11."Złapię cię."

599 25 5
                                    

Gdy wstałam, a dokładniej obudził mnie głośny szum radia, rozejrzałam się wokół siebie i ujrzałam bruneta, który mocno trzyma mnie w talli.

- Co ty zrobiłaś? - zapytał Dylan i spojrzał na Sarah.

- Kliknęłam zły przycisk, nie wiem jak naprawić. - Zaśmiała się.

- Odkliknij go. - westchnął chłopak.

Gdy chciałam usiąść na swoim miejscu, a nie na Kylianie, chłopak mocno złapał mnie za brzuch i do siebie przytulił.

- Nie uciekaj mi. - szepnął do mojego ucha, przez co przeszły mi dreszcze.

- Nigdzie nie uciekam, potem będziesz narzekał, że coś cię boli.

- Jakoś przetrwam. - zaśmiał się.

- Ile jeszcze będziemy jechać? - zapytałam Dylana.

- Przed chwilą Nora się pytała. - westchnął.

- To ile?

- Godzinę.

Szczerze myślałam, że się zanudzę na śmierć w tym aucie. Nie miałam co robić, przejrzałam wszystkie social media, obejrzałam kilka odcinków serialu, rozmawiałam z przyjaciółmi, a nadal mi się nudziło.

- O czym tak myślisz, Sumie?  - odezwał się Kylian.

- O księciu na białym koniu. - uśmiechnęłam się dosyć chamsko.

- Mam czarnego konia. - powiedział, a znajomi wybuchli śmiechem.

- Zabawne. - westchnęłam i położyłam głowę na ramieniu siostry.

Kiedy już dojechaliśmy odnaleźliśmy nasz domek, były tam dwie sypialnie. Uznaliśmy, że ja, Nora i Kylian będziemy spać w jednym, a Sarah i Dylan w drugim. Rozpakowaliśmy nasze rzeczy i od razu ruszyliśmy na plażę. Rozłożyłam kocyk oraz parawan, po czym poszłam z Norą i Kylianem do wody.

- Nie za ciepła zbytnio. - powiedziałam trzymając Kyliana za rękę, ponieważ woda była lodowata.

- Idzie się przyzwyczaić. - zaśmiała się Nora wchodząc głębiej do wody.

- Będzie trochę ciężko. - westchnęłam.

- Chodźcie głębiej. - powiedziała siostra.

- Boje się, ja pływać nie umiem.

- Chodź na ręce cię wezmę. - odezwał się Kylian.

- Żebyś zatonął? - zapytałam krzywo na niego patrząc.

- Nie zatonę, będziesz się trzymać, a ja nas utrzymam.

- Jak chcesz.

Tak jak chłopak mówił, wziął mnie na ręce i złapał za uda, żeby mnie podnieść, założyłam ręce na szyje chłopaka i się do niego lekko przytuliłam. Chłopak poprawił mnie sobie, trzymając w talii oraz po chwili puścił przez co musiałam mocniej złapać chłopaka.

- Boisz się, że się tak trzymasz? - zaśmiał się brunet.

- Jak mam nagle wpaść do tej wody to wolę się tak trzymać.

- Złapię cię.

- Skąd mam mieć pewność, że to zrobisz? Może nie będziesz patrzył.

- Marudzisz. Ta woda wcale taka nie straszna.

- Sumie! Ktoś do ciebie ciągle pisze! - usłyszałam od Dylana z brzegu morza.

- Potem zobaczę. - uśmiechnęłam się, a chłopak odwzajemnił ten uśmiech.

- Nie ciekawi cię kto tak ciebie pragnie? - spojrzał na mnie roześmiany Kylian.

- Najwidoczniej ty. - uśmiechnęłam się sztucznie i spojrzałam na twarz chłopaka lekko odchylając się do tyłu. Chłopak chyba zobaczył iż mam sztuczny uśmiech, przez co mnie puścił, a ja zachwiałam się do tyłu i wpadłam do tej zimnej wody.

- Ty dupku! - krzyknęłam i zaczęłam go lekko uderzać po ręce. Wyszłam obrażona z wody i usiadłam na kocyku oraz odkryłam się kocem, ponieważ bardzo wiało, co dziwne, bo w wodzie można się kąpać przy takim wietrze.

- Obrażona panienka? - zaśmiał się Kylian oraz usiadł obok. - To biorę Norę. Ona przynajmniej nie ma takich problemów jak ty. - wstał i pocałował mnie przelotnie w moje mokre włosy.

Okej. Trochę mi się zrobiło przykro, przez to co powiedział. "Ona przynajmniej nie ma takich problemów jak ty". Troszeczkę chamsko, ale niech się dobrze bawią.

Po jeszcze ok. dwóch godzinach siedzenia nad morzem zaczęło robić się ciemno, więc postanowiliśmy wracać do domku. Kiedy byliśmy na miejscu razem z Dylanem uznałam, że moglibyśmy zrobić ognisko. Tak więc, Dylan z Sarah pojechali zrobić przy okazji drobne zakupy i rzeczy potrzebne na ognisko. Ja wraz z Norą posprzątaliśmy domek, a Kylian leżał na kanapie ciągle z kimś pisząc, ale było widać, że jest lekko zdenerwowany. Wzięłam swój telefon w rękę, lecz zobaczyłam, że jest rozładowany, więc poleciałam szybko na górę podłączyć go pod ładowarkę. Gdy zeszłam na dół akurat wrócił Dylan z Sarah. Rozpakowaliśmy zakupy i odłożyliśmy potrzebne produkty. Wyszliśmy na dwór, zabierając z domu kilka bluz oraz kocy. Usiedliśmy przy wyznaczonym miejscu na grille i ogniska, gdzie Kylian z Dylanem zaczęli rozpalać ognisko. Nora siedziała cały czas zamyślona, nie miałam pojęcia co się dzieje. Była taka odkąd Kylian wziął ją do morza. Musiał jej coś powiedzieć. Siedzieliśmy tak i jedliśmy kiełbaski z ogniska oraz pianki, które kupiła Sarah.

- Chcesz pogadać? - spojrzałam i zapytałam cicho Norę.

- Nie, o czym?

- Jesteś cały czas zamyślona. Co się dzieje?

- Nic, jest okej. - uśmiechnęła się, ale ja i tak wiedziałam, kiedy jest okej, a kiedy nie jest.

- Właśnie widać. - uśmiechnęłam się krzywo.






***
Witajcie, znowu rozdział krótki, ale postanowiłam wstawić. Kolejny pojawi się max 2 dni. Przepraszam jeszcze raz za nieregularne rozdziały:)

Chłopak z boiska || K.M || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz