Rozdział dedykowany czytelnikowi, który jako tysięczny dał nam gwiazdkę! - MrFarewelllsDead
Jest też ważna notka pod rozdziałem
-----------Wcześniej, kiedy Zhou Zishu przybywał do banku Pingan, zawsze mógł wejść od razu. Dziś jednak, gdy sklepikarz wpuścił go do głównego holu, mężczyzna najpierw nalał po filiżance herbaty jemu i Wen Kexingowi, który patrzył na to pomieszczenie jakby był wieśniakiem pierwszy raz w wielkim mieście.
Następnie sklepikarz stanął z boku, cały czas się uśmiechając, gdy powiedział.
- Proszę poczekać jeszcze chwilę, Mistrzu Zhou. Lord Siódmy jest tu dzisiaj, a szef wszedł, by przekazać wiadomość o twoim przybyciu.
Zhou Zishu poczuł jak jego serce zaczyna szybciej bić, poczuł że ma niezły chaos w emocjach, przez to, że był tak blisko spotkania starego przyjaciela.
Wtedy Wen Kexing bez serca skomentował.
- Ej, czy nie powiedzieli, że Gu Xiang i Zhang Chengling tu są? Nie mogli po prostu oddać nam tych głupich dzieciaków? Jakie wieści mają do przekazania? Wygląda to trochę jak w posiadłości jakiegoś lorda.
Zhou Zishu pozostał w ciszy, myśląc że Wen Kexing naprawdę jest jakąś boską istotą, ponieważ każda jego teoria była prawdą.
Po krótkiej chwili Ping An wyszedł z pomieszczenia szybkim krokiem,
- Mistrzu Zhou, mój pan i Wielki Szaman czekają na ciebie w środku.
Kiedy Wen Kexing usłyszał słowa "Wielki Szaman", zatrzymał się. Pomyślał:
Czy to naprawdę może być ten niemożliwie tajemniczy wielki szaman z Nanjaing?
Ten kultywacyjny świat Równin Centralnych stawał się coraz bardziej chaotyczny.
Zanim zdążył się nad tym zastanowić, Wen Kexing podążył za Zhou Zishu do wewnętrznego holu. Otwierając stare drewniane drzwi, można było zobaczyć dziedziniec, na którym posadzono rząd słodkich kwiatów osmantusa. Wchodząc głębiej, mogli poczuć ich delikatną woń. Ping An wprowadził ich dwoje do domu. Kiedy odsunął zasłonę, uderzyło w nich ciepłe powietrze. Podnosząc wzrok, by zajrzeć do środka, Wen Kexing odkrył, że oprócz Gu Xiang i Zhang Chenglinga w środku było jeszcze dwóch mężczyzn.
Jego wzrok mimowolnie powędrował na spotkanie z mężczyzną w czerni. W tej chwili, bez uprzedniej zgody, dwaj mężczyźni skinęli sobie głowami i odwrócili wzrok, jako pokaz grzeczności.
Wen Kexing przyjrzał się drugiemu mężczyźnie, domyślając się, że był to prawdopodobnie „Lord Siódmy", o którym wspomniał sklepikarz. Nie mógł powstrzymać się od wstrzymania oddechu. Uważał, że widział sporą liczbę przystojnych osobników na tym świecie, jednak żaden z nich nie mógł się z nim równać - te oczy i brwi wyglądały na nieco niefrasobliwe w swojej urodzie, ale były zrównoważone przez otaczającą go aurę dostatku, przez co ujawniały tylko drobny ślad tej nieokreślonej, luźnej charyzmy. To było tak, jakby wymyślono idiom „szlachetny, tak wybitny jak orchidee i drzewa jadeitowe", aby go dokładnie opisać.
Zaraz też usłyszał Zhou Zishu, który mówi z szacunkiem:
- Lordzie Siódmy, Wielki Szamanie.
Uśmiechając się łagodnie, Lord Siódmy zbadał jego twarz, wzdychając nostalgicznie.
- Po tylu latach nie widzenia cię, Zishu, twój gust... Naprawdę stał się coraz dziwniejszy i dziwaczniejszy, tak że ludziom coraz trudniej jest się z nim zgodzić.
Zhou Zishu zaśmiał się i wyciągnął rękę, żeby spokojnie wytrzeć swoją twarz. Skończywszy, trzymał maskę w rękach. Uśmiechnął się cierpko.
CZYTASZ
✓ Faraway wanderers | Tłumaczenie PL ✓
RomanceAutor: Priest Tytuł oryginału: 天涯客, Tian Ya Ke Zgody i linki: w pierwszej części Opis: Opowieść o liderze specialnej organizacji, który porzuca swoją przeszłość i przypadkiem zostaje wplątany w intrygi świata kultywacyjnego.