3.Wkurzenie

364 24 13
                                    

28.09-Wtorek
Godzina:9:00

Izuku
Kacchan poszedł do toalety,w której czeka Eijiro.
--Pójdę za Katsukim i podsłucham.-Pomyślałem i tak też zrobiłem.Nikt nie zauważył,że wyszedłem z sali.
--Są zajęci organizowaniem urodzin,Izuku.Oni cię lubią i wszystko jest dobrze w waszych relacjach.-Powiedziałem sam do siebie,gdy byłem już na korytarzu.Chociarz,nie wiem w 100%,czy wszystko jest okej.Ale może jest,a ja to sobie próbóje wmówić.Też sam nie wiem.Moje rozmyślanie przerwał-All Mighta.Gdy go zauważyłem,od razu
włożyłem,znów,swój sztuczny uśmiech.
--Witaj młody Midoriya.-Przywitał się ze mną emerytowany bohater №1.
--Witaj All Might!-Powiedziałem z sztuczną radością.
--Chciałem się umówić z tobą,młody Midoriya na trening.Pasuje ci jutro o 17:30?-Zapytał się mnie żółtowłosy mężczyzna.
--Tak pasuje.-Odpowiedziałem ze szczerą prawdą.
--Dobrze,więc jesteśmy umówieni.Do zobaczenia,młody Midoriyo.-Powiedział,odchodząc w stronę pokoju nauczycielskiego.Ja kierowałem się dalej do ubikacji.Po drodze spotkałem,też Shinso.I znowu musiałem założyć maskę sztucznego uśmiechu.
--Hej Midoriya.-Powiedział,ze swoją zawsze niewyspaną miną i nudnym głosem.Dokładnie jak Aizawa.
--Hej,Shinso.-Powiedziałem.
--Co tam u ciebie i klasy oraz u D-denkiego.-Ostatnie słowa powiedział z widocznym rumieńcem.Trochę się zdziwiłem i zaciekawiłem.Ale po,krótkiej chwili już wiedziałem co Hitoshi czuję do Denkiego.
--U mnie,w porządku tak samo u klasy.Organizujemy przyjęcie urodzinowe Kirishimie.-Odpiwiedziałem mu.
--A u Denkiego też w porządku.Też się mnie pytał co u ciebie.-Drugie i trzecie zdanie,powiedziałem w taki sposób,by wiedział,że wiem co on czuje do Kaminariego.
On jedynie się bardzo zawstydził.
--P-powiedz m-u,że-e u mn-nie d-d-dobrze i go-o pozd-drów od-emn-nie.-Powiedział,bardziej się rumieniąc.
--Okej,przekaże mu.A teraz wybacz ale muszę do ubikacji.-Powiedziałem i wyminąłem go.
--Pa Shinso.-Krzyknąłem i pobiegłem w stronę toalety.
--Pa Midoriya.-Powiedział.
Biegłem i biegłem.Spostrzegłem z daleka,wchodzącego Kacchan do toalety.Więc schowałem się w ciemnym korytarzu.Wychyliłem odrobinę głowy za róg i obserwowałem jak Bakugo otwiera drzwi z wielkim czarnym napisem: "Toaleta Męska".Gdy już wszedł,podbiegłem do drzwi i trzymałem je tak,by była mała szpara,przez,którą będę mógł słyszeć.
--Hej Bakubro-Powiedział Kiri.
--Po cholerę,miałem tu przyjść Gównowłosy!?-Krzyknął z pretensjami Katsuki.
--Nie krzycz tak.-Uspokajał go Eijiro.
--Chc-ciałem się z-z t-tob-bą umó-ówić n-na wyj-jści-ie.-Powiedział Czerwonowłosy z tym głosem,jak Shinso,gdy mu powiedziałem,że Kaminari pyta się co u niego.Inaczej mówiąc,to głos zakochanej osoby,która zwraca się do swojej miłości (Autor~Przepraszam,że aż tak to rozwijam,ale chcę wam to jak najlepiej opisać,ale słowa mi wyleciały.).
--Niech będzie Idioto.-Powiedział Kacchan tym swoim głupim głosem,który oznacza zgodę.Wkurzyłem się,że go obraża.Zawsze jak,Katsuki obraża Kirishimę.Wkurwiam się.Ale teraz nic nie mogę zrobić.
--13 Października,przy tej lodziarni,która jest przy Centrum Handlowym.Pasuje ci Bakubro?-Zapytał się Kiri.
--Ta,Tch.-Powiedział Blondwłosy chłopak.Usłyszałem zbliżające się kroki,w stronę drzwi od toalety.Oderwałem się od drzwi i urzyłem One for All.Dobiegłem,dzięki swojemu darowi,aż do drzwi klasy.Zdezaktywowałem Quirk i wszedłem do pomieszczenia.Skierowałen się do swojej ławki i w niej usiadłem.Podeszła do mnie Mina.
--Hej Deku!-Krzykneła dziewczyna i mnie przytuliła.Odwzajemniłem przytulasa.Lepiej mi się zrobiło na sercu,dzięki temu przytulasowi z Miną.
--Hej Mina.-Powiedziałem nie mrawo.Ze względu,na moje wszystkie problemy oraz na nowy problem,który nazywał się-Spotkanie Kiriegio i Kacchana,na którym ten pierwszy wyzna mu miłość.
--Co się stało,że taki nie w sosie jesteś,Słoneczko?-Powiedziała Ashido,swoim tonem miłej mamy.Moja mama,też tak mówiła,kiedy byłem małym dzieckiem.Przypomniałem sobie,że teraz moja Matka,pewnie leży na kanapie,pijana,z wódką w ręku.Zabolało mnie to.Ale nie dałem po sobie poznać,że coś jest nie tak.
--Niech uważają,że wszystko jest w porządku.-Pomyślałem.I chwilkę się zastanawiałem czy mówić Różowowłosej o moich uczuciach do Rekinozębnego przyjaciela.Po krótkiej walce myśli.Wygrała myśl,która podpowiadała mi,bym jej powiedział.
--Nie do końca.-Podrapałem się po karku.
--Muszę ci oczymś powiedzieć,tylko chodź w róg sali,by nikt nas nie usłyszał.-Szepnąłem jej na ucho.Przyjaciółka się posłuchała i poszła za mną do kąta.Gdy już byliśmy w tym kącie,zebrałem swoją całą odwagę.
--Mina,chce ci oczymś powiedzieć.Tylko,nie wyśmiaj mnie,okej.-Zapytałem się jej.
--Obiecuję,że nie powiem,nikomu i ciebie nie wyśmieje.-Powiedziała,kładąc prawą rękę na serce.
Zaufałem,jej.Pomyślałem i zadałem sobie sam kilka pytań.
--Czemu,akurat mówisz jej?
--Czemu,nie żadnej innej dziewczynie,tylko jej?
--Czemu,nie np.Todoroki?
--Czemu,nie któremuś z chłopaków?
Po,krótkiej chwili już znałem odpowiedzi na zadane,przez siebie pytania.A na pierwsze,odpowiedź brzmi tak: Bo to moja Najlepsza Przyjaciółka (Autor~W tej historii,Deku,nie przyjaźni się z Uraraką i Iidą.Są kolegami,a nie przyjaciółmi).Nie zdradziła,by mojego sekretu.
--Chodzi o to Mina,że zakoch-hałem się w-w-w-w...... Kirishimie.-Powiedziałem to komuś.Po raz pierwszy.Czuję,że jeden z kamieni spadł mi z serca.Gdy spojrzałam na dziewczynę,zobaczyłem na jej twarzy wielkie zdziwienie.Chyba analizował co się właśnie stało i co jej właśnie powiedziałem.
Po krótkiej chwili,obudziła się i ucieszyła.
--Izuku!Boże,tak,moje podejrzenia okazały się być prawdziwe!!Masz zamiar mu powiedziedź?Kiedy mu to powiesz?-Zadała mi w przeciągu minuty,te dwa pytania,które mnie dręczą,od kiedy przyznałem sam sobie,że się zakochałem w Najlepszym Przyjacielu.
--Niewiem kiedy mu powiem,ale też nie wiem czy wogóle mu mówić.Nie chce psuć naszej przyjaźni.Nie wiem też,jak on na to zareaguje.Sama rozumiesz?-Zapytałem się jej.
Położyła swoje ręcę na moich ramionach.
--Tak rozumiem.Ale pamiętaj,Deku,że we mnie masz wsparcie i pomogę ci w zdobyciu go.Za wszelką cenę.-Powiedziała,tym swoim tonem walki.Radość do mnie wróciła.Ze szczęścia,w moich oczach,ukazały się łzy.Byłem szczęśliwy,że mnie zrozumiała i chce mi pomóc.Jestem jej wdzięczny.
--Dziękuję Ashido.-Przytuliłem z całego serca,moją Przyjaciółkę.
--Nie ma sprawy,Skarbie.--Znowu powiedział tonem mamuśki.
Uśmiechnołem się do niej z całych sił.Po chwili zobaczyłem,że drzwi się otwierają i do klasy wchodzi Kacchan i Eijiro.Cała radość ze mnie wyparowała.Mina to zobaczyła i popatrzyła się w tym samym kierunku co ja.Od razy,wiedziała o co chodzi.W jej oczach zobaczyłem gniew.Odróciła się do mnie.
--Kirishimie podoba się Pan Bombka (Autor~Nie wnikajcie ludzie,wczoraj mi przyszła tą ksywka do głowy,gdy byłem pod wpływem 1 piwa.Nie pytajcie,jak się upiłem 1 piwem.)?-Zapytała się mnie.Odrazu jej pomachałem głową,co oznaczało-tak.Popatrzyłem się na nią i zobaczyłem,w jej oczach nienawiść do Eijiro,za to,że podoba mu się Bakugo,oraz nienawiść do Kacchan.
Ja posmutniałem.Ominąłem przyjaciółkę i usiadłem w ławce.Mój wzrok skierował się na Kirishimę,który rozmawiał z Katsukim.Blondwłosy chłopak,był teraz spokojniejszy.Nie krzyczał i nie wyzywał Czerwonozębnego Nastolatka.Zdziwiło mnie to.Ale po chwili zrozumiałem o co chodzi.Katsuki Bakugo,też się zakochał w Kirishimie Eijiro.Tak samo jak ja.Momentalnie,wstałem i wybiegłem z klasy.Moje nogi pokierowały mnie do tej samej ubikacji,w której Kiri rozmawiał z Kacchanem.Gdy byłem w toalecie,trzasnąłem drzwiami od niej i wszedłem do jednej z kabin.Zaknąłem drzwi,tym dziwnym pokrętłem i zsunołem się po nich.Zaczołem płakać.
--To koniec,Izuku!Są w sobie zakochani na zabój!Nic już nie zrobisz!-Mówił mi mój mózg.Ja jedynie,dalej płakałem.Poczułem,że coś wypada mi z kieszeni bluzy.Popatrzyłem na podłogę i zobaczyłem żyletkę.Od razu wiedziałem co mam zrobić,by było mi lżej.

Mina
Po wysłuchanie Izuku,wróciłam do ławki i zaczęłam gadać z Jiro.Po chwili jednak,usłyszałam,że ktoś z klasy nagle wstał i wybiegł z klasy.Chyba każdy się patrzył na drzwi,które zostały,z szybkością światła otoworzone.Zauważyłem tylko końcówkę zielonych włosów,przy drzwiach.Co oznaczało,że to musiał być Deku.Szukałam Kirishimy i Bakugo po klasie.Zobaczyłam ich patrzących w siebie,jak zakochani,2 ławki za mną.Odrazu,mi ciśnienie podnieśli.To dlatego moje Słoneczko uciekło.Też wstałam z ławki i pobiegłam za moim Przyjacielem.Widziałam go jak wchodził do toalety.Gdy dobiegłam do męskiej ubikacji,weszłam tam.
•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•

Odrobinę,dłuższy rozdział.
I przepraszam,że urywam tak akcję.
Nie sprawdzany.

KiriDeku-"Znalezienie prawdziwej miłości"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz