14."Wróciłaś".

585 22 11
                                    

- Idziemy zatańczyć?

- Nie mam ochoty. - odparłam przypominając sobie o Kylianie.

- Masz chłopaka, prawda?

- Skąd wiesz? - zmarszczyłam.

- Jakieś "Słońce" próbuje się do ciebie dodzwonić. - zaśmiał się i pokazał na dzwoniący telefon w kieszeni.

- Och, to przyjaciółka. - wyciągnęłam telefon i odebrałam patrząc na chłopaka gadającego z bratem.

- Boże Sumie, żyjesz. - usłyszałam ulgę w jej głosie.

- Żyje, jeszcze nie przepadłam.

- Gdzie jesteś?

- W barze.

- W pobliżu nie ma żadnych barów.

- Jakieś trzy kilometry stąd jest bar.

- Wracaj, proszę cię. Ciemno jest, a okolicy nie znamy.

- Potem wrócę. Nie czekajcie na mnie. - powiedziałam i rozłączyłam się.

- Co tam? - zapytał blondyn.

- Przyjaciółka się martwi.

- Och. 

- Mam chłopaka, ale nie chcę się nim narazie przejmować. - westchnęłam.

- Co zrobił?

Opowiedziałam chłopakowi wszystko, nie myślałam o tym, że może komuś powiedzieć. Potrzebowałam się wygadać.

- Nie powinnaś wracać? Robi się naprawdę ciemno, a ulice tutaj są trochę niebezpieczne. Przyjaciele się o ciebie martwią.

- Cieszyłabym się gdyby ktoś mnie porwał.

- Ja mogę. Na górę. - powiedział chłopak i pocałował moje usta. Byłam przez chwilę nie ogarnięta, lecz nie odsunęłam od siebie chłopaka. Podniósł mnie i poczułam jak wchodzimy po schodach, ponieważ chłopak odsuwał się ode mnie co chwilę by patrzeć na  schody.

- Ja mam chłopaka.

- Który robi z ciebie szmatę? - spojrzał na mnie ze zdziwieniem.

Tym razem to ja pocałowałam chłopaka i założyłam ręce na jego karku.

----

Wracałam do domku, ponieważ przyjaciółka prawie się zabiła dzwoniąc do mnie. Tak, zrobiłam to z Paxtonem. Wiem, że nie powinnam. Mam chłopaka, którego kocham. Ale byłam wypita i cholernie na niego zła. Nadal jestem, lecz nie mogę cofnąć czasu. Byłam jeszcze kilka metrów od domu. Sama nie wiedziałam co mam robić. Czy być szczera i powiedzieć Kylianowi czy też to ukryć. Weszłam na teren domku, gdzie już nie było nikogo i usiadłam przed domkiem co zauważyła Sarah.

- Kobieto. Martwiłam się. - westchnęła i mnie przytuliła. Zachciało mi się płakać, czego postanowiłam nie ukrywać przed przyjaciółka. - Kylian mi powiedział co się stało, przykro mi.

- Wróciłaś. - przyszedł chłopak i spojrzał na mnie oraz przyjaciółkę. - Martwiłem się.

- Martwiłeś się? - parsknęłam i spojrzałam na chłopaka.

- Sumie, ja muszę ci coś powiedzieć tylko błagam nie rób nic głupiego... - zaczął, a ja spojrzałam na przyjaciółkę. Czyli znów dowiaduję się wszystkiego ostatnia. - Ja.. wypiłem i Nora też... Nie panowaliśmy nad sobą i...

- Przespali się. - dokończyła za niego Sarah, ponieważ chłopak nie mógł wyjąkać żadnego słowa.

- A ja z Paxtonem, pieprzony dupku. - pchnęłam chłopaka i weszłam do domku, patrząc z przykrością na Norę, która nie wiedziała co powiedzieć. - Jak mogłaś przespać się z moim chłopakiem... - westchnęłam i weszłam po schodach kierując się do pokoju. Zamknęłam drzwi na zamek i zsunęłam się po ścianie wycierając łzy.

Chłopak z boiska || K.M || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz