7."Przepraszam, że mnie nie było przy tobie."

639 27 0
                                    

Impreza trwała w najlepsze, Sarah zaprosiła dosyć dużo osób, wypełniali cały dom. Niestety Sarah namówiła mnie do wypicia alkoholu, ale Kylian nie pił. Zastanawiałam się czemu na urodzinach przyjaciółki i to osiemnastych, nie chce się napić. Podłogę zapełniło pewno plastikowych kubeczków i papierków. Tańczyłam z różnymi osobami, przez co czułam na sobie wzrok Kyliana. Postanowiłam, że pójdę się przewietrzyć na dwór. Wyszłam z budynku i usiadłam na schodkach. Na zewnątrz było kilka osób, większość z nich paliła, był tam też Victor z Dylanem. Poczułam jak powiew ciepła leci mi po plecach, dlatego odwróciłam głowę i spojrzałam na osobę, która wychodziła z domu. Był to Kylian. Czego mogłam się spodziewać. Mówił, że będzie mnie pilnować. Jak widać dotrzymał słowa.

- Szukałem cię wszędzie. Mów następnym razem jak wychodzisz,hm? - powiedział z ulgą.

- Jasne. - mruknęłam i spojrzałam na ulicę.

- Coś się stało? - zapytał i spojrzał w miejsce gdzie patrzę.

- Nie. Za dużo wypiłam. - westchnęłam i oparłam głowę o ramię przyjaciela.

- Mówiłaś, że nie będziesz piła. - zaśmiał się.

- Sarah mnie namówiła, nie mogłam jej odmówić w tym dniu. - spojrzałam na chłopaka.

- Jasne. - uśmiechnął się, przez co ja też. Jego uśmiech jest bardzo zarażający. Ma coś takiego w sobie, nawet nie da się tego określić.

- Wracamy? - zapytałam i wstałam, opierając się o barierkę.

- Pomóc ci? - parsknął śmiechem.

- Bardzo zabawne. - oparłam głowę o klatkę piersiową chłopaka i zastanawiałam się co robię. Odsunęłam się od chłopaka, ale on lekko przysunął mnie do barierki i złapał w talii. Spojrzałam zdziwiona na chłopaka i złapałam się za jego rękę. Nagle chłopak pocałował mnie i mocno do siebie przysunął. Odwzajemniłam pocałunek nawet nie wiem czemu. Odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie, a po chwili na jego twarzy pojawił się uśmiech.

Wróciliśmy do budynku, a za nami Dylan i Victor. Wolałam nawet nie pytać czy widzieli co zaszło między mną a Kylianem. Usiadłam na kanapie obok kilku chłopaków i spojrzałam na Dylana, który siadł naprzeciwko mnie.

- Siemka, mała. Jason jestem.

- Summer.

- Drinka? - zaśmiał się.

- Nie, dzięki. Już dużo wypiłam.

- Twoja psiapsi? - spojrzał na Dylana i zapytał.

- Ta. - zaśmiał się.

- No weź, Dylanku. Ja twoja psiapsi. - usiadłam chłopakowi na kolanach i poczachrałam chłopakowi włosy.

- Sumie. Trzpne cię. - zaśmiał się i zabił mnie wzrokiem.

- Dzięki.

- Coś więcej niż przyjaciele? - spojrzał na nas Jason i się głośno zaśmiał.

- Nope.

- Tylko przyjaciele. - powiedzieliśmy w tym samym czasie.

Rozejrzałam się za Kylianem, ale nigdzie go nie widziałam. Spojrzałam lekko zmartwiona na Dylana, a on mnie przytulił i zaczął rozmawiać z Jasonem i jego kolegami. Miałam tylko nadzieję, że ten pocałunek jednak coś dla niego znaczył.

Po około piętnastu minutach, byłam już tak zmartwiona i zdenerwowana, że postanowiłam poszukać chłopaka. Popatrzyłam najpierw w łazienkach i kuchni, ale nigdzie go nie było. Poszłam, więc na górę z nadzieją, że go tam nie zobaczę. Otworzyłam drzwi jednego z pokoi i zobaczyłam kilka butelek wódki na podłodze oraz Kyliana, który nakłada spodnie. A na krzesełku dziewczynę, która starała się nałożyć biustonosz. Oboje byli pijani, ale co z tego jak poczułam ból. Łzy naszły mi do oczu i poczułam ogromne kłucie w sercu. Zaczęłam dosyć głośno szlochać, przez co chłopak wraz z dziewczyną mnie zobaczyli. Mina chłopaka była obojętna. Zaśmiałam się tylko, bo spodziewałam się, że tak będzie i zamknęłam drzwi wychodząc z pomieszczenia. Ja głupia zrobiłam sobię nadzieję tym pocałunkiem, a on zrobił to z inną...

Zeszłam szybko z piętra i wyszłam z domu mijając Dylana, który zobaczył, że coś się wydarzyło, ale szłam dalej. Zeszłam powoli ze schodów i ruszyłam w stronę domu. Po co wybierałam się na tą imprezę. Nie widziałam ani razu Sarah, ale to w końcu była jej impreza i musiała zająć się gośćmi. Zdjęłam szpilki, ponieważ nogi bolały mnie już od nich. Szłam dalej w stronę domu, cicho szlochając i słyszałam za sobą kroki. Nawet nie odwracałam się za siebie, ponieważ wiedziałam, że to Kylian albo Dylan.

- Summer, czekaj. - usłyszałam głos Jasona.

- Hm? - zapytałam wciąż się nie obracając, ale stanęłam w miejscu.

- Co się dzieje? - zapytał, a mi tylko spłynęło więcej łez, przez co chłopak mnie przytulił.

- Sumie! Co się stało? - zobaczyłam Sarah, która biegnie w moim kierunku oraz Kyliana z Dylanem stojących pod domem. Widać było, że oboje mają nie zadowoloną minę, tylko ciekawe czy Kylian powiedział co zrobił...

- Nic ważnego. Chce iść już do domu, jestem zmęczona. - westchnęłam i wytarłam łzy.

- Rozumiem, choć wiem, że i tak coś innego się stało. Jeśli będziesz chciała pogadać to dzwoń. Poczekaj tu z nim pójdę po Victora, żeby cię odwiózł.

- Przejdę się. - powiedziałam szybko i spojrzałam na dziewczynę i Jasona.

- Napewno?

- Tak. - uśmiechnęłam się.

- Ty ją lepiej zostaw, idź do ludzi, a ja z nią pogadam. - powiedziała i popchnęła Jasona w stronę domu. - To? Co się stało?

- Całowałam się znów z Kylianem i wszystko było dobrze, ale potem go długo nie było i... I szukałam go wszędzie, aż zauważyłam go z jakąś dziewczyną jak to robili... a ja sobię zrobiłam nadzieję - spojrzałam na Sarah, a ona mnie tylko przytuliła wzdychając.

- Przepraszam, że mnie nie było przy tobie. - spojrzała na mnie i mocno przytuliła.

- Nic się nie dzieje, to w końcu twoje urodziny. Osiemnaste. - zaśmiałam się. - Pójdę już, jeszcze raz wszystkiego najlepszego.

- Dziękuję, słońce. Wyśpij się dobrze. - również się zaśmiała. - Poczekaj zawołałam Dylana, okej? Odprowadzi cię.

- Dam radę. To kilka domów tylko.

- I tak zawołałam. - Zaśmiała sie.

Gdy chłopak odprowadził mnie do domu,  a tam bez słowa poszłam do pokoju. Rozebrałam się, nałożyłam jakąkolwiek bluzkę i położyłam się do łóżka. Nie miałam siły nawet zmyć makijażu. Czułam się kompletnie beznadziejnie.

Po godzinie lub dwóch mojego płakania, wreszcie zachciało mi się spać. Wyłączyłam lampkę i spróbowałam zasnąć, nie myśląc o tym co się stało...

***
Przepraszam, że rozdział taki krótki, ale jutro nie będzie rozdziału.
*Dziękuję za tyle wyświetleń!!! <3

Chłopak z boiska || K.M || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz