8.

3.1K 149 151
                                    

Bakugou przez cały pobyt omegi w lecznicy, nie opuścił młodszego, ani na krok. Zajmował się nim, karmił go, pomagał przy zmianie opatrunków, zasypiał przy nim.

Dziś mógł już zabrać Izuku do domu, już nic nie zagrażało życiu jego mate. Wziął torbę, w której były rzeczy omegi, złapał zielonowłosego chłopaka za rękę i skierowali się w stronę swojego domu.

Po krótkim spacerku byli już na miejscu. Katsuki poszedł zanieś rzeczy do góry do pokoju, a Izuku poszedł do kuchni i zaczął robić im obiad. Po chwili Bakugou zaczął w miarę pomagać omedze w przygotowaniu posiłku.

Po jakieś godzinie obiad był już gotowy i trzeba było tylko nakryć do stołu, co zrobił alfa. Izuku nałożył sobie trochę ramenu, a starszemu chłopakowi dla większą porcję, którą doprawił pikantnymi przyprawami.

Usiedli do stołu, życzyli sobie smacznego posiłku i zaczęli jeść. Po obiedzie Izuku chciał już sprzątać, ale przeszkodził mu w tym Bakugou.

KB: Daj to kochanie. Ja to umyję.

Katsuki zabrał naczynia młodszemu i poszedł do kuchni je umyć, a Izu w tym czasie postanowił iść trochę posprzątać w pokoju. Wszedł do swojego pokoju, ale tam było czysto, więc nie miał co tam sprzątać. Postanowił jeszcze zobaczyć czy w innych pomieszczeń jest potrzebne sprzątanie.

Otworzył drzwi od pokoju alfy i od razu do jego nosa dostał się piękny zapach. Od tego zapachu zakręciło mu się w głowie i podniecił się trochę. W jego spodniach już można było zobaczyć, że ma mały problem. Izuku był tak skupiony na zapachu alfy, że nawet nie zauważył, że wypuścił feromony, w których można było wyczuć podniecenie.

Nagle do młodszego ktoś się przytulił od tyłu. Omega odwrócił delikatnie głowę do tyłu i spojrzał się na swojego mate. W czerwonych oczach alfy można było zobaczyć pożądanie. Co udzieliło się także mniejszemu chłopakowi.

IM: Kacchan, chcę to z tobą zrobić.

KB: Jesteś tego pewien?

Izuku pokiwał tylko głową na tak. Bakugou złączył swoje usta z tymi od Izu. Całowali się bardzo namiętnie i z pożądaniem.

Midoriya zarzucił swojej ręce na szyję alfy, a alfa złapał go za pośladki i lekko je ścisnął. Młodszy cicho jęknął w usta Bakugou i podskoczył, by móc opleść nogami pas starszego.

Bakugou nie przestając się całować z Izuku podszedł z nim na rękach do swojej sypialni i zamknął za nimi drzwi z kopniaka. Podszedł do łóżka i rzucił delikatnie młodszego na nie. Zawisnął nad nim i zaczął go ponownie całować.

Izuku czuł coś czego nigdy nie czuł. Zawsze jak ktoś go całował albo dotykał to czuł obrzydzenie do siebie i do tej osoby. Nigdy nie podobało mu się to jak inni go dotykali, ale teraz w objęciach swojego mate czuł, że chcę więcej. Pragnął być dotykany i całowany przez tą blond włosą alfę.

Deku nie myśląc więcej zdjął bluzkę z blondyna i zaczął jeździć dłońmi po jego torsie. Bakugou od razu uczynił to samo i zdjął koszulkę młodszego i zaczął badać rękami ciało zielonowłosego chłopaka.

Katsuki złapał za jednego sutka i zaczął go drażnić ręką, na co Izuku sapał i czasami cicho jęczał w usta Kacchana. Alfa oderwał się od ust Midoriyi i zaczął całować szczękę młodszego. Po chwili zjechał pocałunkami na szyję, a później obojczyk, by później dojść do już różowych i sterczących sutków.

Zaczął lizać i podgryzać jednego sutka, a drugiego sutka ściskał między swoimi palcami. Izuku jęczał z przyjemności. Jeszcze nikt mu nie zrobił tak dobrze jak jego alfa. Chciał czuć więcej przyjemności, więc zaczął ocierać się swoim członkiem o nogę Kacchana, którą starszy włożył mu między nogi.

I'm in charge here/ Bakudeku omegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz