{11}

1.1K 57 12
                                    

Tak skończyło się tak jak myślicie, po wszystkim ubraliśmy się i poszliśmy coś zjeść
- JESTEŚMY! - chłopacy wrócili po 2h
- Jak się bawiliście? - zapytałam
- Było spoko
- Will wyciągnąłeś? - zapytał nagle Techno a ja oplułam się woda
- Co? - powiedział wystraszony Will
- Kurczaka idioto miałeś wyciągnąć kurczaka z zamrażarki
- Uf...zapomniałem No - popatrzył się na mnie i lekko zaśmiał
- Czekaj co? - po chwili Clay zaczął cos podejrzewać
- Co co? - George się trochę zmieszał
- Nic - szybko odpowiedziałam
- Ruchali się - Powiedział nagle Louis i każdy na niego spojrzał
- Niee? - Powstrzymywałam się od wybuchnięcia śmiechem, to samo Will
- Sus - dodał Tommy i każdy zaczął się śmiać
- Dobra ale nadal nikt nie wyciągnął kurczaka - wkurzył się Techno
- A ten tylko o jednym - podeszłam do zamrażarki i wyjęłam jedzenie
Po 3 godzinach zaczęliśmy oglądać film, ja przytuliłam się do Willa i mało co nie usnęłam.
Każdy poszedł już spać i zostałam tylko ja z Willem
- To co tez już idziemy?
- Ja nie jestem jeszcze zmęczony jednak jak wolisz - pogłaskał mnie po włosach
Poszliśmy do pokoju i policzyliśmy się obok siebie
- Fajny był ten film - powiedział nagle Will
- Yup tylko dziwne było to ich całe „bezpieczne słowo"
- Jakie słowo?
- Nie oglądałeś? Ta para miała swoje bezpieczne słowo
- Aaa rzeczywiście...wiesz co? Może my będziemy mieć takie słowo?
- Co?
- No wiesz jeżeli się cos będzie działo to No
- To jest bez sensu....ale co mi szkodzi
- To jak ono może brzmieć?
- Nie mam pojęcia, na pewno nie można go używać na codzień
- hm....
- Może tak jak w tym filmie, nieskończoność?
- Dobry pomysł, teraz idę spać
Nie wiem po co to zrobiliśmy przecież i tak nam się to nie przyda.
Obudziłam się i zrobiłam wszystkie nudne rzeczy które się robi rano.
Musze trochę zarobić wiec poszukałam jakiejś małej pracy w okolicy. Trochę to zajęło wiec zrobiłam się głodna
- Co ty tak długo tam robiłaś? - zapytał Will
- Nie mowilam wam ale chce znaleść prace
- Prace? Po co ci praca?
- Musze trochę zarobić, spokojnie tylko na chwile. Znalazłam prace w małym sklepie 3 km stąd
- Zawieść cie?
- Dzieki Will dam radę, przejdę się. Musze byc tam o 15 wiec lepiej żebym już wyszła
Wzięłam kilka rzeczy i wyszłam z domu. Doszłam do małego sklepiku i weszłam do środka, przywitał mnie starszy mężczyzna z siwą krótką brodą.
- Witam, pani Emily Harwley?
- Tak to ja dzień dobry
- Zapraszam wszystko pani wytłumaczę. Tutaj jest magazyn, jemy tu lunch i spędzamy przerwy. To jest nasz pracownik, witaj Eret
- Dzień dobry, ty jesteś pewno Emily?
- Tak to ja - podałam brunetowi rękę
- To kiedy zaczynam?
- Możesz od jutra, przyjdź na 8:00 dobrze?
- Jasne przyjdę to do zobaczenia - pożegnałam się z Eretem i moim szefem.
Wróciłam do domu
- Hejjj wróciłam!
Od razu przybiegł do mnie Will
- I jak było? Opowiadaj
- Fajnie, zaczynam jutro o 8
- Jest! Gratuluje
- Ah nie ma czego to przecież tylko mała praca
Poszłam do pokoju i przebrałam się w piżamę
- Oglądamy film? - zaproponował Willy
- Jasne można coś obejrzeć
Ułożyłam się obok niego i włączyliśmy film, momentalnie usnęłam
Obudziłam się o 6:30 żeby zdążyć się wyszykować. Wyszłam z domu o 7:00
- Dzień dobry! - weszłam do pustego sklepu
- O, Hej Emily! - przywitał mnie uśmiechnięty Eret zza lady
- Hej Eret - pogadaliśmy chwile gdy otworzyliśmy sklep
Przez cały dzień rozmawiałam z Brunetem i serio bardzo się zaprzyjaźniliśmy
- Słuchaj Emily...
- Tak? - zobaczyłam że chłopak się chowa
Nagle wszedł nasz szef
- Dzień dobry - Eret od razu się podniósł i kazał mi zrobić to samo
- Emily musimy pogadać - powiedział surowo
- Dobrze już idę, tylko nie mam za dużo czasu zaraz przyjeżdża po mnie chłopak
- Chodź
Zabrał mnie do jakiegoś pokoju
- Chce dać ci podwyżkę
- Co? Przecież jestem w pracy dopiero pierwszy dzień
- Dostałem dużo pochwał jeśli chodzi o ciebie, gratuluje a teraz idź
Wyszłam z pokoju i zobaczyłam ze Eret na mnie czeka
- Wszytsko okej? - zapytał
- A czemu miałoby byc źle?
- Nie ważne....idz widzę ze chłopak na ciebie czeka
- Okej paa!

- Jak było w pracy?
- Dobrze, dostałam podwyżkę...
- Ale
- Wiem, cos jest nie tak ale pomińmy to, co u ciebie?
Dojechaliśmy do domu i poszliśmy do pokoju
- Na która masz jutro?
- 8:00 do 19:00
- Jasne odbiorę cie a teraz idz cos zjedz nic nie jadłaś
- Tak, jestem głodna to zaraz wracam - zasmialam się i poszłam do kuchni
- Joł jak było w pracy?
- O hej Tommy, nawet okej. O co jesz?
- Makaron, chcesz trochę?
- Takkk jestem fest głodna
Zjadłam i poszłam do pokoju, przebrałam się i przytuliłam do śpiącego Willa
Jak zwykle obudziłam się o 6:30, ogarnęłam się, zjadłam i wyszłam z domu. W sumie dzień minął szybko, gadałam z moim nowym przyjacielem i o 19 skończyłam prace.
Time skip: 2 miesiące
Dzisiaj miałam skończyć z tą pracą, wyszłam z domu i poszłam w stronę sklepu.
- Dzień dobry Emily!
- Hejka Eret, jest szef?
- Tak, tam w pokoju
Zachowywał się jakby próbował mnie powstrzymać ale wskazał mi ten pokój.

Pov: Wilbur
Jak zwykle pojechałem po Emily do pracy jednak nie wychodziła ona przez 20 minut wiec postanowiłem wejść do środka.
- Eret?! Ziom nie mówiłeś że tutaj pracujesz! - za kasa zobaczyłem swojego dawnego przyjaciela
- Wilbur! Dużo czasu minęło! Co ty tutaj robisz?
- Przyszedłem po dziewczynę jednak nie wiem gdzie jest
- Dziewczynę?...
- Tak ma na imię Emily
- Emily?
- Tak tak
- Wyszła 10 minut temu, jednak zostawiła jakies rzeczy w swojej szafce
- Mogę zobaczyć?
- Jasne masz tutaj jest klucz
Otworzyłem szafkę i wyleciał jakiś kawałek papieru, był to list a brzmiał tak:

„Hej Wilbur pewnie jeżeli to czytasz to jesteś w sklepie i czekasz na mnie. Możesz czekać w nieskończoność lecz wiesz że nie przyjdę, znalazłam innego chłopaka. Jest cudowny, miły, słodki oraz ma nieskończoną ilość pieniędzy. Wyprowadzamy się do Majami...
Jestem szczęśliwa wiec mnie nie szukaj."

Wkurwilem się jednak wziąłem list ze sobą i wybiegłem ze sklepu.
- Will co ci jest?
- Clay nie teraz
- Gdzie Emily?
- U innego :) - powiedziałem dając mu list
- To brzmi podejrzanie...
- Co podejrzanie? Po prostu mnie zdradziła!
- Nieskończona ilość pieniędzy? Emily przecież nie leci na pieniądze
- Powtórz
- Emily nie leci na pieniądze?
- Nie nie to pierwsze
- Niekończona ilość pieniędzy
- Dawaj mi to...nieskończoność....
- Co masz na myśli?
- Ona jest w niebezpieczeństwie...
- Znowu?
- Nie wiem co oni od niej chcą ale coś się stało
- Wytłumaczysz o co chodzi?
- Potem
Zadzwoniłem do Ereta
E: Halo? Kto tam?
- Gadaj co wiesz
E: Z kim rozmawiam?
- Wilbur, gadaj co zrobiliście Emily
E: Co?
- Emily, nie wieże ze pojechała do jakiegoś bogatego typa i wyprowadza się z nim do Majami
E: ...zaraz u was będę
- Nie wiesz gdzie....
E: Wiem wiem spokojnie
I się rozłączył
Po 10 minutach usłyszałem dzwonek do drzwi
- Teraz gadaj co wiesz - powiedziałem gdy już byliśmy w pokoju
- Mój szef...chyba ja gdzieś zabrał
- Co?
- On...jest poszukiwany za porwania i...morderstwa
- I ty u niego pracujesz?! I nie ostrzegłeś Emily?!
- T-tak bo....on ma moją siostrę i....rozumiesz
- ...przykro mi ale co z Emily?
- Myśle że są w samolocie
- Dokąd?
- Do Majami tak jak w liście
- Kurwa...idę po chłopaków
- CHŁOPAKI!
- Co się drzesz - każdy zszedł na dół
- Emily...znowu ktoś ją porwał i myśle ze to nie o nią chodzi
- To co mówisz nie ma sensu, powoli
- Pojechałem po Emily - łzy napłynęły mi do oczu - jej nie było wiec wszedłem do środka a w jej rzeczach był ten list...- Dałem im list
- I co dalej?...
- Eret powiedział mi...ze jego szef prawdopodobnie ją porwał
- Gdzie oni są?
- W samolocie - dodał Eret
- Jedziemy na lotnisko
Gdy wszyscy wsiedliśmy do aut pojechaliśmy na lotnisko
- Prosimy...8 biletów na najbliższy lot do Majami
- Dobrze, proszę państwa bilety. Samolot macie za 5 godzin

——————————————————-

Jeżeli cos by się nie zgadzało to sorka ale pisze to po mocnym Kubusiu

1261 słów ❤️

~𝐳 𝐠𝐥𝐨𝐰𝐚 𝐰 𝐜𝐢𝐞𝐦𝐧𝐲𝐜𝐡 𝐜𝐡𝐦𝐮𝐫𝐚𝐜𝐡~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz