I

3.3K 49 36
                                    

Podążałaś szybkim krokiem wzdłuż szkolnego korytarza, kierując się do szatni i modląc się, by nikogo nie spotkać. Zwolniłaś znacznie sądząc, że szkoła od około dwóch godzin powinna być absolutnie pusta i wtedy usłyszałaś stłumione, urywane jęki. Powoli i w ciszy zbliżyłaś się do lekko uchylonych drzwi zaciemnionej sali.

- Ach.. Itadori mocniej!

Słysząc znajomy głos, zajrzałaś w szparę, która ukazała dwie półnagie, spocone sylwetki złączone w szybkim rytmie gorących uniesień. Twoje oczy prawie wypadły z orbit, gdy rozpoznałaś twarz i głos dziewczyny. Kisaragi Saya. Najpopularniejsza dziewczyna w szkole, nie grzeszyła intelektem, ale była znana z najbardziej pożądanego ciała w tej szkole. Teraz widziałaś ją pozbawioną górnej części swojego mundurka, opartą o biurko przy oknie z rozpuszczonymi i posklejanymi od potu włosami. Jej niewielkie piersi falowały w rytm szybkich i ostrych pchnięć, a nogi ledwo trzymały się drewnianych płyt. Po jej nogach w dół, wzdłuż ud ściekała biaława substancja zatrzymując się na zakończeniu jej zakolanówek. Wystawiona tyłem do wysokiego chłopaka, którego nie mogłaś za cholere skojarzyć, ale nie był to jej chłopak, z którym widywałaś ją od ładnych trzech lat. Nie był to Satoru Gojō. Gdyby Saya otwarła chociaż na sekundę oczy Wasze spojrzenia spotkałyby się. Na szczęście dziewczyna pozostawała w szaleńczym amoku błagając, by chłopak wbijał się w nią jeszcze mocniej. Chłopak złapał ją za włosy i podnosząc z pozycji podpartej zmusił ją do patrzenia na niego. Zasłoniłaś usta dłonią, by nie pisnąć ani słowa. Drugą ręką sięgnęłaś do kieszeni swojej spódniczki i wyciągnęłaś telefon, by włączyć kamerę i nagrać cały akt. Nie miałaś pojęcia co w Ciebie wstąpiło, ale w końcu po tylu latach bycia poniewieraną i wyśmiewaną przez Kisaragi czułaś, że w końcu masz nad nią władzę, teraz masz ją w garści. W brzuchu poczułaś przyjemne ciepło na myśl o tym, co takie nagranie może zrobić z jej życiem w tej szkole.

- Saya, jestem blisko weź go do buzi, szybko!

Chłopak trzymając Kisargi za włosy sprowadził ją na kolana przed jego oblicze, włożył swoje przyrodzenie w jej usta i zajęczał głośno z rozkoszy wypełniając jej usta swoją spermą. W tym momencie zadzwonił twój telefon. Głośna melodia i przerażone oczy dwojga kochanków skupiły się na Tobie. Wycofałaś się najszybciej jak to możliwe rzucając się pędem w strone schodów. Przed Tobą dwa piętra w dół, szatnia i wejście główne. Zbiegając po schodach zorientowałaś się, że twój plecak nie jest zapięty, a na korytarzu za tobą na posadzkę wypadło kilka zeszytów. Musiałaś tam wrócić, jest cień szansy, że nie wiedzą kim jesteś, a zeszyty zdradzą tożsamość podglądacza.  Zbierając z ziemi ostatni zeszyt odwróciłaś się tyłem do miejsca zdarzenia. Rzuciłaś się biegiem spowrotem w stronę schodów i poczułaś jak ktoś łapie od tyłu twoje spięte włosy i ściąga z całej siły w swoją stronę co spowodowało, że wylądowałaś na plecach tuż pod nogami Kisaragi. Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś ubraną do połowy dziewczynę czerwoną z wściekłości, miała na sobie tylko biustonosz i spódniczkę od mundurka.

- Ty pieprzona kujonko! Spróbuj komuś powiedzieć co tutaj robiłam, a wrzucę Cię do kontenera na śmieci i zamkne pokrywę na kłódkę, potem zepchnę go do rwącej rzeki i ślad po Tobie zaginie. Nikt nie będzie płakał!

Dziewczyna tym razem chwyciła Cię za kołnierz i postawiła przed sobą.

- Saya odpuść. To tylko jakiś dzieciak, wygląda niegroźnie. Pewnie nawet nic nie widziała i nie wie o co Ci chodzi - Chłopak teraz dobrze widoczny w świetle zachodzącego słońca obnażył rozczochraną, różową czuprynę z krótko ściętymi bokami. Nadal go nie kojarzyłaś to musiał być ktoś z czwartego roku albo nawet ktoś z innej szkoły. Jego słowa udowodniły, że nie mieli pojęcia o tym, że są nagrywani.

- Mam odpuścić?! Zaraz ją uduszę! - Mówiąc to dziewczyna rzuciła się na Ciebie i przygniotła twoje dłonie swoimi kolanami przyszpilając Cię do zimnej posadzki. Swoje dłonie zacisnęła na twojej szyi, aż zabrakło Ci tchu.

- Kurwa Saya! Przestań to wariactwo!

Brązowooki pochwycił dziewczynę w jedno ramię i zarzucił ją sobie przez bark tak, że teraz widziałaś tylko jej nagie pośladki wystające spod zbyt wysoko podciągniętej spódniczki.

- Zmykaj stąd, zajęcia pozalekcyjne już dawno się skończyły dziecinko.

WITAM, WITAM :D
Postać Satoru nie oddaje do końca jego charakteru, ale mam nadzieję, że będzie warto czytać dalej. Akcja nie rozwija się zbyt szybko jednak obiecuje, że będzie gorąco :) Piszcie proszę co mogłabym zmienić, czy Wam się podoba. I dziękuję, że jesteście. Ze czytacie :*


















Jujutsu Kaisen +18 DoujinshiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz