Rozdział 11

221 7 2
                                    

James wszedł do dorminatorium, zrzucając z siebie pelerynkę niewidkę. Usiadł obok swojego drzemiącego przyjaciela i potrząsnął nim.

-Prawie mnie zobaczyła.- oznajmił, gdy czarnowłosy otworzył oczy.

-To trochę głupi pomysł. Może serio coś do siebie czują.- mruknął, pocierając dłońmi o twarz.

Potter wywrócił oczami. Podejrzewał, że jego przyjaciel czuje coś do ślizgonki, ale boi się do tego przyznać.

-Z tego, co wiem, to ten Salis był chłopakiem Marleny.- poinformował Rogacz, po czym poprawił okulary.- Możemy znaleźć na niego haczyk dzięki niej.

Lupin odłożył książkę na szafkę nocną i rzucił okularnikowi zirytowane spojrzenie.

-James, nie powinno się rozbijać cudzych związków.- przypomniał.

Chłopak ponownie przewrócił oczami i spojrzał na wilkołaka.

-Ale żal mi Łapy, biedny zakochał się w niej, a ona ma go w dupie... Szkoda, że nie dosłownie.- westchnął.

-James!- warknął Syriusz, uderzając w Jamesa poduszką.- Nie mów o mnie jakby, mnie tu nie było.- dodał.

⁕⁕⁕

Lilith oparła głowę na ramieniu Travisa, obserwując czytany przez niego tekst. Dzisiaj Syriusz miał test, na który uczył się z Lilith, a ta czuła dziwną obawę o jego wynik. Blondyn pogłaskał ją po głowie.

-Coś się dzieje? Ostatnio jesteś zmartwiona.- mruknął, a kiedy zamykał książkę, ta spadła na podłogę.

Siedzący naprzeciw nich ślizgon prychnął śmiechem. Malfoy podniosła lekturę i podała chłopakowi. Wstała z kanapy, otrzepując spódniczkę, która była częścią mundurku szkolnego.

-Pójdę się przejść.- oznajmiła i szybko wyszła z salonu.

Kiedy dotarła na parter, od razu skierowała się w stronę schodów, które prowadziły do pomieszczeń Gryffindoru. Powiedziała szybko hasło i weszła do salonu. Black podbiegł do niej, ułożył dłonie na jej biodrach, po czym złączył ze sobą ich wargi. James wytrzeszczył na nich oczy i spojrzał z uśmiechem na Petera oraz Remusa.

-Przepraszam.- mruknął, obserwując zdezorientowaną Lilith.- Ale zdałem.- dodał z uśmiechem.

Malfoy przytuliła go, klepiąc delikatnie po plecach.

-Gratulacje.- mruknęła zmieszana.

Łapa podziękował skinieniem głowy i obdarzył swoich przyjaciół zmartwionym spojrzeniem.

-O Merlinie, nie odepchnęła go.- pisnął cicho Peter.

-To głupie.- stwierdził Remus, kręcąc głową.- Ona ma chłopaka.- przypomniał.

Potter machnął niedbale dłonią, nie odrywając wzroku od ślizgonki i jego najlepszego przyjaciela. Szatyn pokręcił głową, podchodząc do Malfoy oraz Blacka.

-Chyba zapomniałeś dodać, że zdałeś ten test tylko jednym punktem. Gdybyś go nie dostał, to nie zdałbyś.- mruknął Lunatyk, a blondynka parsknęła śmiechem.

-Cicho. Ważne, że zdałem.- Łapa wywrócił oczami.- Od dzisiaj jestem mistrzem eliksirów.- dodał z dumą.

Remus i Lilith wymienili rozbawione spojrzenia i skierowali się w stronę kanapy.

-Chcesz powiedzieć Travisowi, co się stało?- spytał wilkołak.

Malfoy wzruszyła ramionami. Powinna być z nim szczera, ale nie wiedziała jak, chłopak zareaguje. Spojrzała na Lupina i westchnęła.

Mistletoe ☆ Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz