9."Nie miałeś nic z tym wspólnego."

654 21 0
                                    

- Jest mi naprawdę przykro, że cię tak potraktował.

- Nie miałeś nic z tym wspólnego. - westchnęłam.

- Nie miałem, ale widzę jak cię to boli.

- Nie jest źle. Nie byliśmy razem, tylko pocałunek. - wzruszyłam ramionami i oparłam głowę na ramieniu chłopaka.

- Ale i tak boli. - objął moje ramienie i mocny uścisk. Czułam jeszcze większy wzrok Kyliana, ale powoli miałam to gdzieś.

Weszłam z powrotem do wody i pociągnęłam Jasona ze sobą wracając do przyjaciół.

- Będziemy iść do pizzę, idziecie? - Spojrzał na nas Dylan.

- Jasne. - uśmiechnęłam się i wyszliśmy z wody, rozmawiając na różne tematy.
Ubrałam sukienkę i zmieniłam bieliznę, a dokładnie dół stroju na normalną bieliznę. Zasłaniała mnie oczywiście Sarah mimo, że robiłam to pod sukienką. Wolałam mieć pewność, że żadne z nich nie będzie widzieć mnie nago. Gdy się już przebrałam wyruszyliśmy w stronę centrum. Usiedliśmy pod pizzerią, na dworze i zamówiliśmy dwie pizzy. Dwie bo jest nas szóstka, a nikt nic nie jadł od rana. Czekaliśmy z niecierpliwością na jedzienie, aż w końcu przyszło.

- Pogodziliście się? - zapytał dosyć głośno Dylan, dlatego na niego spojrzałam, a potem na Kyliana.

- Nie oczekujecie ode mnie odpowiedzi.

- Kylian nie ma co odpowiedzieć. - wzruszył ramionami i wciąż patrzył na mnie. - To jak?

- Mhm. - powiedziałam i zjadłam pizzę dalej.

- Księżniczka wybaczyła swojemu księciowi na białym koniu. - zaśmiał się Victor, a ja zerknęłam na
niezadowolonego Jasona. Przyglądał mi się z uwagą, a mi zrobiło się odrobinę głupio, więc zaczęłam jeść dalej pizzę. Dylan, który siedział obok mnie, zauważył minę chłopaka, przez co krzywo na mnie spojrzał.

- Zaprowadzisz mnie do łazienki? - spojrzałam na niego.

- Jasne.

- Ja cię odprowadzę. - odezwał się Kylian.

- Tylko Dylan, był w środku. Szybciej się odnajdzie. - uśmiechnęłam się i przejechałam ręką po karku i ramieniu Kyliana.

Weszliśmy do środka i skierowaliśmy się do łazienki.

- Czemu tak na mnie spojrzałeś? - zapytałam i zatrzymałam się przed łazienką.

- Coś cię łączy z Jasonem? - zapytał uważnie na mnie patrząc.

- Sama przyjaźń. - powiedziałam, a chłopak lekko kiwnął głową.

- On chyba sądzi coś innego, wydaje mi się, że dla niego to coś więcej niż przyjaźń.

- Dla mnie nie. - uśmiechnęłam się.

- Mam taką nadzieję. - zaśmiał się i też się uśmiechnął.

- Czemu, aż tak bardzo nie chcecie, żeby coś łączyło mnie z nim?

- Zrobił kiedyś coś mega głupiego i to nie byłaby dla ciebie dobra osoba, a teraz chodź, bo trochę nas już nie ma. - złapał za rękę i pociągnął w stronę wyjścia.

- Utopiliście się tam? - parsknął śmiechem Victor.

- Nie widać? - zapytałam zdziwiona i usiadłam na swoim miejscu.

Zaczęłam szukać telefonu w kieszeni¹, ponieważ tam go trzymałam.

- Czego szukasz? - zapytał Jason.

Chłopak z boiska || K.M || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz