POV. Daryl
Nadal nie mogę wybaczyć sobie że ją puściłem, stała w moich objęciach, mogłem chwycić ją za dłoń i ciągnąć za sobą do pojazdu.
Mogłem, a ja jak głupi dałem jej odbiec.
Poświęciła się dla innych. Dla mnie. Chciała bym uciekał, miałem na to szansę gdy zaczęła strzelać.
Mimo jej dobrych intencji życie bez niej było pustką, nic się dla mnie nie liczyło. Nie dbałem o to czy przeżyję, myślałem tylko o niej.
O jej pięknych [K.O.] oczach wpatrujących się we mnie każdego ranka, [K.W.] włosach rozłożonych na poduszce zaraz przy mojej głowie, o tym jak jej piękny zapach wsiąkał w moje ubrania za każdym razem gdy mnie przytulała.
Była, jest i będzie moją słabością, osobą która umiała przejrzeć mnie na wylot, osobą która wiedziała o mnie wszystko.
Była dla mnie wszystkim, teraz pozostała tylko wspomnieniem, nadal bardzo widocznym i zarysowanym w mojej wyobraźni, jak tatuaż czy blizna.
Nie chciałem jednak o niej zapomnieć, nigdy.
Jej naszyjnik wisiał na mojej szyi będąc dla mnie ciężkim brzemieniem ale nosiłem go mimo bólu który mi przynosiło spoglądanie na niego.
Nie zapomnę._______________
Koniec.
Dziękuję wszystkim za wytrwałość w czytaniu tej książki, była dla mnie ważna zresztą nadal jest.
Dziękuję za aktywność w komentarzach i gwiazdki.
CZYTASZ
Daryl Dixon X Czytelnik
FanfictionOpowieść oparta na świecie TWD, który był jej inspiracją. Nie które fakty są pozmieniane. ! NIE POPRAWIONA! 1 w #TWD 13.04.2021 1 w #Daryl 9.05.2021 1 w #Daryldixon 10.05.2021 1 w #TheWalkingDead 9.08.2021