Zeszłam na dół. W pracowni siedział tata i skrobał list do kogoś. Może do mamy? Nie przejęłam się tym. Sama zaczęłam pisać list.
Drogi Harry,
Jak ci mijają wakacje? Mam nadzieję, że w porządku. U mnie po staremu. Niebawem zadzwonię do ciebie. Wtedy porozmawiamy. Mam nadzieję, że u wujostwa nie znosisz tortur za swoje pochodzenie.
Pozdrawiam,
M.Snape- Fajerka!- zawołałam sowę.- Fajerka, zanieś list do Harry'ego. Na privet drive 4.- Sowa wyleciała za okno, chwilę później widziałam też sowę taty- Barona. Poleciał w zupełnie inną stronę. Widziałam też jak wracał, a w dziobie trzymał list. Zastukała w okno, które otworzyłam.- Tato, Baron przyleciał. Ma dla ciebie list.- Zabrałam list, kiedy nagle sowa mnie dziabnęła.- Ała!
- Baron, nie ładnie. Nie dziab Madzi.- sowa zaskrzeczała i usiadła tacie na ramieniu tak, jakby chciała przeczytać zawartość listu. - Pakuj się.
Pobiegłam na górę, wyjęłam walizkę i zaczęłam przekładać ubrania. Do pokoju wszedł tata.
- Dobrze, że się pakujesz. Jednak nie jedziesz tam, gdzie myślisz.- przerwałam pakowanie.
- To gdzie jadę?
- Do Malfoy'ów. - iskierki w moich oczach zgasły.- Nie będzie tak źle.
- A nie mogę do Seweryna?
- Przyjeżdża do niego ciotka z Angles.
- Do Luca?
- Pojechał nad morze.
- Do babci...?- o nie, co ja właśnie powiedziałam?
- Mało ci? Chcesz ryzykować życie? To niebezpieczne. W każdej chwili może przyjść mój ojciec.
- Nie... A do mamy?
- Przeczytaj sobie to.- podał mi kawałek pergaminu
Severusie, zajmij się naszą córką. Nie będzie mnie przez 2 tygodnie. Wiem, że będzie rozczarowana gdy jej to powiesz, bo zapewne miała ochotę na pobyt tutaj, ale wyjeżdżam.
A. Snape.
- Chwila... Snape? To mama nie wzięła z nim ślubu? Zawsze się podpisywała jego nazwiskiem... - nie odpowiedział na moje pytanie.-A do Julki?
- Żartujesz sobie? To mugole. Nie zostawię cię u nich na tydzień. To zbyt niebezpieczne. Będą cię zamęczać pytaniami. Jeszcze ten chłopak... Nie. Beze mnie tam nie jedziesz. Jedziesz do Malfoy'ów.
- Ale...
- Bez dyskusji. Narcyza zgodziła się na opiekowanie się tobą. Wieczorem deportujemy się.- wyszedł z mojego pokoju. Miałam ochotę się rozpłakać. Ręce mi się trzęsły, a twarz stała się czerwona.- Tylko nie zdemoluj schodów, gdy będziesz szła z walizką- sarknął. Wyrzuciłam ubrania na podłogę i spakowałam się od nowa. Tym razem zapakowałam mniej rzeczy. Powoli się uspokajałam. Zeszłam na dół.
- Jak mam się do nich zwracać?
- Wielki czysto krwisty czarodzieju i wielka czysto krwista czarownico. - uśmiechnął się łagodnie.
- A naprawdę?
- Tak jak Draco do mnie.- spojrzałam na niego z uniesionymi brwiami.- Wybacz, zapominam, że dopiero rok ze mną mieszkasz. Ciociu i wujku. Gdyby Dracon był niemiły, ignoruj go, a najlepiej trzymaj się blisko Narcyzy, albo Diany... No już, będzie dobrze.- przytulił mnie.
CZYTASZ
Do góry nogami | Severus Snape x OC
FanficCześć, jestem Madzia i mam 10 lat. Wszystko było normalne w moim życiu dopóki nie zaczęły się wakacje. Jaki związek ze mną ma mężczyzna z peleryną? Czy coś się zmieni na lepsze po przeprowadzce do niego? Czy mu zaufam? Dlaczego osoby które znam są z...