Pierwszą myślą, kiedy obudziłem się w poniedziałek było: a może ja jednak jestem gejem? Niall tak dziwnie na mnie działa. W sumie nic w tym dziwnego, że reaguję na niego tak, jak ktoś zauroczony. Ja chyba jednak jestem homoseksulaistą. Nie mam nic przeciwko takim ludziom, uważam, że są całkiem tacy, jak wszyscy. W sumie jestem coraz bardziej pewny, że ja też jestem jednym z nich, chociaż nigdy bym się tego nie spodziewał.
Odkąd ostatni raz miałem wizję, minęły dwa dni. Ciągle zamykałem oczy z nadzieją, że wrócą. Nie mogłem się pogodzić z tym, nawet nie dopuszczałem takiej myśli do mojego mózgu, że tak już będzie zawsze, że one nigdy nie wrócą. A po za tym, nie mogę przestać myśleć o Horanie.
Dziś, pomimo tego, że był poniedziałek, nie poszedłem do pracy. Poprosiłem szefa o kilka dni wolnego, abym mógł uporządkować swoje życie. To jednak wydaje się niemożliwe, a ja łykam coraz więcej tabletek uspokajających, które i tak prawie mi nie pomagają. Carolin napisała do mnie sms, że martwi się o mnie i że zamierza mnie dziś odwiedzić. Czy ja nie mogę chociaż jednego dnia spędzić bez odwiedzin, w samotności? Normalnie nie miałbym nic przeciwko temu, aby ktoś do mnie przyszedł, ale rozumiecie moją sytuację?
Car była u mnie po godzinie. Zegarek pokazywał już 12. Blondynka, jak mogłem się spodziewać dowiedziała się o wydarzeniu z parku i teraz zaczęła swoje monologi. Na szczęście byłem przygotowany.
-Wybacz Carolin, ale nie mam ochoty o tym rozmawiać.
-Zrobiłeś się jakoś dziwny ostatnio. Co się dzieje Harry.
-Nic, ale co do tego pocałunku, Zayn wyraźnie Niall'owi powiedział, że raczej nie ma szans na to, aby było coś między nami więcej, niż znajomość.
-Dlaczego ty mu tego nie powiedziałeś? A w ogóle.. Ha! Obchodzi cię ten pocałunek skoro do niego wróciłeś potczas tej rozmowy!
Na to nic nie odpowiedziałem. Carolin ma rację? Tego nie wiem. Ale wiem, że muszę to sprawdzić... Mam natchnienie! Już wiem, jak to sprawdzę.Mogę liczyć na komentarz lub na gwiazdki? C: