James wywrócił oczami, siadając obok niezbyt zadowolonej blondynki, która siedziała na jego łóżku. Ciche westchnięcie opuściło jego usta, gdy Malfoy pokręciła powolnie głową.
-Jeśli Lily by chciała, to już dawno by się z tobą umówiła.- oznajmiła, zerkając na niego.
Prychnął cicho. Jego zdaniem, rudowłosa po prostu się wstydziła, albo domagała uwagi.
-Jako dziewczyna...- zaczął, lecz Lilith uderzyła go w ramię.
-Przyjaciółka Remusa i Syriusza.- poprawiła go, bawiąc się srebrnym pierścionkiem na swoim palcu.- Niech ci będzie.- wywróciła oczami, a Rogacz uśmiechnął się promiennie.
-Dzięki szepnę o tobie dobre słowo Łapci.- uprzedził, po czym dostał z poduszki w ramię.
Zaśmiał się, wiedząc, że dokuczy tym dziewczynie, która i tak była dość zdenerwowana. Zrobił dzióbek z ust, jakby oczekując pocałunku. Uniosła brew, obserwując, jak James wysuwa powoli język z ust i robi nim okrężne ruchy.
-Tak będziesz z Łapcią robić.- zapewnił, by po chwili ponownie dostać w ramię.- Ałć. Bolało.- prychnął, lecz uśmiechnął się do niej.- Dzięki.- dodał.
Malfoy kiwnęła głową, ubierając zielony sweter. Po zapewnieniu okularnika, że postara się mu pomóc, wyszła z pomieszczenia i skierowała się do salonu Gryffindoru, gdzie usiadła obok Lupina. Chłopak uniósł wzrok znad książki, aby przyjrzeć się odrobinę rozbawionej Lilith.
-Znasz dobrze Evans nie?- zapytała, a Remus kiwnął głową, zamykając lekturę.- Fajnie, masz pomysł jak ją poderwać?- dopytała.
Chłopak przygryzł wargę, stukając smukłymi palcami w swoje kolano.
-Lily kocha wiosenne kwiaty.- mruknął, a Malfoy przymknęła oczy, chcąc wszystko zapamiętać.- Lubi komplementy na temat jej włosów, uśmiechu i oczu. Chyba tyle.- dodał.
Ślizgonka podziękowała mu z uśmiechem na ustach, po czym wyszła z pokoju, planując sposób, w jaki James ma poderwać Lily.
⁕⁕⁕
Lilith poprawiła koszulę Jamesa, obserwując jego ogólny wygląd. Pokręciła głową, ponownie podchodząc do jego szafy. Przejrzała ją jeszcze dokładniej niż wcześniej, po czym spojrzała na przysypiającego Syriusza.
-James może jakąś twoją koszulę?- zapytała, a Syriusz wyprostował się, ziewając.
-Róbcie se, co chcecie.- burknął, okrywając się kołdrą.
Malfoy wzruszyła ramionami, sięgając jakąś zieloną koszulę. Rzuciła w stronę Jamesa, który spojrzał na nią jak na wariatkę.
-Wiem, że nie jesteś ślizgonem, ale jasny zielony to podobno jej ulubiony kolor.- wywróciła oczami, obserwując, jak okularnik zmienia koszulę.
Wreszcie wyszli na korytarz. Skierowali się na miejsce, gdzie Lily miała mieć patrol. James ustał przy ścianie, a Lilith ustała za rogiem, aby Evans jej nie zauważyła. Zerknęła na Pottera, który ściskał w dłoni bukiet tulipanów. Wróciła na swoje miejsce, starając się nie śmiać, gdy poczuła długie palce, przesuwające się po jej ramieniu. Spojrzała w jej kierunku, po czym została wciągnięta pod niewidzialny materiał. Uniosła wzrok i od razu ujrzała uśmiechniętą twarz Blacka. Przyjrzała mu się, po czym wskazała palcem na czerwony ślad, zdobiący jego szyję.
-Annabelle.- wyjaśnił cicho.
Przemieścili się na korytarz, gdzie stał James i niezbyt zadowolona ze spotkania Lily.
-Wiem, że często ci to mówię, ale masz bardzo ładne włosy.- oznajmił Potter, wręczając jej paręnaście czerwonych tulipanów.- Proszę.- uśmiechnął się szeroko, ukazując rząd białych zębów.
CZYTASZ
Mistletoe ☆ Syriusz Black
Fiksi Penggemar☆Lilith Malfoy to dziewczyna pochodząca ze szlachetnego rodu. Jej życie zmienia się, kiedy na balu całuję się z pewnym gryfonem pod jemiołą. Jak potoczą się jej losy? Fragment: „-Syriusz? Czemu tak bardzo nie pasuje ci mój związek z Travisem?- sp...