Dziś miałem nakryć swoją dziewczynę na igraszkach z moim najlepszym kumplem. Zostałem w domu i biłem się z myślami. Powinienem zadzwonić do Yuny i wszystko jej wyjaśnić. Kiepsko wyszło, ale cholera chyba naprawdę ją polubiłem. Przy nikim jeszcze nie czułem się tak swobodnie. Zbliżała się 1 w nocy, to nie najlepszy czas na telefon do niej. Nie odebrała pozostałych pięciu, a ja mam do zaliczenia semestr, bez niej tego nie ogarnę.
- Pójdę jej to powiedzieć w twarz. Takich rzeczy nie załatwia się na telefon.
Ubrałem buty i ruszyłem w stronę jej domu. Na ulicy było cicho, pusto i ciemno. Mamy weekend, a więc większość pewnie bawi się w centrum. Po chwili dotarłem na miejsce. Basen był zgaszony, dom wyglądał na psuty. Zadzwoniłem kilka razy do drzwi. Później spróbowałem jeszcze zadzwonić na telefon. Klapa.
Mogłem bez problemu dostać się do jej sypialni, pytanie tylko czy tam była. Wpadłem na pewien pomysł. Żyjemy w XXI wieku i mamy erę technologii. Od razu odszukałem apke, dzięki której możesz wysyłać fotki swoim znajomym a oni widzą to tyle czasu, na ile im pozwalasz. Nowa funkcja pozwalała zobaczyć, gdzie dokładnie znajdują się Twoi znajomi jeśli tylko mają włączoną lokalizację. To była bułeczka z masłem.
Na mini mapie jak w grze pokazały się profilowki znajomych z okolicy. Gdy wyłapałem twarz Yuny zrobiło mi się niedobrze. Była w klubie, który dobrze znałem, kiedyś. Kiedyś bywałem tam co weekend, po tym jak mój znajomy dostał tam kosę odciąłem się od szemranego towarzystwa. Tylko co ona tam robi?
Zdążyłem już wrócić pod swój dom i już wsiadałem do samochodu, gdy zorientowałem się, że pinezka zniknęła. Padł jej telefon, lub wyłączyła lokalizację.
Cholera, dałem ciała nie wiem co ona tam robi, nie jest typem klubowicza. W ogóle nie wpuścili by jej tam, wygląda zbyt młodo, więc czemu tam ostatnio się meldowała? I co ja w ogóle robię, wpadnę do klubu i wyciągnę ją stamtąd? Jest na mnie wściekła, a ja nie chcę scen.
Musiałem podjąć decyzję co zamierzam zrobić. Czułem się źle z tym jak potraktowałem kogoś, kto chciał mi pomóc z nauką i powiedział mi prawdę o tym co robi moja dziewczyna za plecami. Cholera chyba naprawdę polubiłem te dziewczynę. Powinienem chociaż pojechać, żeby mieć na nią oko.
______________________
Parking pod klubem był zapełniony, przed wejściem wciąż ustawiał sie wężyk nowo przybyłych. Nie widziałem jej w kolejce, a to oznaczało, że wciąż jest w środku. Znałem klub jak własną kieszeń, wiedziałem jak wejść tylnymi drzwiami za darmoche. Zaparkowałem swoją Hondę i ruszyłem w stronę tyłów długiego budynku, było kurewsko ciemno, jakbym dostał tu w mordę to nawet nie wiedziałbym komu mam podziękować.
W oddali przed sobą usłyszałem ciężkie kroki i jakąś plątaninę słów. Po chwili kilka metrów przed sobą widziałem wysokiego gościa niosącego na plecach jakaś nawaloną laskę. Gdy ich mijałem po raz kolejny zadzwoniłem do Yuny, by ostrzec ją o swojej obecności. Za moimi plecami rozległ się dzwonek. Przystanąłem i zacząłem słuchać. I słyszę jej dzwonek CL - Lifted
Momentalnie się odwróciłem i dobiegłem do tego typka, stanął i kazał mi spierdalać.
Na ręce dziewczyny rozpoznałem złoty smartwatch taki sam jaki miała Yuna.
- Odstaw ją na ziemię dobrze Ci radzę.
- Co ty kurwa? Z drzewa spadłeś? Jadę się zabawić i ubić interes, czego tu szukasz gówniarzu? Znacie się? Wypieprzaj stąd w podskokach zanim zarobisz w ryj.
- To moja znajoma, odwiozę ja do domu, a ty wracaj do klubu i poszukaj sobie kogoś innego.
- Czy ty głuchy jesteś? - facet odwrócił się w końcu w moją stronę, ale zanim zdążył cokolwiek powiedzieć dostał konkretny cios pięścią w wątrobę, a potem solidnego kopniaka kolanem w zebra.
Yuna zsunęła się z jego pleców prosto w moje ramiona. Oczy miała zamknięte, oddech był miarowy.
- Ty gnoju naćpałeś ją? - posadziłem ją i oparłem jej ciało o pobliski samochód.
W tym momencie w jego kierunku poleciał solidny kopniak najpierw w kolano i kolejny w brzuch po chwili dostałem odwet prosto w nos wtedy się zatoczyłem upadając na kolana, nie zdążyłem się podnieść kiedy wielki but wylądował na moich żebrach, później pięść prosto w żołądek. Skuliłem się na moment po czym rzuciłem się na tego faceta przewrócił się, doszło do szarpaniny w parterze, udało mi się zrzucić z siebie typa i przydusić go od tyłu zza pleców. Poczułem smak krwi w ustach, splunąłem prosto na tego faceta i dusiłem tak długo i mocno, az nie przestał się rzucać. Sprawdziłem jego oddech w końcu nie chciałem zabić człowieka, po czym położyłem go w pozycji bezpiecznej. Wstałem okurzony z ziemi.Ruszyłem w stronę Yuny trzymając się za żebra i wycierając kapiąca z mojego nosa krew. Okryłem dziewczynę swoją kurtką i wziąłem na ręce. Rzuciłem szybkie spojrzenie na faceta na ziemi i ruszyłem w stronę mojego samochodu.
CZYTASZ
Jujutsu Kaisen +18 Doujinshi
Fanfiction#1 Gojosatoru #1 Jujutsukaisen Opowieść docelowo miała być szybkim oneshootem, ale w czasie pisania zmieniła się nieco. Szczegółowe opisy. Fanfik lub Doujinshi z Gojo Satoru i OC postacią stworzoną przeze mnie. Cała akcja odbiega znacznie od kano...