12.Porwanie

12 1 12
                                    

Pogoda była chłodna i deszczowa, ale poza tym nic nie zapowiadało wydarzeń, jakie miały nastąpić. Dzień początkowo nie różnił się niczym od wszystkich innych dni pracy w banku. Panowała względna cisza, wypełniona klikaniem klawiatur i cichymi rozmowami klientów z konsultantami. Ochroniarz przysypiał, obserwując nagrania z kamer rozmieszczonych wokół i wewnątrz budynku. Nagle, bez ostrzeżenia, jedna ze ścian eksplodowała pod naciskiem tyłu ciężarówki. Nie wiadomo jakiej marki był owy samochód, ale bez wątpienia musiał być jednym z wozów pancernych, ponieważ ciężarówka przebiła ścianę na wylot. Wystraszeni klienci i pracownicy odskoczyli w tym samym czasie, w którym tylne drzwi otworzyły się na całą szerokość i z środka wypadło ośmioro mężczyzn. Wbrew oczekiwaniom byli ubrani elegancko, a ich twarze zakrywały gumowe maski ucharakteryzowane na klaunów. Jeden z mężczyzn, ubrany jako jedyny w wiśniowy, a nie czarny, garnitur, wydał kilka szybkich rozkazów i reszta rozbiegła się, wykrzykując w stronę przerażonych ludzi i grożąc im bronią. Każdy miał swoje zadanie i znał je bardzo dobrze. Cała akcja przebiegała sprawnie i już po chwili cywile klęczeli pod ścianą, podczas gdy część rabusiów zmuszała pracowników do opróżniania kas.

Mistrz Leen rzucił teczkę ze zdjęciami na środek stołu. Niemal od razu została ona przejęta przez siedzących dookoła członków Exo.

- Są dobrze zorganizowani – powiedział. - Nie wiemy kim są, ani dokąd zawożą pieniądze. Prawdopodobnie z kimś współpracują. Ten ktoś musi też dostarczać im broń, bo mają jej dosyć sporo. Plus jest taki, że nie zdarzyło się, żeby kogoś nią skrzywdzili.

- Czyli to bardziej straszaki? - spytał Chen. Baekhyun parsknął, słysząc to porównanie.

- Według naszych specjalistów: to prawdziwa broń, ale możemy mniemać, że owi przestępcy nie chcą zabijać. Chcą tylko pieniędzy.

- To trochę pocieszające – stwierdził Suho. Leen pokiwał głową, po czym kontynuował:

- Normalnie, H.P.T. nie interesowałoby się sprawą zwykłych rabusiów, ale zainteresowała nas jedna rzecz.

- Intuicja Luhana? - zapytał Kris, stukając palcami w zdjęcie ukazujące mężczyznę w wiśniowym garniturze, który jechał na wózku z pieniędzmi, pchanym przez dwóch innych mężczyzn w czarnych garniturach.

- Dwie rzeczy – poprawił się Leen. - Intuicja Luhana oraz mężczyzna na zdjęciu, które trzyma D.O.

Kyungsoo momentalnie wlepił w nie swój wzrok, starając się dostrzec coś nadzwyczajnego. I dostrzegł. Na szyi zamaskowanego mężczyzny wisiał srebrny naszyjnik, z połyskującym czarnym kamieniem.

- Anioł? - spytał z niedowierzaniem, podczas gdy pozostali przejęli zdjęcie, aby również się mu przyjrzeć.

- Prawdopodobnie – zaznaczył mistrz. - Nie jesteśmy w stanie sprawdzić czy to unyster, czy zwykła błyskotka, ale liczymy, że uda wam się go złapać.

- Nam? - spytał zaskoczony Suho.

- Zgadza się – przytaknął mistrz. - To wasza kolejna misja.

Okazja nadarzyła się szybciej niż przypuszczali. Już kolejnego dnia wszyscy dostali wiadomość, że mają się stawić natychmiast w sali konferencyjnej. Wiadomość napisana Caps Lockiem skłoniła nawet Baekhyuna do zaprzestania suszenia włosów i popędzenia razem z resztą do przejścia. Podróż kablami zajęła im trzy sekundy i już po chwili dyszeli ciężko w wyznaczonej sali. Tam zastali mistrza Leena, który przekazał im jak wygląda sytuacja.

Napad przebiegał tak, jak wszystkie poprzednie. Ośmioro mężczyzn w garniturach i maskach cyrkowców. To bez wątpienia ta sama grupa przestępcza, chyba, że wśród złodziei zapanowała nowa moda. Było to jednak mało prawdopodobne, więc chwilę później Exo wyjechali z hangaru, uzbrojeni w pistolety, kamizelki kuloodporne i mundury z naszywkami H.P.T. Nawigacja zaprowadziła ich prosto pod budynek, przed którym stały już wozy służb ratunkowych.

Z różną siłą, historia Exo | Legendy Światła i MrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz