie będzie jakaś wielka miłość? Może po prostu zostaniemy przyjaciółmi? Na prawdę świetnie mi się z nią rozmawiało, więc wszystko na to wskazuje.
Z tego względu, że moje wizje nie pokazują wszystkiego od razu, dopiero wieczorem zobaczyłem, że Carolin ma chłopaka. Byli uroczą parą. Rano przed pracą spotkałem się z nią na kawie. Okazało się, że pracuje w księgarni tuż obok piekarni, w której pracuję ja. Holmes Chapel to dosyć duża mieścina, więc to na prawdę było zaskoczenie. Oczywiście nie widziałem tego w swoich wizjach. Mogę zobaczyć tylko to, co się stanie, a nie dowiadywać się informacji o osobach. Mogłem przewidzieć, że spotkamy się w tej księgarni, ale nie mogłem tego, że ona tam pracuje. Rozszyfrowałem już, jak działa mój mózg, i wiedziałem o tym, co się w nim dzieje prawie wszystko. To nie było trudne. Oczywiście zrobiłem to za pomocą wizji, w których widziałem różne napisy. Pojawiają się one tylko w szczególnych przypadkach. W moim życiu doczekałem ich na razie zaledwie jednej. Właśnie wtedy, gdy kończyłem 18 lat i myślałem już, że jestem jakiś nienormalny, ale potem pojawiła się instrukcja i wyjaśnienia i wszystko zrozumiałem. Nie byłem nienormalny. Byłem wyjątkowy.
Mam już przygotowane 2 następne rozdziały, więc:
4 gwiazdki = następny rozdział