8."Naprawdę tak myślisz?"

672 21 3
                                    

Następnego dnia wstałam i od razu poczułam ból głowy. Promienie słońca wpadały przez żaluzje prosto w moją twarz. Mruknęłam pod nosem i obróciłam się bokiem do okna. Mój pokój był niewielkim pomieszczeniem, spałam tu razem z Norą, którą zauważyłam w łóżku pod oknem. W pomieszczeniu były jedynie dwa łóżka, biurko i szafa. Zazwyczaj Nora spała u taty w pokoju, ale wrócił z delegacji, więc śpi u mnie.

Podniesłam się z łóżka i napiłam wody, którą popiłam tabletkę.

- Ktoś tu chyba dobrze poszalał. - zaśmiała się i zasłoniła żaluzje.

- Może ktoś inny bardziej niż ja. - mruknęłam i westchnęłam na myśl o chłopaku.

- Kogo masz na myśli? - zdziwiła się.

- Mbappe.

- Co zrobił? - usiadła obok mnie na łóżku.

- W połowie imprezy wyszlam na dwór odrobinę się przewietrzyć, pocałował mnie, dał mi głupią nadzieję, a gdy weszliśmy do środka zgubiłam go wzrokiem. Zaczęłam go szukać. I znalazłam. W jednym z pomieszczeń z jakąś dziewczyną.

- Oni...? No wiesz.

- Tak.

- Myślałam, że nie jest takim chłopakiem.

- Też tak myślałam. Ale jednak był też pod wpływem alkoholu.

- Nie usprawiedliwia go to. - powiedziała i lekko mnie przytuliła. - Przykro mi, w cholere.

- Też mi przykro, nie spodziewałam się, że mógłby mi to zrobić. - westchnęłam i wzruszyłam ramionami.

- Idź się ogarnij i pójdziemy gdzieś.

- Gdzie? Nie chce mi się. - opadłam na łóżko.

- Chodź. Wstawaj, dłużej nie będę czekać.

Zrobiłam to o co prosiła siostra, ubrałam się, uczesałam, przed czym poszłam się umyć i byłam gotowa do wyjścia. Nie malowałam się, ponieważ nie wiedziałam gdzie idziemy, a moja cera i dzisiejszy wygląd był w miarę okej.

- Gotowa?

- Tak, ale mogłabyś chociaż powiedzieć gdzie idziemy.

- Jesteś idealnie ubrana na tą okazję.

- Mam się malować? - zapytałam i rozejrzałam się pakując torbę.

- Nie. Absolutnie. - zaśmiała się.

- Okej. - wzruszyłam ramionami i wyszliśmy z domu, uprzedzając tatę, iż wychodzimy.

Szliśmy trochę, aż nie doszliśmy do jeziora. Spojrzałam ze zdziwieniem na dziewczynę, a ta zdjęła tylko sukienkę i wskoczyła do wody. Miała pod sobą strój, przez co mega byłam zdziwiona. Niestety ja nie nałożyłam stroju. Pech.

- W torbie masz strój! - krzyknęła i odgarnęła włosy z twarzy.

- Nie mam ochoty się kąpać. - powiedziałam i rozłożyłam kocyk.

- Dalej, Summer. - zaśmiała się i pokazała, żebym weszła.

Westchnęłam i wyjęłam strój z torby, zdjęłam bieliznę pod sukienką, po czym założyłam strój. Nie miałam pojęcia czy wchodzić do wody, ale wiem, że siostra nie dałaby mi spokoju.

- To obowiązkowe? - zaśmiałam się i spojrzałam na wodę, która jest przede mną.

- Yup, wskakuj. - Zaśmiała się.

Wskoczyłam głęboko do wody i po chwili się z niej wynurzyłam, odgarniając włosy z twarzy. Zaśmiałam się, gdy spojrzałam na dziewczynę, która się uśmiechała.

Chłopak z boiska || K.M || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz