- Z czym są te ciastka? - zapytała Sarah z wypchną buzią ciastkami.
- Z czekoladą i orzechami.
- Boisz się, że cię otruje? - zapytał ze śmiechem Kylian. - Też bym się bał.
Na słowa chłopaka walnęłam go w udo i oparłam się o drzewo tuż obok chłopaka i Sarah.
- Z kim tak znowu romansujesz? - zapytała Dylana, rozbawiona dziewczyna.
- Z Olivią. A po drugie to nie romansuje. - uśmiechnął się głupio do dziewczyny.
- Właśnie Sumie, nawet nie spytałam. Jesteś w związku? - gdy zapytała to trójka znajomych się na mnie w tym samym czasie spojrzała.
- Nie musicie się tak patrzeć. - westchnęłam i zaczęłam się śmiać. - Nie jestem zajęta.
- Jakie szczęście. - zaśmiał się również Kylian.
Spojrzałam na chłopaka i zamurowało mnie na słowa chłopaka.
- Żartuje, nie patrz się tak. - zaśmiał się i spojrzał na Sarah.
- Idziemy nad wodospad? - zapytała dziewczyna po czym wstała i wyciągnęła do mnie rękę.
Złapałam rękę dziewczyny i wstałam ruszając za dziewczyną. Usłyszałam, że chłopaki również ruszyli za nami, dlatego poprawiłam sukienke i spojrzałam na dziewczynę.
———
Po wspaniale spędzonym wieczorze ze znajomymi, wróciłam do domu i odłożyłam rzeczy, które wzięliśmy na podłogę. Byłam zmęczona całym dniem, dlatego rzuciłam się na łóżko i włączyłam netflixa.- I jak było? - usłyszałam nagle zza siebie, przez co podskoczyłam.
- Jezu, nie strasz tak. Nie wiedziałam, że jesteś w domu. - złapałam się za klatkę piersiową.
- Jak było w szkole?
- Nawet dobrze, poznałam kilka osób i właśnie byłam z nimi na spotkaniu. Przy tym jeziorze, nad którym wczoraj byłam.
- Chłopcy jacyś ładni?
- Sarah, Dylan i Victor. I powalony Kylian.
- Czemu powalony?
- Najpierw na niego wpadłam jak szłam u Sarah do łazienki, a potem gdy byliśmy tutaj w domu poszłam po nich do łazienki,bo wołaliśmy ich, ale nadal nie przyszli to mnie pocałował.
- Znacie się nie cały dzień! - krzyknęła zaskoczona.
- To samo mu mówiłam, ale to nie był taki normalny pocałunek tylko mnie pocałował i odsunął się. Nie zdążyłam zareagować. - westchnęłam i przykryłam się kocem, który wzięliśmy nad jezioro.
Usłyszałam dzwonek do drzwi, dlatego spojrzałam ze zdziwieniem na siostrę. Nie chciało mi się ruszać, więc Nora poszła otworzyć.- Chyba do ciebie. - spojrzała na mnie dziewczyna.
Podeszłam do drzwi i westchnęłam.
- Co chcesz? - założyłam ręce pod piersi.
- A czemu to tak nie grzecznie? Nadal jesteś zła?
- Możliwe.
- Przyszedłem oddać tylko pudełko. - wyciągnął je do mnie, więc wzięłam i przytuliłam chłopaka, dając mu znak, żeby już poszedł. - Wyganiasz mnie?
- Tak. Ale dziękuję za pudełko. - uśmiechnęłam się, na co chłopak też. Odwrócił się i wreszcie poszedł. Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie, wzdychając.
CZYTASZ
Chłopak z boiska || K.M || ZAKOŃCZONE
RomanceWszystko było jak dawniej, nie miałam przyjaciół ani znajomych. Jedna szkoła zmieniła moje całe życie... Gdyby nie on moje życie było by nudne...