Bakugou obudził się pierwszy i spojrzał się na jeszcze śpiącego męża. Jego zielone włosy opadły mu na zamknięte oczy, a usta były lekko rozchylone. Nachylił się nad nim i pocałował go delikatnie w usta, po czym wstał z łóżka, poszedł do łazienki się ogarnąć. Kiedy skończył to poszedł do kuchni i zaczął szykować śniadanie dla siebie i omegi.
Na śniadanie zrobił tosty z serem i szynką oraz ulubioną herbatę omegi, malinową z miodem i cytryną. Wziął wszystko postawił na tace i zaniósł do sypialni. Położył posiłek na stoliku nocnym i podszedł do śpiącego chłopaka.
K: Izuku, wstajemy, Kochanie.
I: Mmh.
Izuku otworzył delikatnie oczy i spojrzał się na swojego mate. Uśmiechał się i przykrył bardziej kołdrą, i znowu zamknął oczy.
K: Izu zrobiłem śniadanie oraz twoja ulubioną herbatę.
Deku od razu podniósł się do siadu i spojrzał się na starszego chłopaka.
I: Gdzie jedzonko i piciu?
Zapytał zielonowłosy i przekrzywił głowę na bok, przy czym wyglądał jak proszący szczeniaczek. Bakugou widząc to zaśmiał się i podszedł do stolika i wziął tackę z jedzeniem i podał ją młodszemu.
I: Dziękuję Kacchan.
K: Proszę. Smacznego Kochanie.
I: A ty jadłeś już czy jeszcze nie?
K: Jeszcze nie jadłem, ale zaraz zjem.
I: To chodź tu i zjedź ze mną. Smacznego.
Katsuki usiadł obok niego i wziął jednego tosta i zaczął jeść. Po kilku minutach skończyli posiłek i poszli do kuchni, i zaczęli zmywać razem naczynia. Kiedy skończyli już sprzątać to Izuku poszedł się ogarnąć, a Bakugou do swojego biura.
Kiedy Deku skończył swoją poranną toaletę to ubrał się i poszedł do biura swojego męża. Wszedł do środka i usiadł na kolanach alfy, który od razu objął go ramieniem w talii.
I: Jakie będę mieć obowiązki jako Luna?
K: Jako Luna musisz słuchać podanych i pomagać im w niektórych przypadkach. Twoje słowa będą tak samo ważne jak moje. Po koronacji będziesz mógł ustalać prawo jak i karać za jakiekolowiek zbrodnię. Także jako mój mąż możesz z skarbca wypłacać pieniądze.
I: A te pieniądze mogę wydać na jakikolwiek cel?
K: Oczywiście.
I: Muszę się ciebie pytać o zgodę czy coś?
K: Nie musisz, chodź miło, by mi było gdyś mi powiedział o swoich planach.
I: Dobrze Kacchan. Będę ci mówić o tym co zamierzam zrobić.
Izuku uśmiechnął się do męża i pocałował go. Bakugou od razu zdominował młodszego i pogłębił pocałunek. Starszy złapał omegę za pośladki i lekko je ścisnął, na co Izuku zajęczał mu w usta.
K: Dalej boli?
I: Już nie boli. Może byśmy to zrobili?
K: Izuś, teraz mam trochę pracy do zrobienia, ale teraz mogę zrobić ci dobrze, a wieczorem wezmę cię w obroty, zgadasz się?
I: Tak!
K: To chodź do sypialni mój ty napaleńcu.
Izuku zrobił obrażoną minę, zszedł z jego kolan i wyszedł z jego biura, i poszedł do sypialni. Bakugou widząc go zaśmiał się cicho i poszedł za nim do ich pokoju. Kiedy wszedł do środka, omega już leżał na łóżku bez spodni i bluzki. Tak, był w samych bokserkach i wypinał się do alfy.
CZYTASZ
I'm in charge here/ Bakudeku omegaverse
FanfictionW wiosce krwistych liści rządzi blond włosa alfa, dość brutalna i rządna krwi, ale potrafi dobrze zadbać o swoje stado. Pewnego dnia w tejże wiosce pojawia się mała słodka, ale bardzo zniszczona psychicznie i fizycznie omega. I w ten oto sposób ich...