*6 lat później*
-Kochanie, idziemy-zawołał mnie mój mąż z salonu. Zeszłam na dół i dostrzegłam go, jak karmił Allison, naszą córeczkę-Jak zawsze piękna-pocałował mnie w usta.
-Mamusiu, a będzie Claudia?-spytała o córkę Stilesa i Lydii.
-No oczywiście, że tak-zaczęłam robić jej warkoczyka, którego zażyczyła sobie wczoraj.
-Mamo!-usłyszałam zbieganie po schodach-A będzie Aiden?-spytał mój syn Dan o syna Scotta i Malii.
-Na pewno. Gotowi?-zapytałam, gdy skończyłam wiązać warkocza.
-Tak!-krzyknęli oboje i ruszyli do drzwi.
-To idziemy-stwierdził szatyn i złapał mnie za rękę. Wyszliśmy z naszego domu, który wybudowaliśmy po ślubie w centrum lasu. Weszliśmy do naszego czarnego kabrioletu i ruszyliśmy w stronę domu Scotta i brunetki. Na wejściu przywitała nas jego żona.
-Cześć, wejdźcie-otworzyła szerzej drzwi. Dzieci poleciały do pokoju Aidena, a my udaliśmy się do jadalni, gdzie wszyscy na nas już czekali. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać o liceum.
-Nie zapomną, jak Liam biegał nago po mieście-powiedziałam, a wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-Właśnie młody-powiedział Stiles i szturchnął go w ramię-Kiedy będziecie mieć dzieciaczka?-zapytał się Hayden i blondyna.
-Właśnie miałam mówić-powiedziała nie pewnie-Jestem w ciąży.
-Gratulacje stara-po słowach Malii pogratulowaliśmy im wszyscy.
-Jak ten czas szybko zleciał-zaczął Scott przyciągając do siebie brunetkę-Dopiero co rozpoczynaliśmy liceum, a za nim się obejrzę będziemy nasze dzieci tam zaprowadzać-zaśmialiśmy się.
-Ciekawe czy też będą się przyjaźnić tak, jak my-zaczęłam, a przerwał mi Stiles.
-Muszą inaczej ich zmusimy. Musimy być prawnie rodziną-zaśmiali się wszyscy.
-Ja mam już plan Allison będzie z Aidenem, a Dan z Claudią i takim sposobem wszyscy zostaniemy rodziną. Później jeszcze kolejne pokolenie złączy się z potomkami Hayden i Liama i bum mamy to-znów się zaśmialiśmy na słowa Lydii.
-Dzieci już wiedzą kim jesteśmy?-zapytała Malia wszystkich zgromadzonych.
-Tak-odpowiedzieli wszyscy chórem. Theo nie chciał byśmy im mówili w tak młodym wieku, lecz nie chciałam, by dowiedzieli się w taki sposób co ja. Allison z tego co zauważyliśmy była większości chimerą, a Dan miał przewagę diabła.
-Jak późno już-powiedziała rudowłosa i poszła po dzieci. Wszyscy zaczęliśmy się rozchodzić, a my wróciliśmy do swojego domu. Kładliśmy dzieci spać, aż Allison zadała pytanie.
-Tatusiu?
-Co kochanie?-zapytał ją i przykrył kołdrą.
-Opowiesz nam jakąś bajkę?-poprosiła, a Theo się zgodził. Nie umiał jej odmówić była jego małą księżniczką.
-Ale ma być o nadprzyrodzonych-postawił warunek Dan.
-I o miłości-dodała moja córeczka.
-Chyba znam idealną historię-spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Wzrokiem wrócił do dzieci i zaczął-Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, mieszkał pewien chłopczyk, który któregoś razu zabrał jednej dziewczynce lalkę w przedszkolu...
THE END
---
Dziękuję za dotrwanie do końca! Mam nadzieję, że się podobało.
CZYTASZ
Córka Lucyfera || Teen wolf || Theo Reaken
Werewolf-Audrey -zaśmiał się nerwowo i opuścił wzrok-Nie sądziłem, że to będzie takie trudne-spojrzał ponownie na mnie- Nigdy nie znałem kogoś takiego, jak ty. Nigdy nie marzyłem, o innych tak, jak o tobie. Słyszałem, że miłość przychodzi raz w życiu i jest...