10.Uświadomienie

13 1 35
                                    

sunbae – osoba bardziej doświadczona zawodowo

------------

Kyungsoo miał wrażenie, że czas w bazach H.P.T. płynął jakoś dziwnie. Wydawało się, że wlecze się niemiłosiernie, a jednak był tutaj już niemal trzy miesiące. Powoli sierpień dobiegał końca, co dało się wyczuć w panującej na zewnątrz temperaturze. Nie było już tak upalnie, no i nie padało tak często. Chociaż miał wrażenie, że akurat deszcz był sprawką Suho-hyunga. On sam doszedł do takiego wniosku, kiedy ni stąd ni zowąd lunęła ulewa, bo pomyślał, że trawa na boisku więdnie. Jak tak dalej pójdzie ulice Seulu będą zalane.

Odkąd Baekhyun opuścił laboratorium, D.O. miał przeczucie, że chyba będzie następnym, który tam trafi. Czasami dziwnie się czuł, ale po czasie okazywało się, że po prostu był głodny albo przemęczony. Nie miał pojęcia czego się spodziewać i to go niepokoiło. Baekhyun i Luhan mówili, że nie czuli niczego wcześniej. Ewentualnie byli bardziej zmęczeni, ale to równie dobrze mogło być spowodowane intensywnymi treningami. Z Suho i Chenem nie rozmawiał jeszcze na ten temat, ale spodziewał się, że usłyszy to samo. Czasem bezwiednie wpatrywał się w czarny kamień zawieszony na jego szyi. Zastanawiał się, kiedy to wszystko się zacznie i czy będzie na to gotowy.

Nie miał jednak za dużo czasu na takie rozmyślania. Napięty harmonogram i niekończące się polecenia mistrza Leena zapełniały całe jego dnie, a nawet i noce. Tak jak teraz. Został oddelegowany, aby sprowadzić Baekhyuna do biura mistrza. Starszy powinien być w swoim pokoju. Kiedy D.O. znalazł się przed drzwiami, odetchnął po biegu i zapukał.

- Nooo! - rozległ się głos bruneta. Kyungsoo wszedł do środka.

- Cześć, hyung. Leen nas...eee, coś się stało? - zatrzymał się w połowie słowa. Szatyn siedział na łóżku, z założonym kapturem ściągniętym sznurkami i wpatrywał się w telefon, zajadając przy tym ciastka.

- Nieee. Oglądam sobie program dokumentalny o owadach. Wiedziałeś, że modliszki odgryzają głowę swojemu partnerowi w trakcie stosunku? Boże, natura jest okropna...

- Eeem, okej – D.O. nie bardzo wiedział, co ma na to powiedzieć. Baek wyglądał na zmęczonego i ewidentnie przygnębionego kiedy bez namysłu wciskał w usta kolejne ciasteczko. Może po prostu oderwanie od świata źle mu służy? - Leen nas woła... - powiedział, niepewnie.

- Okej, więc chodźmy – stwierdził, wstając od razu. Miał cichą nadzieję, że przynajmniej to oderwie go od ponurych myśli. Napotkał niepewne spojrzenie młodszego. Po chwili pełnej napięcia ciszy wyciągnął ku niemu paczkę. - Ciasteczko?

- Dzięki, hyung... - D.O. niepewnie wyjął jedno z nich. - Hyung, jeśli coś cię gryzie, to...

- E tam, nie warto o tym gadać. Niedługo się otrząsnę. Już mi w sumie lepiej. Chodźmy do tego Leena, bo jeszcze będzie kazał nam zamiatać korytarz. Chociaż w sumie to by była jakaś rozrywka...

Kyungsoo uniósł brwi, ale stwierdził, że lepiej nie drążyć tematu. Miał tylko nadzieję, że Baekhyun wkrótce wróci do normalnego trybu życia. Poważnie, Baekhyun i programy dokumentalne? Do czego zmierza ten świat?

Po krótkim czekaniu na pozwolenie, obaj weszli do biura.

- Dzień dobry, mistrzu! - przywitali się równocześnie.

- Cześć, chłopaki. Wejdźcie.

D.O. zamknął za sobą drzwi, podczas gdy Baekhyun przyglądał się wysokiemu mężczyźnie o nieco ostrych rysach twarzy i króciutko ściętych, czarnych włosach, który siedział na jednym z krzeseł. Chłopak też na niego spojrzał, a jego wzrok sprawił, że Baekhyuna przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Spojrzał na Luhana, który siedział nieopodal i podrygiwał nerwowo nogą.

Z różną siłą, historia Exo | Legendy Światła i MrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz