Następny dzień, następne zmagania się z moim podłym życiem, z problemami, jakich jeszcze nigdy nie miałem. Moje wizje muszą wrócić, bo ja nadal nie umiem sobie poradzić bez nich. Wszystko mi się miesza i tak się wszystkiego boję. I w dodatku ciągle chodzi mi po głowie Niall. Ja się muszę dowiedzieć, co jest grane. Ostatnio przyszło mi do głowy, że moje życie jest trochę jak Louis'a z mojej ulubionej książki. 'Następna książka w obcym języku do przeczytania.'? Czy jednak będzie jak dawniej? Czemu to wszystko musi być takie trudne...
Dziś jest ostatni dzień (trzeci) mojego urolpu i jutro wracam do piekarni. Może nie odkryłem do końca, co się dzieje, ale wniosek, że Horan ma coś z tym wspólnego to bardzo, bardzo duży postęp. Dziś właśnie zabieram Niall'a na spacer. Czeka nas poważna rozmowa, co w końcu między nami jest. Mi się wydaje, że coraz więcej, chociaż to on zrobił pierwszy krok. Zjadłem śniadanie, umyłem zęby i przemyłem twarz oraz ubrałem się w koszulę, jeansy i moje ukochane buty. Wypiłem jeszcze tylko herbatę, bo miałem jeszcze pół godziny. Gdy siedziałem przy stole, zamknąłem oczy w nadzieji, że może nie zobaczę znowu cimności. Na marnę jednak, bo nic nie zobaczyłem. Nie dość, że byłem zdezorientowany przez zniknięcie wizji, to denerwowałem się spotkaniem. Podwójny stres...
Kiedy nadszedł czas, wyszedłem z domu i poszedłem pod księgarnię. Tam umówiłem się z Niall'em, ja sam byłem tu ostatnio kilka dni temu. Niall już czekał na zewnątrz, ale powiedział, że Carolin musi mi koniecznie dać jakąś książkę, więc na chwilę zajrzałem do środka.
-Harry, kocham cię, ale jak coś zrobisz mojemu bratu to będziesz mieć ze mną doczynienia. - pogroziła mi palcem. Wcale nie chodziło o książkę. Uśmiechnąłem się i dołączyłem do blondyna, który czekał na zewnątrz.
-Idziemy? -uśmiechnąłem się.
-Tak.
Długo żaden z nas się nie odzywał. Ja sam nie wiedziałem, od czego mógłbym zacząć.
-Przepraszam, że cię pocałowałem w parku. - usłyszałem jednak po jakimś czasie, gdy szliśmy chodnikiem, mijając kolejne budynki.
-Nie przepraszaj, dzięki temu zrozumiałem wiele rzeczy.
-Jakich?
-Nigdy nie pomyślałbym, że mogę woleć umawiać się z chłopakami niż z dziewczynami - oczywiście, nie ma mowy, żebym wspomniał o wizjach, przynajmniej nie teraz.
-Ja cię na prawdę lubię Harry.
-Wydje mi się, że ze wzajemnością. Przepraszam, jeśli kiedykolwoek cię zranię, ale to jest tak skomplikowane...- uhh po co to powiedziałem. Jak się Niall zpayta, co jest skomplikowane, to się wcale nie zdziwię.
-Skończmy z tym przepraszaniem.- powiedział jednak, a ja zaśmiałem się. Od wielu dni po raz pierwszy poczułem małe ciepełko w sercu. Oby tak dalej, jak wrócą moje obrazy, to będzie idealnie.
Potem już prawie nic nie mówiliśmy. Dowiedziałem się, że Horan wraca do Irlandii za tydzień, ale jest możliwość, że wróci za dwa.
Na koniec spotkania cmoknąłem blondyna w policzek. Nie mam pojęcia, czy dobrze zrobiłem, czy tak miałem zrobić, bo nie przewidziałem tego. Ostatnio ciągle zastanawiałem się, co mam zrobić, jak, kiedy, czy dobrze robię. Wcześniej moja głowa sama to układała, a ja po prostu robiłem, co mi się pokazywało. Teraz nie jestem pewny żadnej czynności, którą robię. Może tego nie widać, ale ja za bardzo nie myślę o niczym innym. Jest jeszcze Niall, ale myślenie o nim to przyjemność.
Na przykład tego dnia wieczorem Zayn przyszedł do mojego domu z filmami. Zastanawiałem się, czy powinienem właśnie teraz oglądać film z moim przyjacielem, czy robić coś innego.
-Coś jest nie tak z tobą, więc chcę ci pomóc. Wiesz, że jest film na podstawie tej twojej książki?
-Na prawdę?
-Nie, ale powstaje. Tutaj mam tylo zwiastun, który niechcąco zobaczyłem w reklamach przed moim filmem.
Posmutniałem. Na prawdę myślałem, że Zayn mówi serio, a teraz będę z niecierpliwością czekał na premierę filmu. Pomimo tego jednak obejrzałem z Malikiem film, chociaż wcale się na nim nie skupiłem. Wziąłem popcorn i ślepo patrzyłem na ekran, a tak na prawdę ciąglę zastanawiałem się, jaki związek może mieć Niall z wizjami i dlaczego akurat kiedy pojawił się on, one zaczęły znikać.
NIe było 5 gwiazdek, ale postanowiłam dodać rozdział. Mam nadzieję, że się wam spodoba. :)