16. Telefon do przyjaciela

14 1 15
                                    

Seventeen postawili sobie za punkt honoru spełnić oczekiwania Suho. Nawet on się nie spodziewał co to oznaczało. Przez kilka dni informatycy nie odzywali się ani słowem, aż w końcu, po niecałym tygodniu, Exo zostali zasypani wiadomościami i posłańcami. Praktycznie każdą wolną chwilę poświęcali na odwiedzanie Bazy Głównej, gdzie Seventeen mogli w bezpiecznych warunkach przeprowadzać rozmaitego rodzaju badania. Dodatkowo Exo, jako karę, dostali za zadanie czyścić pojazdy w hangarze, dlatego ledwo starczało im czasu na jedzenie posiłków. O spaniu nie wspominając. Czasem noce spędzali na salach treningowych.

Dział cyfrowy w Bazie Głównej był o wiele większy niż w Bazie Północnej. Już na samym wejściu można było wyczuć, że H.P.T. przekazują zdecydowanie więcej środków na jej wyposażenie. Nawet podłoga była lepszej jakości. Baza Główna nie miała pomieszczeń przeznaczonych na treningi, ale w zamian za to miała pomieszczenia, gdzie te treningi były tworzone i udoskonalane. Idąc matowo-granatowymi korytarzami działu technicznego, młodzieńcy dostrzegli między innymi symulator cyfrowy w pierwotnej postaci. Wyglądał bardziej „goło" niż ten, którego używali. Wiązki kabli, których swoją drogą było zdecydowanie więcej, zwisały z sufitu, oplatając metalową konstrukcję, utrzymującą nie tylko fotel, ale także dodatkowe urządzenia monitorujące. Sam fotel wyglądał inaczej. Choć zamiast słowa „fotel" powinno się użyć „egzoszkielet", bo przypominał kształtem sylwetkę człowieka. Jak później dowiedzieli się od S. Coupsa, był to prototyp mający umożliwić jednoczesną pracę mózgu i mięśni. Taki trening VR na jeszcze wyższym poziomie.

O ile badania wytrzymałości fizycznej można było przeprowadzić w Bazie Północnej, badanie supermocy wymagało o wiele bardziej zaawansowanej technologii. Seventeen posłużyli się do tego panelami, wykorzystywanymi do wykrywania anomalii kosmicznych. Pierwotnie miały zastąpić straszaki, ale owe stworzenia okazały się być bardziej skłonne do współpracy niż się wszystkim wydawało. Pomysł został porzucony, a projekty paneli kurzyły się w archiwum. Seventeen odkopali je i odnowili, tworząc ogromną, dwudziestościanową kostkę. Panele miały kształt sześciokąta, z zaznaczonymi brzegami i przekątnymi, i były wielkości przeciętnego człowieka. Ponadto fosforyzowały na rozmaite kolory, które ujednolicały się na życzenie informatyków. Exo nie mieli pojęcia jak działały, ale skoro mogły wykryć aury straszaków, powinny też wykryć inne aury kosmiczne. A przynajmniej wszyscy mieli taką nadzieję.

Na pierwszy ogień poszedł lider. Potem Luhan. Pozostali członkowie czekali przed drzwiami. Mimo, że mieli chwilę, którą mogli przeznaczyć na drzemkę, żadnemu z nich nie chciało się spać. Wszyscy zgromadzili się na korytarzu, aby spotkać się z rozczarowaniem. Nie mogli oglądać badania z zewnątrz. S. Coups stwierdził, że ich obecność rozpraszałaby pozostałych i miał tu na myśli własny zespół, a nie aniołów. Exo siedzieli więc zestresowani i zastanawiali się, na czym owe badanie mogło polegać i dlaczego Suho do nich nie wrócił. Gdy ich teorie spiskowe zaczęły się rozkręcać, drzwi z naklejonym dużym ostrzeżeniem o radioaktywności uchyliły się. W szparze ukazał się szczupły chłopak o długich, farbowanych na jasnofioletowy kolor włosach, spiętych z tyłu głowy. Ubrany był w strój ochronny z gumowymi rękawicami i przezroczystymi okularami. Był wysyłany jako „wywoływacz".

- Kto następny? – zapytał miłym tonem. Baekhyun wypuścił głośno powietrze i wstał.

- Nie zaśnijcie tu beze mnie – rzucił do D.O. i Krisa, którzy mruknęli coś pod nosem w odpowiedzi. Baekhyun wszedł do pomieszczenia, które okazało się być przedsionkiem. Chłopak za nim zamknął drzwi i przekręcił wielki zamek. - Też dostanę takie wdzianko? - spytał.

- Ten kostium ma chronić NAS przed WAMI, a nie odwrotnie. Nic wam nie grozi – odpowiedział.

- Boicie się nas? - spytał Baek i zaczął udawać ducha. Chłopak nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się tajemniczo i otworzył kolejne, pancerne drzwi. Oczom Baekhyuna ukazała się ogromna hala, oświetlona postawionymi reflektorami. Na jej środku znajdowało się coś, co wyglądało jak gigantyczny, zwinięty w kulkę jeżozwierz, od którego kolcy odchodziła masa grubych przewodów. Wokół tego czegoś krzątało się sześć osób. Byun rozpoznał wśród nich Hoshiego i od razu mu pomachał.

Z różną siłą, historia Exo | Legendy Światła i MrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz