Obudziłaś się... samotnie. Przytulając poduszkę. No tak, to by było zbyt piękne otworzyć oczy i pierwsze co zobaczyć to różowowłosego rycerza śpiącego obok ciebie.
— Powinnam się spodziewać... — mruknęłaś.
— Spodziewać czego? — zapytał Techno.
Aha, czyli jednak tu był. Ale nie w łóżku. Głupia ty.
— Jak długo nie śpisz? — zapytałaś, przecierając oczy.
Techno podszedł do ciebie. Był już całkowicie ubrany, a włosy związane miał w warkocz.
— Odkąd wstało słońce.
— To dlaczego mnie nie obudziłeś?
— Nie miałem serca tego zrobić.
Przewróciłaś oczami. Czy on ubrał się wtedy, jak ty niewinnie spałaś? Paradował przed tobą nago?
— Minx przyniosła ci rzeczy. — zakomunikował uprzejmie. — Pomogłem jej wybrać, mam nadzieję, że ci się spodoba. — mówiąc to, lekko poróżowiał na policzkach.
— Dziękuję.
Wyszedł, zostawiając cię samą. Natychmiast po jego wyjściu wstałaś by się ubrać, zastanawiając się, co będziesz dziś robić. I jak się mu odwdzięczyć, bo w końcu żyjesz tutaj za darmo.
Techno wybrał dla ciebie białą prostą suknię. Miałaś jednak drobny problem z ubraniem gorsetu, ponieważ zwykle pomagała ci w tym Puffy. Na myśl o niej zrobiło ci się smutno.
Uznałaś, że dobrze będzie przejść się po zamku.
Wyszłaś więc z komnaty.— Y/N! — usłyszałaś głos Clay'a. — Miło cię... moment, chwilą... Co robiłaś w środku? — rzucił spojrzenie na drzwi do sypialni Dave'a.
— Dlaczego cię to interesuje? — założyłaś ręce na biodrach.
— Po prostu... — zawahał się na chwilę. — Czy wy ze sobą spaliście? Przed ślubem?
— Czy ty sugerujesz mi, że jestem jakąś nierządnicą? — zapytałaś, niedowierzając.
— Dlaczego się kłócicie? — oczywiście pojawił się tu Techno.
Dream obrócił się w jego kierunku szybko.
— Sypiacie ze sobą? — spytał grzecznym tonem. — Spłoniesz w piekle, Blade, będziesz się smażył i błagał siły niebieskie o wybaczenie. — parsknął śmiechem.
— Tak samo jak ty. — Techno podszedł do ciebie i złapał cię pod rękę. — Idziemy się przejść. — oznajmił.
Zaprowadził cię wzdłuż korytarza do czegoś w rodzaju magazynu. W środku znajdowały się rzeczy takie jak różnorodna broń, grubsze lub cieńsze płaszcze, zwierzęce trofea i poukładane na półkach czaszki. To ostatnie wywołało u ciebie niepokój.
Techno złapał gruby czarny płaszcz i podał ci go. Podziękowałaś cicho i go ubrałaś, wciąż obserwując jego dziwną kolekcję. Zauważył to i się odezwał:
— Spokojnie, nie są ludzkie.
Nie wiedziałaś czy to dobrze czy źle.
Kilka minut później wyszliście na zewnątrz. Śnieg sypał lekko, ale nie było wiatru.
— Łap, panienko. — rzucił ci miecz.
Udało ci się go złapać.
— No, zaatakuj mnie. — nakazał.
CZYTASZ
Technoblade X Female Reader [PL]
FanfictionGdy Y/N pewnego dnia wbrew woli swoich rodziców opuszcza zamek i zapuszcza się w głąb lasu, spotyka tam pewnego tajemniczego młodzieńca, który spotykać jej sobie nie planował. Inspirowany jednym opowiadaniem DNF.