Interludim (Teraz i na zawsze) Część I

447 46 6
                                    

"Bo skąd tak na prawdę wiesz, że żyjesz. Dopóki nie poczujesz, że twoje własne serce się rozpada."

***

Cztery lata temu

Ostry trzask odbił się echem po biurze Agencji, ale nikt nie podniósł wzroku znad swojej pracy. Był to już piąty złamany przez Kunikidę długopis w przeciągu kilku minut, i chociaż w normalnych warunkach Dazai zażartowałby sobie z partnera, że jest zbyt spięty, nawet on nie potrafił zlekceważyć atmosfery panującej w pomieszczeniu.

Dazai miał trudności z koncentracją na swojej pracy (nie był szczególnie produktywny). Jego wzrok wciąż przeskakiwał na zegar nad drzwiami biura Agencji, śledząc czas, który mijał zarówno zbyt wolno, jak i zbyt szybko, przybliżając organizację do rozpoczęcia tygodnia odnowy.

Aby legalnie funkcjonować na terenie Jokohamy, Zbrojna Agencja Detektywistyczna otrzymywała pozwolenie, które pozwalało jej prowadzić działalność jako organizacji złożonej z użytkowników umiejętności. Liczba takich zezwoleń, które istniały na świecie była minimalna i stale malała wraz ze wzrostem nastrojów nieprzychylnych Uzdolnionym. Dazai nie wiedział, na co zgodził się Fukuzawa, aby Agencja otrzymała takie zezwolenie w momencie jej założenia, ale już po raz trzeci był świadkiem paniki, która ogarnęła organizację, gdy nadszedł czas na odnowienie zezwolenia.

Co cztery lata dyrektor spotykał się z przedstawicielami obecnego Ministra ds. Deviantów* (często był to ktoś z Departamentu Specjalnych Umiejętności), a co cztery lata odbywały się pełne napięcia godziny negocjacji, podczas których reprezentanci robili wszystko, by grozić i zastraszyć Fukuzawę, by zakceptował różne warunki od rządu. Po tym spotkaniu Agencja miała tydzień na znalezienie sposobu na utrzymanie niezależności bez odrzucania zbyt wielu warunków przedstawiciela, by ​ich licencja nie została cofnięta. Kulminacją całej sprawy było ostatnie spotkanie, na którym sfinalizowano negocjacje.

Kiedy Dazai był na takim spotkaniu po raz pierwszy, był zbyt nowy w organizacji, by wiedzieć, co się dzieje. Ale już w wieku dziesięciu lat rozumiał napięcie, jakie panowało wśród wszystkich dorosłych. Nawet młodsze dzieci były mniej awanturnicze niż zwykle, przejmując dziwny nastrój od starszych.

Kiedy Dazai miał czternaście lat, miał już gruntowne rozeznanie w polityce, która miała na celu utrzymanie działania Agencji. W celu zachowania nietrwałej równowagi, Fukuzawa codziennie podejmował decyzje, które z Uzdolnionych dzieci należy próbować ratować, a które musieli porzucić, aby nie narazić się na gniew ze strony rządu. Samo istnienie Agencji było uważane przez wiele innych narodów za ujmę dla japońskiej polityki. Musieli ściśle trzymać się przepisów. W związku z tym Dazai otrzymał rozkaz, aby trzymać się z dala od centralnego biura przez cały czas trwania rozmów. Będąc już bystrym strategiem, nie wzdrygnął się na rozkaz dyrektora.

- Oni o mnie nie wiedzą - powiedział spokojnie.

Stwierdził fakt, nie zadał pytania, ale brak odpowiedzi dyrektora dał Dazaiowi wszystkie potrzebne odpowiedzi.

Teraz, w wieku osiemnastu lat, Dazai był zbyt zaangażowany w codzienne sprawy Agencji, by dłużej udawać, że nie istnieje. Cieszył się złą sławą w środowisku przestępczym miasta jako twarz Agencji, ponieważ miał skłonność do zajmowania się ich nieco mniej legalnymi sprawami. Wieści na czarnym rynku rozchodziły się tak szybko, jak tylko znaleźli się chętni by za nie zapłacić, a ADA byłaby głupia, gdyby sądziła, że rząd nie ma przynajmniej szczątkowych danych na temat Dazaia. Tak długo, jak myśleli, że jest Nieuzdolnionym, lub przynajmniej, że jego zdolność jest bezużyteczna, nie powinno być żadnych problemów.

don't you ever tame your demons [Tłumaczenie PL] || SoukokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz