6."Któryś był trzeźwy?"

693 27 0
                                    

Zeszłam na dół, a w kuchni zobaczyłam mamę Kyliana. Myślałam, że już poszła, a teraz będę musiała coś powiedzieć.

- Przyszłam po picie tylko. Niech sobie pani nie przeszkadza. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do kobiety.

- Proszę. - dała nam cztery szklanki i wyciągnęła z piekarnika ciasto. Nałożyła na talerzyki i położyła na ogromnej tacy. - Zanieść?

- Dam radę.

- Summer, tak?

- Zgadza się.

- Wydaje mi się, że to o tobie Kylian ciągle mówi Grace. - zaśmiała się, a do pomieszczenia weszła dziewczyna. Wydawało się, że była tylko trzy lata młodsza, tak na czternaście lat wyglądała.

- Co o mnie mówicie? Grace jestem. - wystawiła do mnie rękę i pokazała swoje białe zęby wraz z aparatem.

- Summer. - uśmiechnęłam się i złączyłam nasze ręce w uścisk.

- Ta Summer?! Ta summer, o której mówi Kylian? - zaśmiała się i mocno przytuliła.

- Co o mnie mówi? - zaśmiałam się i spojrzałam na kobietę, a potem na Grace.

- Jaka to jesteś wspaniała, piękna i tak dalej. Naprawdę jesteś piękna. Za przeproszeniem na zdjęciach wyglądasz gorzej niż na żywo. - zaśmiała się, przez co ja też.

- Leć do przyjaciół. Potem sobie pogadacie. - klepnęła dziewczynę po ramieniu i wyszła z nią z pomieszczenia.

Wzięłam tace i szłam cały czas zszkowana tym co powiedziała mi siostra Kyliana.
Ja byłam dla niego piękna? Może Sarah miała rację. Podobam mu się. Jest przystojny, ale nie będę z nim.
Mam nadzieję, że tylko mi się wydawało. Otworzyłam drzwi pokoju i weszłam z tacą do pomieszczenia.

- Długo ci zeszło. - Zaśmiał się Dylan.

- Gadałam z jego mamą i siostrą. - zaśmiałam się, po czym położyłam tackę na łóżku i poklepałam Kyliana po ramieniu.

- Co ci powiedziała? - powiedział chłopak lekko zestresowany. Czyli jednak to była prawda.

- Nic takiego. - machnęłam ręką i wzięłam szklankę z napojem w ręce.

- Nie miałaś iść tylko po picie?

- Twoja mama wcisnęła nam ciasto. Nie moja wina. - wzruszyłam ramionami i napiłam się ze szklanki.

- To na kim skończyliśmy? - powiedziała Sarah.

- Na Kylianie.

- W butelkę gracie? - powiedziałam z ciastem w buzi.

- Yup.

- Też chcę. - odezwałam się oburzona.

- Też zagrasz, nie denerwuj się. - zaśmiał się Kylian i klepnął lekko moje udo, zatrzymując na nim rękę. Zrzuciłam rękę chłopaka, ale on znów położył. Przewróciłam tylko oczami i usiadłam na podłodze opierając się o łóżko.

- Sarah. Twoja kolej. - powiedział Dylan, gdy butelka przestała się kręcić.

- Prawda.

- Ilu cię przeleciało? - zapytał Kylian i wraz z Dylanem,wybuchli śmiechem, a ja się zadławiłam ciastem.

- Boże Summer się dusi. - powiedziała Sarah, której najwidoczniej nie było do śmiechu.

- Już nie. Wciąż czekamy na odpowiedź. - powiedziałam, gdy wykrztusiłam resztki jedzenia.

Chłopak z boiska || K.M || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz