Przechadzałam się po korytarzu razem z Aizawą który popijał kawę. Za nami szedł All Might, który starał się być niezauważalny, ale olewałam go. Odkąd dowiedziałam się o darze zwanym One for All bohater numer jeden łazi za mną i prawdopodobnie chce ze mną rozmawiać, ale ja na to nie mam ochoty.
- O co chodzi All Mightowi? - spytał Aizawa obok mnie i napił się kawy.
- Nie zwracaj na niego uwagi. Uczepił się mnie - mruknęłam cicho bo obok nas przechodziło kilka uczniów.
- Mam mu przywalić? - spytał zerkając na mnie.
- Nie dzięki. Dam radę - powiedziałam i stanęłam w miejscu - Do zobaczenia Sensei - kiwnęłam głową i ruszyłam szybciej przed siebie. Aizawa za to poszedł w kierunku pokoju nauczycielskiego.
- Watanabe! - krzyknął za mną All Might, ale nie zatrzymałam się - Młoda Watanabe, zaczekaj! - krzyknął po raz drugi i złapał mnie za ramię.
- Aaa pomocy! All Mightowi włączył się tryb zboczeńca, aaaa...! - zaczęłam krzyczeć przez co każdy się na nas spojrzał. Mężczyzna zakrył mi buzię i zaśmiał się donośnie w ten swój specyficzny spokój.
- Nie zwracajcie na nią uwagi! Stroi sobie żarty! - krzyknął i złapał mnie jak księżniczkę nadal zatykając mi usta. Następnie zaczął biec tak szybko, że musiałam aż zamknąć oczy. W końcu postawił mnie na ziemi odsłaniając usta. Rozejrzałam się i prychnęłam widząc głupkowato uśmiechającego się Izuku.
- Naprawdę? Porwałeś mnie, żeby udobruchał mnie Izuku? Wiedziałaś, że nienawidzę kłamstw to teraz przyjmij moje fochy na klatę - powiedziałam i odwróciłam się do drzwi z zamiarem wyjścia.
- Misaki-san! - krzyknął Midoriya i jakaś niewidzialna bariera pojawiła się przede mną. To se poszłam... Nie mogę tak po prostu wyjść bo zielono włosemu będzie przykro. Odwróciłam się z westchnieniem.
- Mam za dobre serce - mruknęłam do siebie.
- To nie tak jak myślisz... - odezwał się Izuku.
- Skąd wiesz o czym myślę? Za dużo tego zdania w moim życiu - warknęłam a Deku zamilkł z tymi oczkami szczeniaczka. Co jest ze mną nie tak?! Dlaczego od razu złagodniałam i zrobiło mi się smutno kiedy jemu się zrobiło smutno? - Przepraszam... - mruknęłam cicho spuszczając wzrok. I od kiedy to ja pierwsza przepraszam? Boże co on ze mną zrobił - Po prostu... Nikomu nie powiem okej? Możecie mi zaufać. Przecież nikomu nie powiedziałam o twojej ranie All Might - powiedziałam wskazując na niego ręką.
- To ty wiesz o stanie All Mighta? - spytał Izuku, a ja na niego spojrzałam wystraszona. Potem znowu zerknęłam na mężczyznę z miną "pomóż mi".
- Na mnie nie patrz to ty się wygadałaś. Obiecaj jedynie, że nie wygadasz się tak jak teraz o One for All - powiedział niewzruszony.
- No nie wygadam się no! Ale dlaczego mam mieć dziób na kłódkę? - spytałam zakładając ręce w krzyżyk.
- Ponieważ jeśli się wyda, że młody Midoriya dostał moc ode mnie ktoś mógłby odebrać jego dar - powiedział All Might.
- A to możliwe? - spytałam marszcząc brwi.
- Cóż aby przekazać dar trzeba wchłonąć poprzednika DNA - powiedział mężczyzna.
- Wchłonąć? Co żesz żarł - próbowałam powstrzymać śmiech wyobrażając sobie co musiał zrobić Izuku.
- Ech... Nawet mi nie przypominał - powiedział uśmiechając się krzywo. Parsknęłam śmiechem i odwróciłam głowę w bok, żeby nie było za bardzo widać mojego śmiechu - Misaki! - krzyknął rozzłoszczony przez co jeszcze bardziej chciało mi się śmiać.
CZYTASZ
Boku No Hero Academia ~Deku X OC~
Fanfiction❗W trakcie pisania ❗ Misaki Watanabe to brunetka o indywidualności kotowatej. Potrafi wszystko to co koty, zamienia się w czarną panterę i potrafi rozwalić wszystko swoimi pazurami, oprócz ludzi. Jej rodzice zginęli w jednej ze swoich misji ratując...