Myślałem że zaraz rozwale mu łeb. Przed chwilą ubolewał nad [T.I.] a teraz nawet nie wejdzie żeby zapytać się co z nią. Wyjąłem pistolet i wycelowałem w niego, patrząc tak kilka minut poczułem jak po moich policzkach spływają łzy. Zacząłem się trząść a broń sama wypadła mi z dłoni. Upadłem na kolana i po prostu się popłakałem.
- Carl! Carl idź do niej jak tak bardzo chcesz.- mój tata wybiegł z budynku z uśmiechem. Axel z Edwardem spojrzeli się w naszą stronę. Ojciec wziął mnie i objął w ramiona.- Synu co się dzieje? Nie w mówisz mi że to tylko przed Daryl'a.
- Muszę, muszę zostać sam.- wyrwałem się i poszedłem na polanę gdzie pochowaliśmy zmarłych w tym mamę. Widziałem jak tata nie chcąc przypominać sobie o tym wszystkim wraca do środka.
POV. Daryl
Przegarnąłem [K.W.] włosy dziewczyny, jej klatka piersiowa powoli się unosiła i spadała, jej oddech był równy. Leżeliśmy tak już ponad dwie godziny na pewno. [T.N.] poruszyła się dosyć szybko i przekręciła na drugi bok. Oszołomiony zastygłem, ale nie na długo bo [K.O.] spojrzała na mnie z uśmiechem i złapała moją rękę którą owineła wokół siebie.
POV. [T.I.]
Za chciało mi się śmiać gdy poczułam jak całe ciało Dixon'a sztywnieje i nie wie jak się zachować. Leżeliśmy sobie i czekałam aż mnie do siebie przytuli ale to się nie stało. Mężczyzna nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Nie wytrzymałam, wybuchłam śmiechem tak mocno że aż się skuliłam. Znowu odwróciłam sie do Daryl'a i go przytuliłam. Spojrzeliśmy sobie w oczy i zaczynało rosnąć to typowe napięcie.
POV. Daryl
Jezu jakie ona ma śliczne oczy, cała jest piękna. Przejechała mi palcem po policzku i zagarnęła moją grzywke za moje ucho i wtedy napięcie sięgało juz samej góry.
- Hej, chciałam sprawdzić czy wszystko okej?- do celi weszła Maggie, ale jej oczy powiększyły się gdy na nas spojrzała i nic więcej nie mówiąc wyszła. Znowu spojrzeliśmy się na siebie i jej mina całkowicie się zmieniła, przygryzała wargę ze śmiechu. Przytuliła mnie mocno owijając ramiona na mojej szyji i naskoczyła na mnie owijając nogi na moich.
- Cieszę się ze was mam.- Was?- Wszyscy mi tu tak pomagają, Herschel ma mnie pewnie juz dosyć, ale tobie dziękuje najbardziej brudasie.- i wstała. Ubrała jakąś starą, zieloną bluzę z logo jakiejś szkoły po czym wyszła z celi. Czułem niedosyt, ogromny. Wstałem i oparłem sie o ścianę, zauważyłem na jednej z półek srebrny wisiorek. Wziąłem go i przyjrzałem się zawieszce, był to malutki napis "YOU'RE MINE AND I'M YOURS".
- Hej, co robisz?- poczułem uścisk na ramieniu, szybko odłożyłem biżuterię na miejsce i z uśmiechem spojrzałem na [K.W.]. Objęła mnie wokół pasa i czułem jak chwyta coś z półki, prawdopodobnie naszyjnik. Na plecach miała spory plecak.
- Tylko tak patrzyłem.- mruknęła i pociągła mnie za sobą- Gdzie idziemy?- nie odpowiedziała. Podeszła do Rick'a i szepnęła mu do ucha na co ten tylko się uśmiechnął. Znowu chwyciła mnie za dłoń i wyprowadziła na dwór, robiło się już trochę ciemno wiec tym bardziej się zdziwiłem. Kiwnęła do typka na wieży jakby wszystko wiedział.
- Chciałeś popatrzeć w gwiazdy.- poprawiła uścisk. Samo to zdanie dało mi wyjaśnienie gdzie zmierzamy. Nikt nic więcej nie powiedział i po prostu szliśmy, ale nie było to nic złego.
Gdy byliśmy już bardzo blisko zatrzymała się co za tym idzie ja też.- Musisz tu zostać, przyjdę po ciebie za chwile.- nie wyjaśniła reszty ale nie miałem zamiaru o nic pytać, dała mi nożyk do obrony ponieważ nie miałem czasu na zabranie kuszy.
Stałem kilka minut nie robiąc praktycznie nic. Krzaki poruszyły się i zobaczyłem ucieszoną [T.I.]- Co się tak szczerzysz smrodzie?- zaśmiałem sie- Są same chmury, nie zobaczymy gwiazd.- pokazałem palcem na niebo, ale jej to nie ruszyło nawet na mnie nie spojrzała
- Nie marudź!- wyciągnęła rękę którą złapałem. Zza drzew wyłoniły się świeciące nie jakoś mocno świeczki, mimo że nie było ich dużo robiły fajny klimat i koc. Zmarszczyłem brwi.
- Czy ty mnie zabrałaś na randkę?- dziewczyna juz leżała i o dziwo nie zaśmiała się na moje słowa
- To zależy od ciebie Daryl, wystarczy tylko poprosić.- puściła mi oczko i poklepała miejsce obok siebie. Ziemia była wyjątkowo miękka w tym miejscu
- Nie ma gwiazd, mówiłem ci.- zacząłem rozmowę która jak szybko się zaczęła tak się skończyła, [T.I.] wzdrygła ramionami i wtuliła sie we mnie, znowu.- Światło przyciągnie sztywnych.- [K.W.] wstała i zdmuchnęła świeczki czym spowodowała nagłą ciemność. Nic nie słyszałem i nie widziałem. Zacząłem się nie pokoić ale nie na długo ponieważ [T.I.] znowu mnie przytuliła i poczułem ciepło.- Ciepło dzisiaj.
- Daryl?- chociaż było zbyt ciemno widziałem jej twarz
- Tak?- przeszedł mnie dreszcz gdy poczułem jej oddech na mojej skórze, musiała być bliżej niż sądziłem.
- Bardzo cię lubię.- położyłem dłoń na jej policzku i po prostu ją pocałowałem, nie wiem w sumie dlaczego. Poczułem taką potrzebę.
~~~~~~
O wow co się dzieje z naszym Daryl'em?!
CZYTASZ
Daryl Dixon X Czytelnik
FanfictionOpowieść oparta na świecie TWD, który był jej inspiracją. Nie które fakty są pozmieniane. ! NIE POPRAWIONA! 1 w #TWD 13.04.2021 1 w #Daryl 9.05.2021 1 w #Daryldixon 10.05.2021 1 w #TheWalkingDead 9.08.2021