17.

2.3K 115 43
                                    

Bakugou obudził się pierwszy i spojrzał się na jeszcze śpiącego męża. Jego zielone włosy opadły mu na zamknięte oczy, a usta były lekko rozchylone. Nachylił się nad nim i pocałował go delikatnie w usta, po czym wstał z łóżka, poszedł do łazienki się ogarnąć. Kiedy skończył to poszedł do kuchni i zaczął szykować śniadanie dla siebie i omegi.

Na śniadanie zrobił tosty z serem i szynką oraz ulubioną herbatę omegi, malinową z miodem i cytryną. Wziął wszystko postawił na tace i zaniósł do sypialni. Położył posiłek na stoliku nocnym i podszedł do śpiącego chłopaka.

K: Izuku, wstajemy, Kochanie.

I: Mmh.

Izuku otworzył delikatnie oczy i spojrzał się na swojego mate. Uśmiechał się i przykrył bardziej kołdrą, i znowu zamknął oczy.

K: Izu zrobiłem śniadanie oraz twoja ulubioną herbatę.

Deku od razu podniósł się do siadu i spojrzał się na starszego chłopaka.

I: Gdzie jedzonko i piciu?

Zapytał zielonowłosy i przekrzywił głowę na bok, przy czym wyglądał jak proszący szczeniaczek. Bakugou widząc to zaśmiał się i podszedł do stolika i wziął tackę z jedzeniem i podał ją młodszemu.

I: Dziękuję Kacchan.

K: Proszę. Smacznego Kochanie.

I: A ty jadłeś już czy jeszcze nie?

K: Jeszcze nie jadłem, ale zaraz zjem.

I: To chodź tu i zjedź ze mną. Smacznego.

Katsuki usiadł obok niego i wziął jednego tosta i zaczął jeść. Po kilku minutach skończyli posiłek i poszli do kuchni, i zaczęli zmywać razem naczynia. Kiedy skończyli już sprzątać to Izuku poszedł się ogarnąć, a Bakugou do swojego biura.

Kiedy Deku skończył swoją poranną toaletę to ubrał się i poszedł do biura swojego męża. Wszedł do środka i usiadł na kolanach alfy, który od razu objął go ramieniem w talii.

I: Jakie będę mieć obowiązki jako Luna?

K: Jako Luna musisz słuchać podanych i pomagać im w niektórych przypadkach. Twoje słowa będą tak samo ważne jak moje. Po koronacji będziesz mógł ustalać prawo jak i karać za jakiekolowiek zbrodnię. Także jako mój mąż możesz z skarbca wypłacać pieniądze.

I: A te pieniądze mogę wydać na jakikolwiek cel?

K: Oczywiście.

I: Muszę się ciebie pytać o zgodę czy coś?

K: Nie musisz, chodź miło, by mi było gdyś mi powiedział o swoich planach.

I: Dobrze Kacchan. Będę ci mówić o tym co zamierzam zrobić.

Izuku uśmiechnął się do męża i pocałował go. Bakugou od razu zdominował młodszego i pogłębił pocałunek. Starszy złapał omegę za pośladki i lekko je ścisnął, na co Izuku zajęczał mu w usta.

K: Dalej boli?

I: Już nie boli. Może byśmy to zrobili?

K: Izuś, teraz mam trochę pracy do zrobienia, ale teraz mogę zrobić ci dobrze, a wieczorem wezmę cię w obroty, zgadasz się?

I: Tak!

K: To chodź do sypialni mój ty napaleńcu.

Izuku zrobił obrażoną minę, zszedł z jego kolan i wyszedł z jego biura, i poszedł do sypialni. Bakugou widząc go zaśmiał się cicho i poszedł za nim do ich pokoju. Kiedy wszedł do środka, omega już leżał na łóżku bez spodni i bluzki. Tak, był w samych bokserkach i wypinał się do alfy.

I'm in charge here/ Bakudeku omegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz