[T.I.]- twoje imie
[Z.T.I.]- zdrobnienie twojego imienia
[T.N.]- twoje nazwisko
[K.W.]- kolor włosów (twoich)
[K.O.]- kolor oczu (twoich)Od kilku dni siedziałam we więzieniu z grupą Rick'a. Chłopak w brązowych włosach znalazł mnie w drugiej opuszczonej i zniszczonej części tego budynku. Szeryf pozwolił mi zostać jak na razie, a potem jak to ujął się zobaczy. Nie wychodziłam z celi, nie czułam takiej potrzeby. Nie dawno moja grupa zginęła, nie jestem pewna czy cała ponieważ uciekłam nie patrząc na śmierć bliskich mi ludzi. Zasłona lekko się odchyliła i ukazał się Glenn, przeciętnego wzrostu azjata.
- Hej. Nic nie jesz, przyniosłem ci kanapkę. Wiem że uboga ale nic więcej nie mogę zrobić chyba rozumiesz.- wstałam z łóżka i zabrałam jedzenie
- Dzięki.- przesłałam mu delikatny uśmiech i chłopak wyszedł. Szybko zjadłam posiłek i poczułam potrzebę skorzystania z toalety. Wstałam i mocnym ruchem otworzyłam firankę a robiąc krok do przodu wpadłam na kogoś przewracając się. Czułam jak każdy się na mnie patrzy, normalnie zrobiłabym awanturę ale jestem tu nowa więc wstałam i otrzepałam dłonie. Dopiero teraz spojrzałam na wysokiego mężczyznę starszego ode mnie.
- Patrz jak chodzisz!- mruknął pod nosem i obszedł mnie dookoła znikając za którąś z firan. Starałam się nie przejąć i poszłam dalej.
Stanęłam na przeciw lustra, nie patrzyłam na siebie za długo, nie potrafiłam.
*Next day*
Obudziło mnie szarpnięcie. Powoli otwierałam oczy i spojrzałam wrogo na mojego oprawcę. Był to Carl.
- Czego?- znowu zamknęłam oczy i położyłam dłonie na twarz
- Tata mówi że masz iść z Daryl'em na poszukiwanie zapasów.- chłopak się uśmiechnął
- Czemu Rick nie powie mi tego sam?- przeciągałam to by jak najdłużej nie wstawać- Albo ten cały Daryl?
- Ma dużo pracy, a Daryl czeka już na dworze. Radzę się pospieszyć.- chłopak odwrócił się i zrobił krok w stronę wyjścia.
- Ej Carl, dzięki że mnie tu przyprowadziłeś.- podparłam się rękoma i usiadłam na skraju łóżka. Brunet tylko kiwnął głową i wyszedł dając mi spokój. Ubrałam się i wyszłam z celi w poszukiwaniu policjanta. Zauważyłam go jak rozmawia o czymś z Maggie
- Ej Rick mogę przeszkodzić. Hej Maggie.- brunetka była jedyną osobą z którą jako tako rozmawiałam, kobieta machnęła i dała znać Rick'owi że wszystko okej- Kazałeś mi jechać z Daryl'em ale nie mam żadnej broni.
- Masz.- sięgnął po tasak który leżał na stole. Spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem- Musisz to zrozumieć [T.I.], nie znamy cię jeszcze.- kiwnęłam głową i ruszyłam do wyjścia z więzienia.
Blask słońca oślepił mnie w pierwszym momencie, ale gdy już przestało mi przeszkadzać zobaczyłam jak koło motoru stał facet na którego wczoraj wpadłam.
~~~~~~~~~~~~~
Uhu pierwszy rozdział mam nadzieję że nie jest jakiś okropny. Nie długo kolejny. :)
CZYTASZ
Daryl Dixon X Czytelnik
FanficOpowieść oparta na świecie TWD, który był jej inspiracją. Nie które fakty są pozmieniane. ! NIE POPRAWIONA! 1 w #TWD 13.04.2021 1 w #Daryl 9.05.2021 1 w #Daryldixon 10.05.2021 1 w #TheWalkingDead 9.08.2021