Obudziłam się w nieznanym i dość zimnym pomieszczeniu. Wyglądało to trochę jak sala szpitalna ale o wiele mniejsza i taka...mniej przyjemna. Nadal czułam ból w moim brzuchu jednak trochę się zmniejszał, zdziwił mnie fakt że mam na sobie jakąś „szatę?" Jakbym z psychiatryka uciekła. Tak jak podejrzewałam drzwi były zamknięte, rozejrzałam się po pokoju i próbowałam sobie przypomnieć co się stało. Byłam z chłopakami gdy...zrobiło mi się czarno przed oczami i obudziłam się tutaj, żadna filozofia. Rozmyślania przerwał dźwięk otwierających się drzwi, od razu odskoczyłam aż do ściany a do środka wszedł...Jack
- Widzę że ktoś tutaj już wstał?
- Gdzie ja jestem?
- Jesteś w laboratorium
- Co ja Kurwa robię z laboratorium?!
- Przecież „umarłaś" przykro mi ale właśnie dzisiaj masz swój pogrzeb - chłopak uśmiechnął się - może kiedyś stąd wyjdziesz, nie wiem
- Może?
- Większość tu umiera więc zobaczymy, możesz wyjść na spacerniak.
Niepewnie wyszłam z pokoju i ujrzałam mnóstwo innych ludzi ubranych w te same ubrania, myśle że ubrania to mało powiedziane. Usiadłam przy ścianie i zaczęłam płakać, nie chciałam żeby ktoś mnie zauważył wiec po prostu się skuliłam.
- Nowa? Nie widziałem cię tutaj jeszcze - jakiś chłopak usiadł obok mnie, powoli podniosłam głowę i spojrzałam na niego, był to dość wysoki szatyn.
- Jestem Nicolas
- Emily, możesz mi mówić Emy
- Spoko - zaśmiał się—————————————-
ELO ELO ELO No wypadałoby chyba dokończyć tą książkę nie? Spokojnie to tylko takie małe wprowadzenie dlatego tak mało słów!
234 słów ❤️
CZYTASZ
~𝐳 𝐠𝐥𝐨𝐰𝐚 𝐰 𝐜𝐢𝐞𝐦𝐧𝐲𝐜𝐡 𝐜𝐡𝐦𝐮𝐫𝐚𝐜𝐡~
RomanceHej! Jest to historia o pewnej dziewczynie, siostrze Dreama, niby lovestory a znajdziesz odrobine depresyjnych momentów. Zapraszam!